Ustrzyki Dolne
środa, 8 maja 2019

GOPR podsumował majowy weekend

GOPR podsumował majowy weekend<br/>fot. Bieszczadzka Grupa GOPR
fot. Bieszczadzka Grupa GOPR

W tym roku podczas długiego weekendu majowego Bieszczady przeżywały prawdziwe turystyczne oblężenie. Mimo nie najlepszej pogody, turyści tłumnie ruszyli na szlaki, a ratownicy z Bieszczadzkiej Grupy GOPR mieli pełne ręce roboty.

Jak poinformowali ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR - interweniowali 18 razy, a wzywani byli przeważnie do turystów z urazami kończyn, do anafilaksji oraz utraty przytomności.

Do tragicznego zdarzenia doszło na Połoninie Wetlińskiej gdzie u 53 letniego turysty doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo największych wysiłków mężczyzny nie udało się uratować. W kilku przypadkach - ze względu na chwilowy brak Zespołów Ratownictwa Medycznego – ratownicy zostali zadysponowani przez Dyspozytornie Medyczną w Sanoku do poparzonego dziecka w Cisnej, do starszego mężczyzny z dusznością w Zatwarnicy, kobiety z urazem podudzia po upadku z konia w Lutowiskach oraz młodego mężczyzny z hiperglikemią na Przełęczy Wyżniańskiej.

- W ramach współpracy ze stroną ukraińską udzieliliśmy pomocy zaginionej polskiej turystce za wschodnią granicą – dodają ratownicy. – 4 maja do stacji centralnej w Sanoku trafiło zgłoszenie ze Szczecina o zagubionej dziewczynie w Karpatach Ukraińskich. Rodzina poinformowała ratownika dyżurnego, że poszkodowana wyszła z Tatarowa na Chomiak i potem szła w kierunku Syniaka w Gorganach. Na Syniaku dziewczyna doznała urazu stawu skokowego. Próbując zawrócić, straciła orientację i zgubiła się w kosodrzewinie pomiędzy Syniakiem a Chomiakiem.
Ratownikowi dyżurnemu udało się skontaktować z poszkodowaną przez telefon komórkowy. O godzinie 21:15 dzięki aplikacji Ratunek ratownicy poznali dokładną lokalizację turystki, którą została przekazana ratownikom górskim z Jaremczy.
„10 ratowników z Jaremczy i Worochty wyruszyło na ratunek. Do poszkodowanej doszli o godzinie 1:15 w nocy. Transportowali ją za pomocą akii do Jaremczy. O godzinie 5:20 nad ranem bezpiecznie doszli do punktu ratowniczego w Jaremczy. WIELKIE DZIĘKI !”.

Jak mówią ratownicy z Bieszczadzkiej Grupy GOPR, akcja zakończyła się sukcesem dzięki wieloletniej współpracy z ratownikami na Ukrainie.

„Warto tutaj wspomnieć, że na przestrzeni kolejnych lat, w ramach projektów Polska-Białoruś-Ukraina oraz Polska Pomoc Rozwojowa zaplanowane są wspólne szkolenia z ratownikami Ukraińskiej Służby Ratowniczej z Popa Ivana Управління ДСНС України в Івано-Франківській області i Lwowskiej regionalnej służby kontrolno-ratowniczej Гірська оперативно-рятувальна служба. Dzięki temu będziemy mogli bardziej zacieśnić współpracę, by turyści czuli się bezpiecznie zarówno w Bieszczadach jak i Karpatach Ukraińskich.”- dodaja ratownicy.

 

autor: oprac.paba
źródło: Bieszczadzka Grupa GOPR


powiązane artykuły: