Ustrzyki Dolne
czwartek, 21 kwietnia 2016

Niedźwiedzica z Cisnej trafi do Poznania

Niedźwiedzica z Cisnej trafi do Poznania<br/>fot. Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu
fot. Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu

- Spełniliśmy swoje zadanie najlepiej jak potrafiliśmy i nasza rola się kończy. Uratowaliśmy pacjenta – mówią przemyscy weterynarze. Jednocześnie przypominają, że mały miś do Przemyśla został przewieziony w stanie skrajnego wycieńczenia i nie poradziłby sobie sam w lesie. Próba jego ponownej adaptacji do naturalnych warunków nie dałaby gwarancji sukcesu.

Potwierdzają się informacje, które kilka dni temu podali leśnicy z Cisnej - młoda niedźwiedzica, którą uratowali 1 kwietnia trafi do poznańskiego ogrodu zoologicznego. Decyzję o ulokowaniu jej w poznańskiej placówce podjęli Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie we współpracy z Generalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, dyrekcją poznańskiego zoo oraz Fundacją Four Paws International po konsultacjach z naukowcami i weterynarzami z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.

- Spełniliśmy swoje zadanie najlepiej jak potrafiliśmy i nasza rola się kończy. Uratowaliśmy pacjenta, ustabilizowaliśmy jego stan, poddaliśmy go gruntownej diagnostyce. Udało nam się uzyskać zadowalający przyrost masy. Zwierzę nie przywiązało się do człowieka, ma apetyt i rozwija się prawidłowo - wyjaśnia Jakub Kotowicz, wiceprezes przemyskiego ośrodka. - Niestety na dzień dzisiejszy nie dysponujemy zapleczem przeznaczonym do dłuższej rehabilitacji tego gatunku, dlatego niedźwiadek został przez nas przygotowany do przekazania go placówce, która dysponuje warunkami niezbędnymi do podjęcia się kolejnego etapu opieki.

Niedźwiedzica trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu po kilkudniowej obserwacji przez leśników Nadleśnictwa Cisna. Leśnicy, którzy skontrolowali teren i nie stwierdzili w pobliżu żadnych tropów, ani śladów obecności matki, podjęli decyzję o złapaniu malucha i przetransportowaniu go do przemyskiej placówki.
- Niedźwiadek trafił do nas w stanie znacznego osłabienia i odwodnienia. Bez obecności matki, a więc i braku dostępu do pożywienia jakim jest mleko, nie był w stanie poradzić sobie samodzielnie tłumaczy Radosław Fedaczyński, lekarz weterynarii z przemyskiego ośrodka. - W końcu zaczął słabnąć i próbował ratować się lgnąc do ludzi i trzymając się cały czas blisko drogi. To był już ostatni moment na interwencję. Relacje leśników obserwujących zwierzę od kilku dni i pierwsze nasze badania utwierdziły nas w przekonaniu, że podjęta próba ratunku była już w tym przypadku jedyną słuszną decyzją.

Podjęcie próby przywrócenia zwierzęcia naturze wymagałoby długotrwałego procesu adaptacji w ściśle określonych i wymagających warunkach, co i tak nie dałoby gwarancji, że proces ten okazałby się skuteczny.
- Niewątpliwie najlepszym rozwiązaniem dla niedźwiedzia byłoby przywrócenie go naturze. Nasze działania przede wszystkim ukierunkowaliśmy na poszukiwanie miejsca spełniającego odpowiednie warunki adaptacyjne. Niestety nie ma takich ośrodków w naszym kraju, ciężko również o takie w Europie. Stąd też w konsultacji z Generalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska oraz ekspertami podjęliśmy decyzję o umieszczeniu małej niedźwiedzicy w poznańskim zoo - informuje Magdalena Grabowska, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
W Poznaniu niedźwiedzica może liczyć na najlepsze warunki. Azyl dla niedźwiedzi został wybudowany właśnie dla przedstawicieli tego gatunku, które z jakichś przyczyn nie żyją na wolności.
- W naszym ogrodzie niedźwiedzica może liczyć na najlepsze warunki. Azyl dla niedźwiedzi został wybudowany właśnie dla przedstawicieli tego gatunku, które przebywały w dramatycznych warunkach bytowych - cyrkach czy zbyt małych wybiegach w zoo - stwierdza Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.
Wszystkie formalności i pozwolenia są dopięte, a kwestie techniczne są w toku. Ogród zoologiczny w Poznaniu wybudował odpowiedni dla potrzeb niedźwiadka wybieg, aby zapewnić mu dogodne warunki do życia. Specjalistyczne zaplecze zostało zasponsorowane przez Fundację Four Paws International.
 -Zajmujemy się poprawianiem warunków bytowania niedźwiedzi brunatnych w Polsce już od kilku lat. W 2011 uratowaliśmy trzy osobniki, które były trzymane w złych warunkach i ulokowaliśmy je w Rezerwacie Niedźwiedzi FOUR PAWS w Müritz, w północnych Niemczech. W 2013r. w porozumieniu z poznańskim zoo pomogliśmy utworzyć zagrodę odpowiednią dla trójki niedźwiedzi: Wani, Miszy i Borysa. Dwa tygodnie temu pomogliśmy ulokować w większej zagrodzie w Poznaniu dwa kolejne niedźwiedzie: Ewkę i Gienię. Do jesieni rozszerzymy zagrodę do wielkości 1,5 hektara, w tej zagrodzie m.in. swoje miejsce znajdzie Puchatka - mówi Magdalena Scherk-Trettin, przedstawiciel Fundacji Four Paws.

W Polsce niedźwiedzie naturalnie występują w Tatrach i Beskidach, gdzie stanowią mały fragment całej populacji żyjącej w Karpatach. Są to największe drapieżniki spotykane w naszym kraju.
- Szacuje się że populacja niedźwiedzi żyjących w Karpatach (na terenie Czech, Polski, Słowacji, Ukrainy, Rumunii i Serbii) liczy blisko 8 tys. niedźwiedzi. W województwie podkarpackim na terenie Bieszczad i Beskidu populacja ta liczy według różnych szacunków od 60 do 200 osobników - dodaje Magdalena Grabowska, rzecznik rzeszowskiego RDOŚ.
Jest to już kolejny niedźwiedź, któremu przemyska placówka udzieliła pomocy. Poprzednie nie wymagały jednak tak długotrwałej rehabilitacji, jaka jest konieczna w przypadku 2-miesięcznego zwierzęcia. Przemyski ośrodek woli dmuchać na zimne i planuje rozwijać swój potencjał w celu przygotowania się na kolejne takie przypadki.
- Stale postępujący rozwój cywilizacyjny, rozbudowa infrastruktury, wzmożenie ruchu turystycznego prowadzi do ciągłej ingerencji w naturalne areały osobnicze tych zwierząt. Dostajemy też coraz więcej sygnałów o aktywności niedźwiedzi w okresie, w którym powinny znajdować się w stanie naturalnej hibernacji, na co wpływ mają coraz cieplejsze zimy. To sprawia, że kolejne podobne przypadki konieczności udzielenia pomocy są tylko kwestią czasu, dlatego też naszym priorytetem teraz będzie rozbudowa zaplecza w kierunku rehabilitacji i ponownej adaptacji tego konkretnego gatunku – podsumowuje Kotowicz, wiceprezes przemyskiego ośrodka.

Przypominamy, że jeszcze do 22 kwietnia, leśnicy z Cisnej czekają na propozycje nowego imienia dla małej niedźwiedzicy. Zgodnie z tradycją, każde nowe zwierzę w ZOO dostaje nowe imię. - Chcielibyśmy, aby było związane z Bieszczadami, żeby nigdy nie zapomniano gdzie jest jej prawdziwy dom – informują leśnicy.

KArmienie film: https://drive.google.com/folderview?id=0B6wyHovm85mEYkdhWTZZYlFYQ3c&usp=gmail&tid=0B6wyHovm85mENHBmZUxqVGJpWHM

autor: oprac. paba


powiązane artykuły: