Ustrzyki Dolne
czwartek, 11 czerwca 2015

Owce, sery i Bieszczady

Redyk Karpacki<br/>fot. Krzysztof Zieliński
fot. Krzysztof Zieliński

Wypas, przepęd owiec i przepyszne sery, to stara tradycja, która od lat gości na naszych górskich terenach. W tym roku przypomniał odbywający się w ostatni weekend maja w Ustrzykach Górnych Redyk Bieszczadzki.

Redyk to przepęd 300 sztuk owiec przez górali, pochodzących z trzech państw: Polski, Rumunii i Ukrainy przez łuk Karpat czyli Rumunię, Ukrainę, Polskę, Czechy i Słowację, a trasa jaką pokonują ma ok. 1400 km. Redyk prowadzony jest szlakiem wołoskim, dla upamiętnienia wędrówki pasterzy wołoskich, którzy niepodważalnie zasłużyli się dla rozwoju Karpat.
Redyk Karpacki był również okazją do licznych dyskusji i wykładów na temat odtworzenia serowarstwa w Podkarpackiem. Zainicjowało je Stowarzyszenie Pro Carpathia, które rozpoczyna działania restytuujące podkarpackie serowarstwo.
- Po degustacjach przywiezionych serów wiemy już jedno – restytucja karpackiego serowarstwa już trwa. Dziesiątki, wręcz setki, małych gospodarstw rolnych w pasie Bieszczadów, Beskidu Niskiego i Pogórzy, pokazały, że na swój sposób tworzą pyszne sery podpuszczkowe - mówi Krzysztof Zieliński, dyrektor ds. promocji w stowarzyszeniu. - Mało kto wie, ale to właśnie w Podkarpackiem mamy obecnie największe w Polsce, liczące 2 tys. sztuk, stado owiec pasące się w okolicach Osławy gm. Komańcza.
Warto też pamiętać, że bieszczadzkie łąki na wypas swoich owiec od lat wybierają też podhalańscy górale. Osiedlili się tu w latach 50-tych, szukając miejsc na pastwiska, ponieważ ich rodzime przejął Tatrzański Park Narodowy, a w Bieszczadach znaleźli swoje miejsce do życia. Zachowali jednak swoje niepowtarzalne tradycje, język, stroje, i oczywiście kuchnię. Nie zmienił się także smak niezapomnianych owczych wyrobów – bundzu, żętycy, oscypków czy redykołków.

autor: paba


powiązane artykuły: