Ustrzyki Dolne
sobota, 11 stycznia 2020

Piszą listy w obronie położnictwa

Oddział położniczo-ginekologiczny w SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych<br/>fot. Andrzej Górski
fot. Andrzej Górski

Mieszkańcy powiatu bieszczadzkiego piszą listy do starosty Marka Andrucha, w sprawie likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego w SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych. - Zamknięcie oddziału będzie poważnym błędem. Nie można tej kwestii przeliczać na pieniądze bo tu chodzi o zdrowie i życie nasze i naszych dzieci – napisała pani Karolina.

Mieszkanki i mieszkańcy powiatu bieszczadzkiego piszą listy do starosty bieszczadzkiego Marka Andrucha,w których sprzeciwiają się likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego w SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych. Jego likwidacja ma być częścią planu naprawczego dla szpitala i została zatwierdzona przez radnych na ostatniej w 2019 r. sesji Rady Powiatu Bieszczadzkiego – przeciwko była tylko jedna radna Iwona Holcman z Aktywnych dla Bieszczad – ginekolog ze szpitala w Lesku.

- Nam nie zamydlą oczu. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że najpierw zlikwidują porodówkę, a później cały szpital. Plan naprawczy w niczym nie pomoże – denerwuje się pani Anna, mieszkanka Ustrzyk Dolnych. - Dlatego kobiety postanowiły wziąć sprawy we własne ręce i piszą listy do starosty. Prosimy w nich by jeszcze raz przemyślał swoją decyzję. W Sanoku likwidacja porodówki nie pomogła, szpital jeszcze bardziej tonie w długach, u nas będzie tak samo.

Do redakcji Gazety Bieszczadzkiej dotarło kilka listów, które są skierowane do starosty. W przyszłym tygodniu, wraz z podpisami mają one trafić do Starostwa Powiatowego w Ustrzykach Dolnych.

„Zamknięcie oddziału ginekologiczno-polożniczego ustrzyckiego szpitala będzie poważnym błędem. Nie można tej kwestii przeliczać na pieniądze bo tu chodzi o zdrowie i życie nasze i naszych dzieci. Od co najmniej 20 lat korzystam z pomocy ustrzyckich lekarzy i opieki tego oddziału. Byłam przekonana, że moje dzieci urodzą się właśnie tutaj. Niestety musiałam urodzić w jednym z Rzeszowskich szpitali. Nie mogę narzekać na opiekę natomiast bez porównania była atmosfera porodu i całego pobytu w szpitalu. W Ustrzyckim oddziale nie jesteśmy kolejnym numerem w książce przyjęć a atmosfera jest niezwykle przyjazna i intymna. Tutaj hasło „rodzić po ludzku” nie jest tylko modnym sloganem, to jest rzeczywistość. (...) Ten oddział potrzebuje jedynie niewielkiej pomocy, małej modernizacji i może stać się najlepszym oddziałem tego typu w regionie bo najlepszy personel już ma” – napisała pani Karolina (nazwisko do wiadomości redakcji).

„Jestem mieszkanką Czarnej Dolnej, nie dawno jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia urodziłam trzecią córkę i nie wyobrażam sobie innego szpitala w którym miała bym gdzieś indziej rodzić lekarze i cały personel oddziału byli bardzo pomocni przy porodzie jak i po, darzyli mnie i moje dziecko bardzo dobra opieką i głupotą dla mnie jest że wyższe władze podjęli taką decyzję o zamknięciu proszę w imieniu moimi i innych kobiet o wycofaniu takiej decyzji” – napisała pani Krystyna (nazwisko do wiadomości redakcji).

„Szanowny Panie Starosto - Jako pacjentka oddziału ginekologiczno-położniczo-noworodkowego w Ustrzykach Dolnych pragnę wyrazić swoje niezadowolenie w związku z likwidacją w/w oddziału. Jestem w trzecim miesiącu ciąży i planowałam urodzić dziecko właśnie na oddziale w Ustrzykach Dolnych. Moje dotychczasowe doświadczenia związane z poziomem opieki na oddziale utwierdziły mnie w przekonaniu, że właśnie tam chcę urodzić moje pierwsze dziecko i każde następne.
Oddział ginekologiczno-położniczo-noworodkowy w Ustrzykach Dolnych jest jednym z najlepiej wyposażonych oddziałów w okolicy - specjalistyczny sprzęt, który zakupiony został przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy może zagwarantować mi i mojemu dziecku bezpieczeństwo i profesjonalną opiekę. Chlubą oddziału jest też jego personel, którego wiedza, doświadczenie i podejście do pacjenta są na bardzo wysokim poziomie. (...) Nie chcemy rodzić w zatłoczonych oddziałach w dużych miastach, czy w Lesku, gdzie jest tylko siedem łóżek porodowych! Co jeśli dla mnie łóżka zabraknie? Czy jeśli nie zdążę dojechać na czas do Brzozowa weźmie Pan na siebie odpowiedzialność za życie i zdrowie mojego dziecka?!” - napisała kolejna ciężarna mieszkanka powiatu.

„Szanowny Starosto Bieszczadzki - Zwracam się z osobistą prośbą o powtórne przeanalizowanie kwestii związanej z likwidacją oddziału położniczo-ginekologicznego w szpitalu w Ustrzykach Dolnych oraz podjęcie próby znalezienia innego rozwiązania, które nie będzie szkodziło mieszkańcom powiatu bieszczadzkiego - nie będzie zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. (...) Kobiety z powiatu bieszczadzkiego nie mają teraz alternatywy i wyboru - zwłaszcza te, które mieszkają w najbardziej oddalonych częściach powiatu - Ustrzyki Górne, Lutowiska. (..) Jako pacjentka szpitala w Ustrzykach Dolnych - termin rozwiązania: maj 2020, chciałabym mieć pewność, że kiedy zacznie się u mnie akcja porodowa zostanę natychmiast przyjęta do szpitala, do którego się udam – czy może mi Pan to zagwarantować, jeśli oddział w Ustrzykach Dolnych zostanie zamknięty? I każdej innej kobiecie w takiej sytuacji? Kto weźmie na siebie odpowiedzialność, za przypadki kiedy kobieta nie będzie mogła dojechać do dalszych szpitali? Co w przypadku sytuacji nagłych, które mogły być ratowane do tej pory w szpitalu w Ustrzykach? (...) Kto powinien się tą kwestią zainteresować? Bardzo proszę wskazać te osoby lub instytucję. Kto, jeśli nie władza lokalna która dba o to byśmy mogli tutaj godnie żyć? Do kogo mamy zwracać się z prośbą o pomoc w tej sytuacji?" (...) - napisała kolejna pacjentka SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych.

- Jesteśmy bardzo wdzięczne wszystkim, którzy próbują ratować nasz szpital. Zdaję sobie sprawę, że wiele z osób, które jest przeciwko likwidacji oddziału boi się podpisać i podać swoje nazwisko – mówi położna Małgorzata Pucyk. - Żyjemy w małym środowisku, wszyscy się znamy. Każdy z nas ma rodzinę... Dlatego tym bardziej doceniamy te osoby, które nie boją się nacisków i podpisują się swoim nazwiskiem pod petycją w internecie i pod listem otwartym do starosty.

 

List Otwarty do Starosty Powiatu Bieszczadzkiego Marka Andrucha.
„Szanowny Panie Starosto,
Zwracam się do Pana w imieniu kobiet z Ustrzyk Dolnych i okolicznych miejscowości pragnąc przestawić nasze stanowisko w sprawie planowanego zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczo-noworodkowego w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Ustrzykach Dolnych. Sytuacja instytucji zajmujących się opieką zdrowotna, szczególnie zaś szpitali powiatowych, niemal w całej Polsce jest dramatyczna, w wielu miejscach szpitale przechodzą trudny proces restrukturyzacji, który ma polepszyć ich sytuację finansową. Również SPZOZ w Ustrzykach Dolnych zmaga się z brakiem pieniędzy i wymaga „uzdrowienia”. Cieszy fakt, że Pan Starosta to dostrzega i chce działać, by Nasza funkcjonowała sprawnie. Jednak podjęte przez Radę Powiatu kroki - uchwała o likwidacji porodówki, mogą tylko pogorszyć sytuację i pozycję szpitala. Powyższe działanie nie jest „lekiem na całe zło”, nie poprawi znacząco i w dłuższej perspektywie finansów, a jedynie przyniesie niepokój społeczny i wykluczenie społeczne wielu kobiet, które będąc w ciąży wymagają szczególnej troski. Bieszczady od wielu lat były i są uważane za dzikie, za tereny gdzie cywilizacja dopiero dociera. Likwidacja porodówki i szum medialny wokół tego działania, tylko utrwala te stereotypy, bo przecież łatwy dostęp do opieki medycznej to jeden z czynników wyznaczających postęp cywilizacyjny. Trudno uwierzyć, że Pan - osoba wykształcona i od lat dbająca o nasze tereny i ich rozwój, pozwala na takie wykluczenie społeczne wielu kobiet. Pan jako Starosta powiatu bieszczadzkiego zna również jego problemy komunikacyjne, jak wielu starszym i samotnym ludziom trudno jest dostać się do lekarza, czy do tej grupy osób mają dołączyć też kobiety, które zamiast cieszyć się „cudem narodzin” będą musiały zadbać o logistykę, o to by miał je kto zawieść do szpitala jeśli nadejdą bóle porodowe. Należy wziąć też pod uwagę, że najbliższy Szpital w Lesku przechodził ostatnio problemy związane z brakami na oddziale położniczym i remontem przez co był zamknięty. Co jeśli sytuacja się powtórzy? Dlaczego kobiety w ciąży mają być narażone na dodatkowy stres związany z szukaniem szpitala? Oddział w Ustrzykach posiada odpowiednią kadrę, świetnych specjalistów, oraz dobre wyposażenie, to naprawdę dobry kapitał, który należy odpowiednio wykorzystać.
W imieniu swoim oraz wielu kobiet z Bieszczadów zwracam się do Pana z prośbą aby wziął Pan pod uwagę powyższe argumenty i jeszcze raz przeanalizował sytuację szpitala oraz możliwość podjęcia innych kroków niż likwidacja porodówki w celu restrukturyzacji placówki.
Z wyrazami szacunku”
Magdalena i Mateusz Bajgrowicz, Gabriela Kubis, Anna Jedrzejec, Marzena Zabawska, Małgorzata Bilska, Magdalena Glińska, Wioleta Rudiak, Anna Lasek, Katarzyna Gąsior, Klaudia Szpieg, Katarzyna Beńko, Eugenia Waszczyszyn, Krzysztof i Edyta Judka, Paulina Górska, Edyta Bernat, Justyna Dobosz i Karolina Świderska.

Wszyscy, którzy chcą się podpisać pod listem otwartym do starosty mogą się kontaktować z autorami listu - katarzyna.gasior4@o2.pl

Pod petycją przeciwko likwidacji oddziału podpisało się już ponad 1800 osób. Petycja TUTAJ

Więcej na ten temat w GB nr 2.

 

autor: paba


powiązane artykuły: