Ustrzyki Dolne
czwartek, 6 lutego 2020

„Śnieżny Księżyc” już w najbliższy weekend

„Śnieżny Księżyc” już w najbliższy weekend<br/>fot. pixabay
fot. pixabay

Lutowa pełnia Księżyca będzie wyjątkową atrakcją dla wszystkich amatorów gwiezdnego nieba. Zapowiadane warunki pogodowe dają nadzieję na doskonałą widoczność. Pamiętajcie, że najciemniejsze niebo jest w Bieszczadach - zapraszamy w najbliższy weekend na obserwację „Śnieżnego Księżyca”.

„Śnieżny Księżyc”, to określenie, które wywodzi się od Indian Ameryki Północnej, którzy pełnie Księżyca nazywali w zależności od zjawisk atmosferycznych, zmian w przyrodzie czy pór roku (Robaczy Księżyc, Wilcza Pełnia, Kwiatowy Księżyc, Pełnia Księżyca Jesiotrów). Lutowa pełnia Księżyca, była przez nich nazywana również „Głodną Pełnią” - ponieważ właśnie w lutym kończyły im się zapasy pożywienia. Natomiast NASA, w ten sposób nazywa „Superksiężyc” pojawiający się zimą.
W najbliższy weekend czeka nas wyjątkowa pełnia, bo Księżyc znajdzie się w perygeum, czyli punkcie jego orbity najbliższym Ziemi. Z naszego punktu widzenia jest jaśniejszy i bardzo duży, a nadchodząca pełnia będzie czwartą pod względem wielkości tarczy Księżyca.

„Śnieżny Księżyc” w najbliższy weekend
Pełnia potrwa od 7 do 11 lutego, ale „Śnieżny Księżyc” pojawi się na nieboskłonie w nocy z soboty na niedzielę - 8 na 9 lutego. Zacznie wschodzić ok. godz. 15.29 w sobotę, górować będzie o godz. 23.34, a zajdzie o godz. 7.39 w niedzielę.

Synoptycy zapowiadają, że w ten weekend niebo nad Polską zapowiada się bezchmurnie i pełnia będzie doskonale widoczna. Miłośnicy gwiezdnego nieba, od lat właśnie w Bieszczadach oglądają wyjątkowe zjawiska na nocnym niebie. To właśnie u nas jest najmniejsze natężenie światła na kilometr kwadratowy, a w czasie pełni, w śnieżnej bieli, do obserwacji nie potrzeba nawet profesjonalnego sprzętu czy teleskopów. „Śnieżny Księżyc” będzie widoczny gołym okiem.

Jeśli uda Wam się zrobić zdjęcia, wyślijcie je do naszej redakcji na adres: redakcja@bieszczadzka24.pl lub na FB GB.

 

autor: oprac. paba
źródło: www.national-geographic.pl