Ustrzyki Dolne
środa, 4 sierpnia 2021

Terytorialsi szkolili się w Bieszczadach

Terytorialsi szkolili się w Bieszczadach <br/>fot. Archiwum
fot. Archiwum

Ciągły marsz z presją czasu, z ograniczoną ilością jedzenia i wody, szybki sen przerywany nocnymi akcjami. Tak podkarpaccy terytorialsi i podhalańczycy wspólnie szkolili się z przetrwania w warunkach ekstremalnych w Bieszczadach.

Uczestnicy szkolenia przeszli kurs SERE. – To rozwinięcie angielskiego akronimu: Survival (przetrwanie), Evasion (unikanie), Resistance (opór, odporność), Escape (ucieczka). Tego typu szkolenie skierowane jest do żołnierzy i uczy, jak poradzić sobie w nieprzyjaznym środowisku. Scenariusz zakłada, że żołnierz, podczas wykonywania swoich zadań bojowych, w skutek pojmania zostaje sam. Musi stawić czoła przeciwnościom w pojedynkę i przetrwać we wrogim otoczeniu, nie rzucając się w oczy - wyjaśnia kapitan Witold Sura, rzecznik prasowy 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Szkolenie prowadzone jest na trzech poziomach: A, B, C. Pierwsze z nich, to szkolenie teoretyczne, obowiązujące każdego żołnierza. Poziom B przypomina elementy teorii, ale głównie skupia się na ich praktycznym wykorzystaniu w terenie. Szkoleni spędzają kilka dni w terenie lesistym, z ograniczonym dostępem do wody i pożywienia. Poziom C skierowany jest do instruktorów.

W Bieszczadach zorganizowane zostało szkolenie na poziomie B.  Pierwszy dzień to teoria. Podczas kilku godzin wykładów uczestnicy dowiadują się m.in. jak przebywanie w izolacji wpływa na psychikę, jak przygotować się do działań survivalowych, jak stworzyć i zrealizować plan ucieczki i ewakuacji. Na początku żołnierze zostali podzieleni na pięcioosobowe zespoły. Od tego momentu uczyli się, jak przetrwać. Budowali bazy, schronienia, rozpalali ogniska sygnalizacyjne, a instruktorzy nie dawali im chwili wytchnienia. Kiedy przyszła noc, i położyli się spać, prowadzący szkolenie z zaskoczenia wybudzali ich i sprawdzali wiedzę teoretyczną. Kolejne dni to marsze oraz wykonywanie różnych zadań, by przetrwać.

- Program kursu oparty został na doświadczeniach żołnierzy, którzy są instruktorami posiadającymi uprawnienia SERE poziom „C”. Należy podkreślić też, że są to uczestnicy misji poza granicami kraju. Do przeprowadzenia kursu wybrano teren Bieszczad po to, by stworzyć warunki, które będą odzwierciedlały realne działania żołnierzy w sytuacji izolacji – informuje kapitan Witold Sura. 

W sumie w lipcu w Bieszczadach przeszkolono ponad 50 żołnierzy z pododdziałów 3 PBOT i 21 BSP. 

 

 
Terytorialsi szkolili się w Bieszczadach <br/>fot. Archiwum
fot. Archiwum
Terytorialsi szkolili się w Bieszczadach <br/>fot. Archiwum
fot. Archiwum
autor: RED
źródło: 3 Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej