Ustrzyki Dolne
czwartek, 18 stycznia 2018

Ustrzyki Dolne. Położnictwo i ginekologia do zamknięcia?

Ustrzyki Dolne. Położnictwo i ginekologia do zamknięcia?<br/>fot. Paulina Bajda
fot. Paulina Bajda

Mieszkanki Ustrzyk Dolnych zorganizowały akcję zbierania podpisów za pozostawieniem oddziału ginekologiczno-położniczego w SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych. Panie obawiają się likwidacji oddziału. Dodatkowo w powiecie mówi się o zamknięciu innych szpitalnych oddziałów.

Na początku stycznia mieszkanki Ustrzyk Dolnych rozpoczęły akcje zbierania podpisów od mieszkańców powiatu bieszczadzkiego, sprzeciwiających się likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego i bloku porodowego w SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych. W notatce jaką udostępniają na swoich prywatnych profilach na Facebooku czytamy:
„Szanowni Państwo,
Jesteśmy mieszkankami Ustrzyk Dolnych i okolic. Wiele z nas jest w okresie okołoporodowym, wiele z nas korzystało z opieki Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu w Ustrzykach Dolnych lub planowało poród w tym ośrodku. Zwracamy się także jako bliscy kobiet, które rodziły lub chciały rodzić w Szpitalu w Ustrzykach Dolnych.
W związku z niedawnymi doniesieniami o planowanym zamknięciu Oddziału Ginekologiczno-Położniczego wraz z Blokiem Porodowym, zwracamy się z prośbą do Sz.P. Marka Andrucha oraz dyrekcji szpitala o utrzymanie pracy oddziału. Prosimy o interwencję umożliwiającą utrzymanie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w dotychczasowym trybie”.

- W Ustrzyckim szpitalu urodziłam dwójkę dzieci i nie wyobrażam sobie bym musiała rodzić w innym miejscu. Personel zajął się mną profesjonalnie, jak w najlepszym szpitalu wojewódzkim. Jestem bardzo zadowolona – mówi mieszkanka gminy Czarna Katarzyna Zadworna, rodowita wrocławianka, która w Bieszczady przeprowadziła kilkanaście lat temu.
- Nie wyobrażam sobie by oddział miał zostać zlikwidowany. Sama urodziłam tu jedno dziecko i planuję kolejne. Nie chcę rodzić gdzie indziej, bo tu mam najbliżej, a poza tym w szpitalu jest świetny personel – mówi jedna z mieszkanek gminy Ustrzyki Dolne. – Dla wielu z nas ten szpital to jedyny ratunek. Nie wszystkie mieszkamy blisko lekarzy i w razie zagrożenia życia np. odklejenia się łożyska nie wyobrażam sobie, transportu z Ustrzyk Górnych lub Lutowisk do Leska. Tu liczy się każda minuta, dlatego ten oddział powinien zostać.

O powolnym wygaszaniu pracy na oddziale położniczo-ginekologicznym słyszymy od pewnego czasu. Ma to być jedna z form ratowania ustrzyckiej placówki medycznej przed likwidacją, zaplanowana przez Bieszczadzkie Starostwo Powiatowe. W ubiegłym tygodniu, odbyło się spotkanie ze starostą bieszczadzkim, radnymi powiatowymi, dyrekcją szpitala i pracownikami oddziału położniczo-ginekologicznego. Jak mówią położne i lekarze, jest szansa na zmianę tej decyzji.

- Na spotkaniu w starostwie stanęło na tym, że przez najbliższe 2-3 lata starosta może nam zagwarantować to, że postara się nic nie zmienić. Co będzie później to zobaczymy – mówi Anna Orłowska, położna koordynująca. - Mamy bardzo dobrze wyszkolony personel, część z nas jest po specjalizacjach, a część w trakcie specjalizacji. Szkoda byłoby stracić to wszystko, co przez ostatnie lata udało nam się zmienić na oddziale.

O pracę na oddziale położniczo-ginekologicznym spytaliśmy lek. med. Marka Kęskę, wysłaliśmy również zapytania do dyrektor SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych Doroty Łukaszyk i do starosty powiatu bieszczadzkiego Marka Andrucha. Więcej na ten temat w następnym wydaniu Gazety Bieszczadzkiej.

AKTUALIZACJA - do akcji zbierania podpisów przyłączają się kolejne ustrzyckie zakłady i sklepy. Pod listami można podpisywać sie w Salonie PLAY, w Salonie Kosmetycznym "Metamorfoza", w Salonie Optycznym "Pan Hilary" oraz w Salonach Fryzjerskich Jozefa Smuka na ul. Piastowskiej i Dworcowej.

 

Listy można podpisywać m.in w salonie Play<br/>fot. Paulina Bajda
fot. Paulina Bajda
autor: paba


powiązane artykuły: