Ustrzyki Dolne
piątek, 28 czerwca 2019

W oparach absurdu - KSU ciąg dalszy

W oparach absurdu - KSU ciąg dalszy<br/>fot. Andrzej Górski
fot. Andrzej Górski

W sierpniu ubiegłego roku odbył się koncert ustrzyckiego zespołu punkowego KSU. Zgromadzona na koncercie publiczność w niecenzuralny sposób wyraziła się wtedy o obecnej władzy, co nie spodobało się miejscowym działaczom PiS. Sprawę bada policja, przesłuchano świadków, m.in. prowadzącego koncert Krzysztofa Skibę lidera zespołu Big Cyc.

Koncert z okazji 40. lat pracy scenicznej KSU odbył się w sobotę 18 sierpnia na Stadionie Miejskim w Ustrzykach Dolnych. Frekwencja była rekordowa, a koncert trwał blisko 4 godziny i zakończył się swoistym manifestem publiczności, skierowanym do obecnej władzy.

Pod koniec imprezy, prowadzący koncert Skiba przedstawił współorganizatora koncertu, burmistrza Ustrzyk Dolnych. - Jest z nami człowiek, bez którego ta impreza by się nie odbyła - burmistrz miasta Bartosz Romowicz. Wielki fan - co się rzadko zdarza, aby burmistrz była fanem punk rocka i KSU. Człowiek, który wychował się na polskim rocku. I co się rzadko zdarza, aby na południu Polski, burmistrzem miasta był ktoś nie z PiS-u.

W tym czasie publiczność, w mało subtelny i niecenzuralny sposób wyraziła swój manifest polityczny skierowany do polskiego rządu krzycząc „J...ć PiS”. - Ja tego nie powiedziałem. Jak pan Brudziński będzie chciał wam wystawić mandat to zbiorowy - żartował wtedy Skiba. Wcześniej muzyk w żartobliwy sposób zaproponował aby w Ustrzykach – nawiązując do piosenek KSU o „słynnych jabolach” (wino owocowe) - postawić właśnie pomnik jabola.

Okrzyki i propozycja budowy pomnika nie spodobały się ani władzom Powiatu Bieszczadzkiego gdzie rządzi Prawo i Sprawiedliwość ani sympatykom tej partii.  Sprawa się toczy, a ostatnio przesłuchany został też Krzysztof Skiba, prowadzący koncert KSU.

Muzyk w swoim stylu skomentował dziś całą sytuację na Facebooku:
„W oparach absurdu
Tak jak za dawnych czasów w moim domu pojawili się wczoraj panowie wiadomego resortu. W PRLu byli to mało kulturalni panowie z SB, którzy dokonywali rewizji w mieszkaniu szukając wrogich, antykomunistycznych materiałów i ulotek. Tym razem byli to dwaj kulturalni policjanci z dzielnicowego komisariatu. Przybyli aby mnie przesłuchać w takiej oto sprawie.
W sierpniu zeszłego roku prowadziłem w Ustrzykach Dolnych koncert urodzinowy zespołu KSU. Na koncercie tym było blisko dziesięć tysięcy osób. W trakcie koncertu cześć widowni wznosiła okrzyki "Je...ć ...PiS!". Nikt stojący na scenie ani ja, ani zespół nie inicjował tych okrzyków. Po prostu była to spontaniczna reakcja publiczności, która w demokratycznym państwie ma przecież prawo krzyczeć co jej się podoba. Ja na początku myślałem, że "Je...ć...PiS" to jest tytuł jakiejś nowej piosenki grupy KSU, ale jak się potem okazało zespół jeszcze takiej piosenki nie napisał.
W nawiązaniu do słynnej piosenki KSU "Jabol punk" zaproponowałem ze sceny zbudowanie w Ustrzykach Pomnika Polskiego Jabola. Pomnik taki (podobnie jak pomnik "glana" w Jarocinie) z pewnością byłby wspaniałą atrakcją turystyczną miasta. Propozycja miała charakter humorystyczny i tak też przyjął ją burmistrz miasta Bartosz Romowicz, który zespołowi KSU na urodziny podarował butelkę kultowego wina.
Okrzykami "Je...ć... PiS" oraz propozycją budowy Pomnika Polskiego Jabola poczuł się obrażony zacny obywatel miasta pan (...), który na koncercie co prawda nie był, ale kilka miesięcy później zobaczył jego fragmenty na You Tube. Obrażony obywatel (...) zgłosił sprawę na policję, a ta wszczęła dochodzenie. Policja przesłuchała już na tę okoliczność organizatorów koncertu, burmistrza oraz także mnie. Sprawa toczy się zgodnie z procedurami. Trwają przesłuchania, sporządza się raporty i dokumenty, trwa analiza materiałów filmowych, dokonuje się oględzin miejsca, w którym krzyczano nieprawomyślne hasła. Policja jak wiadomo nie ma co robić, więc pewnie z radością zajmuje się takimi rozkosznymi sprawami.
Panom policjantom powiedziałem, że policja powinna ścigać te osoby, które zabraniają obywatelem krzyczeć hasła "Je...ć ...PiS" , bo policja powinna stać na straży konstytucyjnego prawa do wolności wypowiedzi. Mili panowie policjanci tylko się smutno uśmiechnęli i to starczyło mi za cały komentarz. Przecież w tym kraju pod rządami Kaczora uznano już białą różę i czarne parasolki za "symbole nienawiści", świeczki pod sądami za "symbole zdrady", a okrzyk "Lech Wałęsa" za okrzyk antypaństwowy.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że wielce szanowny pan (...) uznał iż humorystyczna propozycja postawienia Pomnika Polskiego Jabola w Ustrzykach obraża go ze względu na WYZNANIE. Co ma "jabol" (tanie wino) do uczuć religijnych może wyjaśnić chyba tylko lekarz psychiatrii bądź Komisja Do Spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Rozumiem, że jabol rani czyjś smak czy gust, ale wyznanie? Pewnie pan (...) jest innego wyznania smakowego. Na przykład woli whisky czy dobry koniak. Spór w sprawie jabol kontra whisky powinien jednak rozstrzygać się w programie Magdy Gessler, a nie na komisariacie.
Poziom absurdu życia w Polsce pod rządami PiS przekroczył już dawno poziom klaunady i głupoty z filmu braci Marx "Kacza zupa". Tylko czekać gdy podczas zjazdu Food Tracków znajdą się wrażliwi obywatele, których uczucia religijne urazi reklama hot dogów.
Proszę o udostępnianie tego posta. Niechaj wszyscy się dowiedzą jak wesoło bawimy się w państwie PiS.”

KSU FRAGMENT KONCERTU 2018 r. -  TUTAJ

autor: paba


powiązane artykuły: