Ustrzyki Dolne
poniedziałek, 8 kwietnia 2019

W szkołach strajk do odwołania

W szkołach strajk do odwołania

W całej Polsce twa strajk nauczycieli i pracowników oświaty. Do strajku przyłączyła się też przeważająca część bieszczadzkich placówek oświatowych. – Mamy nadzieje, że rząd jak najszybciej znów siądzie z nami do rozmów, bo wszystkim nam zależy na dobru dzieci i na jak najszybszym zakończeniu strajku - mówi Józef Tomczak szef ZNP w powiecie bieszczadzkim.

W całej Polsce rozpoczął się strajk nauczycieli i pracowników oświaty. Wczorajsze rozmowy nauczycieli z rządem zakończyły się fiaskiem. Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że nie podpisze porozumienia, ponieważ rząd przedstawił związkom zawodowym ofertę polegającą tylko na zwiększeniu tzw. pensum (od 25 do 33 proc.), czyli czasu zajęć dydaktycznych prowadzonych przez nauczyciela, połączoną ze wzrostem średniego wynagrodzenia do 2023 roku. Te propozycje zaakceptowała tylko nauczycielska „Solidarność”. Żądania związków zawodowych: FZZ i ZNP w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki) i obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku. W związku z brakiem porozumienia dziś w bieszczadzkich szkołach rozpoczął się strajk, który ma potrwać do czasu podpisania porozumienia.
- Do nas na zajęcia przyszło dziś dwoje dzieci – informuje Krystyna Jasińska, dyrektor SP nr 1 w Ustrzykach Dolnych. – Do strajku nie przyłączyło się troje nauczycieli, ale w razie większej liczby dzieci na pewno zapewnimy im opiekę, bo pomagają nam i księża i siostry zakonne.
Większa ilość uczniów jest dziś w SP nr 2 NSS. Tam, jak informuje dyrekcja, przyszło ponad 30 uczniów. – Już wcześniej dałem znać rodzicom, że oddziały „0” będą pracować normalnie, działa też świetlica i nie ma problemu z opieką nad dziećmi – mówi Bogdan Zwarycz, dyrektor ZSP nr 2 NSS w Ustrzykach Dolnych.

Egzaminy niezagrożone, dzieci pod opieką
Jak zapewnia dyrekcja obu podstawówek, nie ma też zagrożenia tym, że w szkołach mogą zostać odwołane egzaminy gimnazjalne i ósmoklasisty. W „jedynce” egzaminy mogą się odbyć na hali sportowej. - Ważne jest tylko zapewnienie procedur – mówi dyrektor Jasińska. W „dwójce” do strajku nie przyłączyło się ok. 16 pedagogów. - Część nauczycieli zapewniła, że na egzaminy wrócą do pracy, dlatego ja również nie martwię się o ich przebieg. Jesteśmy przygotowani – zapewnia dyrektor Zwarycz.

Dyrektorzy placówek oświatowych, w których nauczyciele i pracownicy zadeklarowali przyłączenie się do strajku, zwracali się do rodziców z prośbą aby w dni strajkowe zapewnili dzieciom opiekę w domu. Część rodziców posłuchała apeli pedagogów i zostawiła dziś swoje pociechy w domach. W Przedszkolu nr 1 dziś było 18 dzieci, a w Przedszkolu nr 2 -21. Jak zapewnia dyrekcja obu placówek dzieci mają pełną opiekę. Zajęcia nie odbywają się też w żadnej z ustrzyckich szkół średnich. Na stronach internetowych obu szkół pojawiły się informacje o planowanym strajku.

Dodatkowo, niektórzy pracodawcy pozwolili swoim pracownikom na przyprowadzenie swych pociech do zakładów pracy. - Pracownicy Urzędu Miejskiego mogli dziś do pracy przyjść ze swoimi pociechami, dla których zorganizowaliśmy na sali sesyjnej zajęcia z animatorami. Jesteśmy przygotowani na dłuższą akcję protestacją, jednak liczę na to, że protest się jak najszybciej zakończy i dojdzie do porozumienia. My będziemy pozwalać rodzicom przychodzić z dziećmi tak długo jak będzie potrzeba – mówi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych.

W Lesku pracuje tylko przedszkole
Do strajku przyłączyły się również placówki oświatowe z terenu gminy Lesko. Jak informuje burmistrz Adam Snarski strajkują pracownicy Zespołu Szkół Samorządowych w Hoczwi oraz Szkoła Podstawowa w Lesku, pracują natomiast pedagodzy z przedszkola samorządowego. - Pracownicy przedszkola przyłączyli się do strajku, jednak w ramach protestu wywiesili tylko flagę. Bardzo mi zależało na tym, aby opiekę zapewnić właśnie najmłodszym dzieciom i pracownicy przedszkola zgodzili się strajkować właśnie w taki sposób.
Dodatkowo gmina dla dzieci swoich pracowników zorganizowała opiekę w Bieszczadzkim Domu Kultury i w miejskiej bibliotece. – Opieka będzie zapewniona tak długo jak będzie trwała akcja protestacyjna – zapewnia burmistrz Snarski.

Przewodniczący ZNP w powiecie bieszczadzkim mówi, że ma nadzieję, że rząd widząc jaka jest skala strajku na terenie całego kraju wróci do rozmów. – Na dzień dzisiejszy nauczyciele deklarują, że będą strajkować. Są oburzeni tym co się stało wczoraj. Oba związki zawodowe robiły wszystko by porozumienie zostało podpisane. Poszliśmy na duże ustępstwa, a mimo tego rząd nie był w stanie są z nami dogadać. Wiem też, że duża część osób należąca do „Solidarności” popiera nasz strajk – mówi Józef Tomczak i dodaje, że na godzinę 9 w powiecie bieszczadzkim strajkowało ok. 63 proc. nauczycieli.
Do tematu będziemy powracać.

FOT. ZDZISŁAW MOŁODYŃSKI

W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
W szkołach strajk do odwołania
autor: paba


powiązane artykuły: