Ustrzyki Dolne
środa, 15 listopada 2017

Z Grobu Nieznanego Żołnierza usunęli obrońców Birczy!

Z Grobu Nieznanego Żołnierza usunęli obrońców Birczy!<br/>fot. Ewartyst Fedorowicz/http://www.rmf24.pl
fot. Ewartyst Fedorowicz/http://www.rmf24.pl

- Jesteśmy zbyt blisko by nie wstawić się za mieszkańcami Birczy. Arłamów, Jamną, Trójcę i Grąziową łupiły te same bandy UPA, które napadły na Birczę. Nie możemy pozwolić na usunięcie pamięci o obrońcach Birczy – mówią stanowczo mieszkańcy Bieszczad.

„Przykre, a nawet szokujące, jest podmienianie nowo zamontowanych tablic w Warszawie, tylko dlatego, że jakiemuś zwolennikowi Bandery w Kijowie to się nie podoba. Jest to uderzenie w polską suwerenności. Tym bardziej, że stało się to w dniach, w których słowa „niepodległość” i „patriotyzm” odmieniane są przez wszystkie przypadki.” – napisał w felietonie na stronie rmf24.pl ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. (tekst ks. Isakowicza-Zaleskiego)

Co się stało?
10 listopada, w przeddzień Święta Niepodległości minister obrony narodowej odsłonił na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie nowe tablice. Znalazły się na nich nazwy wsi i miasteczek z Wołynia i Lubelszczyzny oraz w Małopolski Wschodniej, które stawiły opór napastnikom z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii . Niestety na tablicach nie znalazła się nazwa podkarpackiej Birczy, która w latach 1945 i 1946 została trzykrotnie obroniona przez polskich żołnierzy przed UPA.

„Obrońcami byli członkowie samorzutnie tworzonych samoobron, wspierani przez żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich. Wielu z nich poległo, ale dzięki ich heroicznej postawie miejscowości uratowano od zagłady, a ich mieszkańców od okrutnej śmierci. Odsłonięcie tablic było efektem wieloletnich starań rodzin ofiar UPA oraz różnych organizacji kresowych i patriotycznych. Wsparcia udzieliło też kilku posłów, w tym Michał Dworczyk i Tomasz Rzymkowski, a także działacze społeczni np. Ewaryst Fedorowicz i Marcin Palade.” – informuje ks. Isakowicz-Zaleski. – „Jednak na parę dni przed uroczystością, która była zaplanowana na 11 listopada, doszło do kolejnych nieporozumień pomiędzy MON a Kancelarią Prezydenta RP. Skutkiem tego pan prezydent Andrzej Duda nie wziął udziału w odsłonięciu tablic, a sama uroczystości została przesunięta o dzień wcześniej. Zresztą to nie pierwszy, kiedy to prezydent Duda uchyla się od upamiętnienia ofiar UPA i SS Galizien. Największym jednak zaskoczeniem było podmienienie tablic, które zamontowane zostały na Grobie Nieznanego Żołnierza parę dni wcześniej. Jeszcze wieczorem 9 listopada na jednej z tablic widniała nazwa Birczy na Podkarpaciu, która w latach 1945 i 1946 została trzykrotnie obroniona przez polskich żołnierzy. Nazwa ta zniknęła dnia następnego, co od strony technicznej wymagało podmienienia tablicy w porze nocnej. Pomimo zapytań ze strony dziennikarzy przedstawiciele tak MON, jak i Kancelarii Prezydenta RP, dawali wymijające odpowiedzi.”

Z nieoficjalnych informacji jakie uzyskał ks. Isakowicz-Zaleski wynika, że Birczę usunięto pod presją strony ukraińskiej, a „zwłaszcza Wołodymyra Wiatrowycza, szefa IPN w Kijowie, który od lat neguje banderowskiej ludobójstwo na Polakach, Żydach i innych narodowościach oraz atakuje polskich patriotów. W tych dniach zarzucił on publicznie, że polskich wiosek przed UPA bronili „czekiści”. Tej narracji, popieranej przez prezydenta Petro Poroszenkę, w niesłychanie uległy sposób podporządkowali się niektórzy przedstawiciele obecnego obozu władzy w Polsce.”

Ksiądz Isakowicz-Zaleski cytuje też historyk Ewę Siemaszko, która stwierdza, że: „W Birczy, napadanej wielokrotnie, miały miejsce trzy ważne walki z UPA, które uratowały miasto. Po stronie polskiej ataki banderowskie odpierali żołnierze frontowi z 17 DP, 9 DP i 12 DP oraz milicjanci - byli akowcy, którzy specjalnie wstąpili do MO, by bronić ludności. Żołnierze wcześniej walczyli z Niemcami, byli wśród nich kresowianie (np. żołnierz 27. WDP AK, Stefan Dominik Demczuk „Ryś”, przedwojenny zawodowy żołnierz, podoficer, w „Dwudziestej Siódmej” był w zwiadzie konnym I/19 pułku Zgrupowania „Osnowa”). Generalnie zarzut, że walczący z UPA w Birczy to komuniści, nie ma podstaw. Nie było tam NKWD, jak podaje na podstawie kłamliwych źródeł ukraińskich Wikipedia. Dzięki desperackiej skutecznej obronie UPA nie dała rady spalić miasta i wyrżnąć ludności. Spośród ludności cywilnej w Birczy z rąk UPA zginęło 44 Polaków znanych z nazwiska, straty obrony (żołnierze i milicjanci) to siedemdziesiąt kilka osób.”

Bircza w szoku!
Wójt Birczy Grzegorz Gogola mówi, że o całej sprawie dowiedział się z mediów. – Po uroczystościach 11 listopada, znalazłem taką informację w internecie. Byłem zaskoczony, na początku myślałem, że to żart. Wykonałem kilka telefonów i okazało się, że to jednak prawda – opowiada wójt. – Dziś od rana przyjmuję mieszkańców, którzy są zbulwersowani całą sytuacją. Musimy wszystko wyjaśnić, bo ludzie, którzy do mnie przyszli mieli łzy w oczach. To rodziny osób, które zginęły podczas walk. Oni bardzo przeżywają tę sprawę.

Wójt razem z przewodniczącym Rady Gminy wysłali już pisma do Warszawy z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji. Na stronie internetowej gminy pojawiło się oświadczenie, w którym czytamy m.in. „(…) Władze samorządowe Gminy Bircza są zbulwersowane tym niegodziwym, haniebnym i skandalicznym czynem. dziś po 99 latach od odzyskania niepodległości, chylimy czoła przed wszystkimi bohaterami tamtych wydarzeń, w tym przed walczącymi w obronie Birczy w latach 1945-1946. Dziękujemy im za ofiarę, trud, świadectwo siły, woli trwania oraz walki. Za ich duchowe dziedzictwo wiary i patriotyzmu w prowadzonych walkach o Niepodległą Polskę. Tak jak mówił marszałek Józef Piłsudski: „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przeszłości". Zatem czyniąc zadość tym słowom władze samorządowe Gminy Bircza dołożą wszelkich starań, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. (…)”.

W przyszłym tygodniu 21 listopada, w Birczy, zaplanowano sesję Rady Gminy, na którą zaproszono mieszkańców, media, historyków z IPN i przedstawicieli wojewody podkarpackiego. – Zbieramy również podpisy pod petycją przywrócenia Birczy na tablicę przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Mieszkańcy gminy pamiętają walki, pamiętają jak UPA wymordowała prawie wszystkich mieszkańców wsi Borownica, jakie walki toczyły się w Kuźminie. Dbamy o pamięć tych co zginęli i tych, którzy nas bronili. To co się stało odbieramy jako skandal i obrazę. Wiemy, że sprawa jest delikatna, ale my nie jesteśmy dyplomatami i będziemy walczyć o to by przywrócić im dobre imię – mówi stanowczo wójt.

Gazeta Bieszczadzka zapytania w tej sprawie wysłała do Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Obrony narodowej, Instytutu pamięci Narodowej i Wojewody Podkarpackiego. Do tematu będziemy powracać.

 

 

autor: paba
źródło: http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/blogi/news-usunieto-obroncow-birczy-z-grobu-nieznanego-zolnierza-zenada,nId,2464149