Ustrzyki Dolne

Maj już za chwilę.

Maj już za chwilę. Ten chyba najpiękniejszy miesiąc w roku to czas kiedy na świat przychodzi wiele zwierząt. Łanie i kozy (samica sarny), korzystając z bogactwa pokarmu wydają na świat potomstwo, które musi przetrwać pierwszy, najtrudniejszy okres. I tu w

Maj już za chwilę.

Zwierzyna płowa, czyli sarny, jelenie i daniele przyjęła jednakową strategię obrony potomstwa. Otóż jego sierść ma doskonały, kamuflujący kolor, dzięki czemu leżące w trawach młode jest praktycznie niewidoczne. Jeśli do tego dodamy zdolność pozostawania w praktycznie całkowitym bezruchu oraz bardzo słaby zapach, to mamy naprawdę dobry sposób na przetrwanie. Niestety, ten nikły zapach nie jest za słaby dla drapieżników. Wilki czy lisy, a nawet niedźwiedzie, potrafią młode znaleźć i po prostu zjeść. Dlatego, w pewnej odległości od dziecka zawsze jest matka i dyskretnie je pilnuje. Gdy pojawi się zagrożenie, natychmiast stara się pokazać i odciągnąć od potomstwa drapieżcę. Najczęściej jej się udaje i może spokojnie wrócić do czekającego młodego. Ten moment, gdy matka odciąga drapieżnika często jest dla młodego tragiczny. Nie ma roku, aby do któregoś z leśników nie przyniesiono młodej, biednej sarenki czy jelonka, który leżał samotny, zziębnięty i głodny. Ludzkie dobre serce oraz brak podstawowej wiedzy na temat strategii wychowania młodych przez jeleniowate, stanowi dla nich duże zagrożenie. Zabrane z naturalnego środowiska, pozbawione matczynej opieki najczęściej nie przeżywają w niewoli zbyt długo. Dlatego pamiętajmy – nigdy nie zabierajmy spotkanego w lesie „oseska”. Jego matka na pewno jest gdzieś w pobliżu, a młode jest bezpieczne. Nie dość, że nie zabierajmy, to nawet nie próbujmy dotykać. Nasz zapach może spowodować zostawienie cielaczka czy koźlęcia i skazanie go na śmierć. Ten apel powtarzamy co roku i będziemy tak robić, aż do znudzenia. To naprawdę ważna sprawa, dlatego temat ten, jest podnoszony zawsze na spotkaniach w szkołach czy przedszkolach. Dzieciaki już wiedzą jak trzeba się w takim przypadku zachować. Dużo gorzej jest ze starszymi. Dlatego jeszcze raz: NIE DOTYKAMY I NIE ZABIERAMY Z LASU ZNALEZIONEJ SARENKI CZY JELONKA !!!
Darz bór !!!
 

zobacz także:
Mateusz Świerczyński

Mateusz Świerczyński

ukończył Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, na kierunku leśnictwo. Pracuje w Nadleśnictwie Cisna, na stanowisku specjalisty d.s. edukacji leśnej i promocji. Od kilku lat jest stałym felietonistą Gazety Bieszczadzkiej.