Ustrzyki Dolne
piątek, 27 września 2019

25 lat Baraku!

25 lat Baraku!<br/>fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków
fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków

Na początku lat 90-tych stał w centrum Czarnej barak, jakich wówczas w Bieszczadach było wiele: niewysoki, zbudowany w technologii, która wprawiłaby w zadziwienie niejednego architekta – był pozostałością po czasach prosperity przedsiębiorstwa „Igloopol”. Żaden „biznes” długo nie zagrzał miejsca w czarnieńskim baraku: nie utrzymał się sklep spożywczy i przemysłowy, nie przetrwał zakład szewski, ani tzw. szmateks, ani nawet sklep monopolowy. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1994 r. powstał pomysł, by w budynku stworzyć galerię sztuki. Naszą galerię.

Dopiero co sprowadziliśmy się do Czarnej i szukaliśmy pomysłu na życie. Możliwości nie było wiele: majątek zmieścił w dwóch plecakach, nie mieliśmy pieniędzy, zaplecza, pracy - za to głowy pełne pomysłów i entuzjazmu i człowieka, który wówczas zainspirował nas do działania i postawienia wszystkiego na jedną kartę - Bogdana Schutterly.

Pomysł wydawał się oczywisty: Krzyś rzeźbił, ja malowałam - perspektywa stworzenia miejsca, gdzie moglibyśmy wystawiać i sprzedawać własne prace była bardzo obiecująca. Nazwy galerii nie trzeba było długo szukać, bo jak można było nazwać barak?

Czas pokazał, że nazwa nie odstraszyła gości i klientów, a dziś w powszechnym użyciu funkcjonują określenia: „byłem w Baraku”, „kupiłam w Baraku”, „co nowego w Baraku?”.
Od początku było też jasne, że galeria będzie otwarta dla artystów bieszczadzkich - naszych znajomych, przyjaciół, ludzi tworzących i inspirujących się historią, kulturą i przyrodą Bieszczadów. Nie miało dla nas znaczenia czy artysta miał dyplom wyższej uczelni, czy był samoukiem. Podstawowym kryterium decydującym o propozycji współpracy była szczerość artystycznej wypowiedzi, wspólny krąg wartości, podobnie zestrojona wrażliwość. W ten sposób w gronie Barakowych artystów znaleźli się absolwenci szkół i uczelni artystycznych, nauczyciele, urzędnicy, drwal, historyk sztuki, filozof, zwykli ludzie...

Jesteśmy bardzo dumni i szczęśliwi z tego, że udało nam się stworzyć w galerii przestrzeń do prawdziwych spotkań z ludźmi i sztuką.

Na taki stan rzeczy musieliśmy zapracować. Przede wszystkim uczciwością i sporym zaangażowaniem w rzetelną promocję twórczości naszych artystów. Bieszczady próbuje się promować na różne sposoby - my chcieliśmy pokazać je poprzez prace artystyczne tworzone przez wrażliwych, mądrych ludzi tu żyjących i tworzących. Udało nam się zorganizować wiele wystaw zbiorowych: w Krakowie, Niepołomicach, Warszawie; w 2002 r. wydaliśmy profesjonalny katalog artystów współpracujących z galerią; byliśmy pierwszą galerią bieszczadzką i jedną z pierwszych na Podkarpaciu posiadającą stronę internetową.

Szczególnie mile wspominamy organizowane w „Baraku” wystawy indywidualne („Ludzką ręką malowane”, „Dom z kwiatów”, „Sacrum i profanum”, „Końsekwencje”, „O!wady - przedmioty magiczne”, „Śpij aniele mój”, „Len na salony!” i wiele innych). Każda z nich miała swój niepowtarzalny charakter, oprawę i niezwykły odbiór wśród publiczności. Przez lata działalności galeria „dorobiła się” grona sympatyków, którzy do nas wracają, wysyłają życzenia świąteczne, dopytują: „co słychać?”, polecają „Barak” swoim znajomym... Prawdziwym zaszczytem było dla nas cieszyć się przyjaźnią Jerzego Janickiego, Joanny Hasior, Wojciecha Siemiona... Odwiedzają nas znani ludzie i tacy, o których być może żadna gazeta nigdy nie napisze... dla nas wszyscy oni są równie ważni, bo są naszymi gośćmi, a nierzadko stają się przyjaciółmi.

W 25 - letnią działalność galerii wpisały się też działania, które daleko wykraczały poza działalność wystawienniczą: koncerty, spotkania autorskie, plenery, pokazy i warsztaty rękodzieła. Byliśmy inicjatorami i współorganizatorami ogólnopolskich plenerów „Bieszczadzkie ceramidła”, które do Czarnej sprowadzały znakomitych ceramików młodego pokolenia. Podobnie rzecz się miała z, organizowanym od 5 lat we współpracy z lokalnymi partnerami i instytucjami samorządowymi, Bieszczadzkim Festiwalem Sztuk. Do jego programu wnieśliśmy m.in. doświadczenia z organizowanych przez wiele lat w galerii „Rękoczynów” - pokazów i warsztatów rękodzieła bieszczadzkiego. Kochamy muzykę i literaturę, więc w resume działalności nie może zabraknąć choćby wzmianki o spotkaniach z Jerzym Harasymowiczem, Grzegorzem Kasdepke, czy ostatnio z - najpopularniejszymi leśnikami w Polsce - Kaziem Nóżką i Marcinem Sceliną. Koncertowali u nas: Orkiestra pw. Św. Mikołaja, Walentyn Dubrowskij, Angela Gaber, Adam Strug, Natalia Kwiatkowska - by wymienić tylko najbardziej znanych.

Na koniec - jesteśmy też artystami. Ceramika, którą z pasją zajmujemy się od kilkunastu lat - daje nam przestrzeń do realizowania pierwotnych zainteresowań twórczych: malarstwa i rzeźby. Daje nam radość tworzenia i możliwości ciągłego odkrywania tego, co nieznane.

25 lat prowadzenia galerii to wielka przygoda, którą dzieliliśmy ze wspaniałymi ludźmi. I to im pragniemy podziękować za obecność, serdeczność, pamięć i przyjaźń. Nie mamy na koncie żadnych odznaczeń, ni resortowych medali, ale mamy piękne wspomnienia oraz przyjaciół, w sercach których zbudowaliśmy „spiżowe” pomniki.

O żeglarzach Dżamblach
Sitem płynęli, po morzu płynęli,
Sitem płynęli po morzu;
Mimo przyjaciół uwag i rad
W burzliwy, wietrzny, niebezpieczny świat
Sitem płynęli po morzu.
A gdy odbili od brzegu w swym sicie,
Wszyscy krzyknęli: "Wy się potopicie!"
A oni: "Płyniemy na wiatry i burze -
Co nam, że nasze sito nie jest duże,
My sitem płyniemy po morzu!".

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

Sitem płynęli po morzu, płynęli,
Bo sitem ich była łódeczka;
Z welonu uszyli żagielek zielony,
Maszt z fajki zrobili na sztorc ustawionej,
Za linę służyła wstążeczka.
I mówił, kto widział, jak wyszli na morze,
Że łatwo ich sito wywrócić się może,
Że niebo ciemnieje, że podróż daleka,
Że mnóstwo i strasznych przygód na nich czeka,
Bo sitem ich była łódeczka!

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

I woda zaczęła napływać do środka,
Zalewać ich z sita łódeczkę,
Więc, aby je trzymać i sucho, i zdrowo,
Swe nóżki okryli bibułką różową
Zapiętą na śliczną szpileczkę,
A nocą ich niby-kajutą był słoik;
I każdy z nich mówił, że nic się nie boi,
Choć niebo ciemnieje, choć morze się burzy,
Choć podróż tak długa wciąż jeszcze się dłużyj
Choć sito się kręci w kółeczko!

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

I całą noc długą płynęli, płynęli,
I gdy się znów słońce schowało,
Nucili cichutkim i sennym swych chórem,
A gong okrętowy oddzwaniał im wtórem
I echo z gór odpowiadało:
"O Timbabalu! jak przyjemnie mi tu
W tym sicie i w tym słoiku od konfitur,
Gdy niesie nas hen! nasz żagielek zielony
Bladym księżycem w dalekie strony,
By nic nam się złego nie stało!"

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

Po Morzu Zachodnim płynęli, płynęli
Do lądów pokrytych lasami;
Kupili tam Sowę, niezbędny im Wóz
I pełen srebrzystych kupili Ul Os,
I pyszny Tort z orzechami,
I Prosię, i Małpkę (całą z czekolady)
Oraz czterdzieści flaszek Lemoniady
I Ser Szwajcarski z dziurami!

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

Po latach dwudziestu wrócili z powrotem
Po latach dwudziestu lub dłużej;
I każdy wykrzyknął: "Jak oni wyrośli!
A byli u Jezior! W górach byli Oślich!
I w Strefie Strachu i Burzy!"
I pito ich zdrowie, i bankiet wydano,
Na którym ciasteczka drożdżowe podano,
I każdy pomyślał: "Ach, oddałbym życie,
Gdybym jak oni mógł także w tym sicie
W dalekie wyruszyć podróże!"

Dalekie są kraje i bliskie są kraje,
Gdzie Dżamble pędzą życie;
Zielone głowy mają, niebieskie ręce mają
I po morzu pływają w sicie.

wg Edwarda Leara
Andrzej Nowicki

25 lat Baraku!<br/>fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków
fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków
25 lat Baraku!<br/>fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków
fot. arch. Róży i Krzysztofa Franczaków
25 lat Baraku!<br/>fot. Cezary
fot. Cezary "Koniu" Konieczyński
autor: Róża i Krzysztof Franczak