Ustrzyki Dolne
piątek, 18 stycznia 2019

„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA

„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA

Cisna to mała miejscowość zagubiona wśród gór, zasp śnieżnych, ze spacerującymi wilkami i niedźwiedziami, ale z wielkim międzynarodowym festiwalem. W tym roku w dniach od 12 do 13 stycznia, odbyła się tam ósma edycja Międzynarodowego Ekumenicznego Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Gloria in excelsis Deo”.

Z okazji tegoroczny edycji Międzynarodowego Ekumenicznego Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Gloria in excelsis Deo”, do Cisnej zjechało prawie 40 zespołów ludowych i chórów kościelnych, nie tylko z okolicznych podkarpackich miejscowości, ale także ze Słowacji, z Bałkanów - z Serbii oraz z bliższej i dalszej Ukrainy. Goście ze Słowacji, przyjechali nawet ze swoją regionalną telewizją.

Gospodarzem festiwalu była gmina Cisna. Gmina śliczna, ale nieliczna, a trzeba było te wielkie zespoły i osoby im towarzyszące przenocować, nakarmić, napoić i każdego ugościć po staropolsku. W tym święcie uczestniczyli więc wszyscy mieszkańcy i każdy miał w nim swój udział - a to w datkach pieniężnych, a to ktoś przyniósł pyszne regionalne potrawy, a to udzielił noclegu lub ciężko popracował w obsłudze festiwalu.

Głównym gospodarzem święta kolęd był Zespół Ludowy „Łopienka” z liderką Haliną Rachwalską. Pani Halinka to ulubienica wszystkich. Przez wszystkich gości i współpracowników wielbiona jest nie tylko za świetną kuchnię, ale w szczególności za zapał, siłę i energię. To ona dzwoniła, umawiała, zapraszała, a potem dziękowała - nie zapominając o nikim. Ona sama mówi jednak, że nie zrobiła by nic bez ludzi z jej zespołu, bez pań z Koła Gospodyń i bez pracy zespołu z Gminnego Centrum Kultury. Poza tym udział obu parafii tj. Cisnej i Wetliny z ojcem Amadeuszem jest nie do przecenienia. Wszystko to prawda, ale to ona jest duszą festiwalu i oby jak najdłużej miała siły go organizować.

Koncerty odbywały się w Wetlinie i w Cisnej, w świątecznie udekorowanych kościółkach, wśród choinek, światełek, gwiazdek i szopek tworząc klimatyczną i jedyną w swoim rodzaju scenografię. Święta Bożego Narodzenia są w ogóle pełne uroku, pełne dekoracji, pieśni i obrzędów pamiętających czasy starosłowiańskie. Święta niosą przesłanie miłości, wspólnoty, gościnności. Szczególną rolę odgrywają w tym święcie pieśni bożonarodzeniowe. To one łączą ludzi, to one dają  moc i chwałę, to ich brzmienie przypomina nam o dzieciństwie i o rodzinie. Jedną z takich pieśni jest „Cicha Noc, Święta Noc”, która jest śpiewana w kilkudziesięciu językach i wzrusza oraz łączy wszystkich od wielu, wielu lat. Bieszczadzkie kolędowanie nawiązuje w pełni do starych tradycji jednoczenia się i wspólnego śpiewania w domach, kościołach i cerkwiach, wzajemnego odwiedzania się i szanowania.

W kościółkach Wetliny i Cisnej spotkało się kilka nacji i kilka wyznań. Śpiewano po polsku, łemkowsku, ukraińsku, serbsku i słowacku. Niejednokrotnie słychać było tę samą kolędę w trzech językach, a publiczność śpiewała ją razem z zespołami, każdy w swoim języku.

Na festiwalu wystąpiło 18 grup, liczących od kilku do kilkudziesięciu osób, nie licząc zespołów dziecięcych i młodzieżowych. Różnorodność strojów i stylów brzmienia była ogromna. Były bardzo profesjonalne chóry kościelne i panie z Kół Gospodyń, kapele ludowe, a nawet jedna rockowa i obrzędowe grupy folklorystyczne oraz zespoły dziecięce. Było wszystko.

Nagrodę publiczności wyśpiewał zespół „Veselka” z okolic Odessy, ale był to trudny wybór, bo wszyscy byli oklaskiwani i zasypywani komplementami i zachwytami. Niestety, przy tej ilości grup każdy mógł wykonać tylko trzy utwory. A tak naprawdę, niejeden zespół warty był dużego koncertu.

Oprawa całego festiwalu była wręcz imponująca. Sam poczęstunek był raczej międzynarodową biesiadą dla wykonawców i ich przyjaciół oraz publiczności. Stoły w Gminnym Centrum Kultury uginały się od świątecznego jadła. Po oficjalnych koncertach sala GOK-u zamieniła się natomiast w salę biesiadną, gdzie było słychać pozakonkursowe wspólne śpiewy, a nawet tańczono z przytupem. Była to prawdziwa, ludowa impreza, której trudno szukać w naszych nowoczesnych i skomercjalizowanych czasach.
Wspominając ten festiwal można tylko chwalić i chwalić oraz dziękować organizatorom, licznym darczyńcom, ludziom dobrej woli i wszystkim uczestnikom za ten świąteczny dar.

fot. FB/Zespół Ludowy „Łopienka”

 

„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
„Gloria in excelsis Deo” w Cisnej - GALERIA
autor: JD


powiązane artykuły: