29 maja po raz drugi zostało odprawione nabożeństwo majowe przy kapliczce Synarewo. Nabożeństwo celebrował przez ks. Proboszcza Parafii Baligród – Mirosława Augustyna, a wzięło w nim udział ponad 100 osób.
O dużym zainteresowaniu miejscem, gdzie stoi kapliczka świadczyć może fakt, iż w ubiegłym roku po raz pierwszy przywrócono zwyczaj odprawiania majówki w ostatni dzień maja. Wydarzenie to zgromadziło ponad 100 osób, również i w tym roku, co jest dowodem na duże zaangażowanie mieszkańców w podtrzymywaniu tej tradycji.
Nazwa kapliczki „Synarewa” - to zbitek słowny od lokalnej nazwy miejsca gdzie została zbudowana. Zbocze góry należało kiedyś do Żyda o nazwisku Rew. Gdy przed śmiercią podzielił on swój majątek, tę część otrzymał jego syn. Imienia syna nie pamiętano, ale o tym miejscu mówiono, że należy do syna Rewa. Z czasem nazwa przylgnęła do wzgórza i słała się nazwą własną. Natomiast sama kapliczka powstała na początku XIX w, gdzie na tych zboczach nie było jeszcze lasów, lecz pastwiska. Mikołaj Sycz - pastuch z Huczwic wypasał tutaj trzodę i w bijącym ze zbocza źródle przemywał twarz i oczy - jak powiadał dzięki temu został uleczony z choroby oczu. Pewnego razu, gdy spał obok źródełka przyśniła mu się Matka Boska, nakazując mu zbudowanie tutaj kapliczki i rozpowiedzenie po okolicy, że woda z tego źródełka ma właściwości lecznicze. Sycz – znosząc kamienie – kapliczkę zbudował – w części drewnianą. Dopiero w latach dwudziestych XX wieku kapliczkę odnowiono i postawiono murowaną. W roku 1928 została gruntownie wyremontowana, po wojnie stała się jedynym ocalałym budynkiem sakralnym w okolicy. W 2005 roku Nadleśnictwo Baligród wyremontowało dach, zabezpieczono ściany, a przez Rybiański Potok położono kładkę. Obecnie kapliczka to jedno z piękniejszych miejsc leśnych śladów wiary.