Wychodzili już wiele medali!

W rozegranych w Polańczyku zawodach III Pucharu Podkarpacia Nordic Walking wystartowało ponad 170 zawodników z całej Polski. Bardzo dobrze spisali się zawodnicy reprezentujący Bieszczadzki Klub Nordic Walking działający w Ustrzykach Dolnych przy Bieszczadzkim Centrum Turystyki i Promocji. Zawody rozegrano na dwóch dystansach 5 i 10 km. W konkurencji kobiet na koronnym dystansie 10 km srebrny medal wywalczyła Anna Ciślik-Kaszany, a Kamila Cybruch była czwarta. Na dystansie 5 km w poszczególnych grupach wiekowych triumfowali: w kategorii 30 - 39 lat złoty medal wywalczył Piotr Kaszany, a Katarzyna Konik srebro. W grupie zawodników 40 - 49 lat zwyciężył Jacek Konik, a Aleksandra Konik była druga, w kolejnej najlepszą była Małgorzata Oleksyk, a Ewa Lachowska wywalczyła srebro pokonując swą koleżankę klubową Bożenę Kończewską. W kategorii mężczyzn 65 - 69 lat zajął pan Jerzy Budzisz zdobył brązowy medal. W zawodach wystartowali również najmłodsi reprezentanci ustrzyckiego Klubu. Niewiele zabrakło Wiktorii Konik i Karolowi Kaszanemu do trzeciego miejsca, ale równie mocno cieszyli się ze swych czwartych miejsc. Mikołaj Konik, który zdaniem zawodników klubu jest najwierniejszym i najsympatyczniejszym ich kibicem zajął tym razem ósme miejsce. 

Zapał gwarantował sukcesy
Bieszczadzki Klub Nordic Walking został założony 28 lutego 2016 r. Inicjatorem i założycielem, a także siłą napędową był Dariusz Grządziel. Na początku było ich kilka osób Anna Ciślik-Kaszany, Elżbieta Słoboda, Robert Winnicki, Jacek Konik i Jacek Łeszega, ale na spotkaniu założycielskim było już siedemdziesiąt osób. Dzisiaj Klub liczy ponad stu aktywnych członków, a o sukcesach świadczy kilkadziesiąt zdobytych mistrzowskich tytułów i medali. Największym sukcesem odniesionym w 2016 roku był start w Mistrzostwach Europy Nordic Walking w Strbske Pleso na Słowacji, gdzie: Robert Winnicki zdobył tytuł Wicemistrza Europy, a Małgorzata Oleksyk zajęła trzecie miejsce.

- Trudno dzisiaj wyliczyć wszystkie medale zdobyte w różnych zawodach Nordic Walking. Jest ich bardzo dużo. Są medale zdobyte na szczeblu regionalnym i ogólnopolskim, a czterech naszych zawodników ma zdobyte punkty Pucharze Polski Nordic Walking – wymienia sukcesy kolegów Dariusz Grządziel. Dodaje jednocześnie, że organizowane przez Klub Bieszczadzkie Mistrzostwa weszły już na stałe do ogólnopolskiego kalendarza zawodów.

Klub jest współorganizatorem wielu imprez, a wśród nich Bieszczadzkiego Biegu Lotników, podczas którego rozgrywane są zawody na dystansie 5 km. - Chodzić z kijami zacząłem 2 lata temu. Skąd się to wzięło? Zimą biegałem na nartach, ale latem czegoś mi brakowało. Próbowałem nawet z sukcesami biegać na nartorolkach. Zdobyłem złoto w zawodach Pucharu Polski w Tomaszowie Lubelskim. To jednak nie było to: duże prędkości, beton i asfalt. Było zbyt niebezpieczne i jakoś nie spełniało moich zainteresowań – wspominał Darek Grządziel prezes i jednocześnie czynny zawodnik Klubu. – Dałem sobie spokój z nartorolkami. Później była operacja kolana i rehabilitacja. Jeden z moich znajomych pokazał mi jak rehabilitować kolano startując w zawodach Nordic Walking. Dałem się namówić na start w zawodach o Puchar Polski w Kolbuszowej. Pierwsze koty za płoty zdobyłem na tych zawodach srebro. Zacząłem chodzić z kijkami. Kolano nie dokuczało czułem się coraz lepiej. Na zawodach obserwowałem chodzących rekreacyjnie zawodników maratonów, ultramaratonów, triatlonistów i innych, a rozmowy z nimi utwierdziły mój wybór. Jeździłem na różne zawody w Polsce i w 2015 r. postanowiłem zorganizować I Bieszczadzkie Mistrzostwa Nordic Walking. Udało się. Znalazłem naśladowców Anię Ciślik-Kaszany, Elę Słoboda, Jacka Łeszegę i kilku innych. Pomogła nam bardzo Paulina Ruta prezes Polskiego Stowarzyszenia Nordic Walking, Bartosz Romowicz burmistrz Ustrzyk Dolnych, a Jacek Łeszega dzisiaj pełni funkcję sekretarza w Klubie. Takie były początki Bieszczadzkiego Klubu Nordic Walking – wspomina dzisiaj Dariusz Grządziel.

Jest dużo zapału, a nie ma kasy…
Dzisiaj Klub liczy 108 członków. Członkowie Klubu spotykają się jak zawsze w każdy wtorek o 16.30 na bieżni miejskiego stadionu gdzie pod okiem instruktorów chodzą rekreacyjnie dla zdrowia - tak było od początku. W tej tradycji coś się jednak zmieniło: zawodnicy startujący w zawodach trenują na trasach narciarskich na Żukowie. – Zróżnicowanie i dobrze zagospodarowane trasy gwarantują dobre warunki treningu – wyjaśniał jeden z zawodników. Dzisiaj na zajęciach spotyka się blisko 70 osób, a przychodzą na nie również niezrzeszeni by po prostu pochodzić i poćwiczyć pod okiem instruktorów.

Licencjonowany Ośrodek Szkoleniowy Nordic Walking w Ustrzykach Dolnych wraz z Klubem organizuje szkolenia instruktorskie i sędziowskie. Kiedyś na zawody do Ustrzyk musieli zapraszać instruktorów z zewnątrz, dzisiaj w Klubie pracuje 4 instruktorów i trzech sędziów. To właśnie oni służą radą i pomocą wszystkim trenującym i chodzącym rekreacyjnie podczas treningów, by był on nie tylko przyjemnością, ale przede wszystkim służył zdrowiu zawodników.

- Jestem osobą aktywnie uprawiającą sport i jestem pewna, że zarówno bieganie jak i nordic walking, to aktywności które wpływają pozytywnie na organizm pod wieloma względami. Jednak prawidłowe chodzenie z kijkami znacznie mniej obciąża stawy oraz pozwala aktywować znacznie więcej mięśni naszego ciała. Ponadto, to sport bardzo towarzyski i zacierający granice międzypokoleniowe. Polecam wszystkim – mówi Anna Ciślik-Kaszany instruktor Klubu.

Na zawody jeżdżą za własne pieniądze. W tym roku dostali 2,7 tys. zł dotacji od Burmistrza Ustrzyk Dolnych co pokryło jedynie koszty przejazdów na zawody. Darek Grządziel moderator Klubu stuka i puka do wielu drzwi, poszedł na posiedzenie Komisji Sportu Rady Miejskiej.
- Przedstawiłem radnym nasze sukcesy i plany. Byli zaskoczeni, że przy takich środkach, jakie mamy i w takim czasie, bo w pół roku, tyle zrobiliśmy. Porównałem nasze finanse do innych sekcji w gminie, gdzie my nie mamy nawet 10 proc. tego, co inni i dlatego prosiłem o pomoc. Obiecali – mówił Grządziel. Dodaje, że chcieliby zbudować trasy Nordic Walking w mieście w oparciu o „Park pod dębami”, albo stadion miejski. Zgłosili swój projekt w Budżecie Obywatelskim i liczą na duże społeczne poparcie. Chcą w oparciu o własne sukcesy i walory terenu zorganizować w Ustrzykach Mistrzostwa Europy a nawet Świata. Doświadczenie mają bo w lutym organizowali zawody Nordic Walking w ramach XII Światowych Zimowych Igrzysk Polonijnych.

Kiedy na początku 2015 roku Darek Grządziel i jego koledzy zaproponowali by w Ustrzykach Dolnych zorganizować Bieszczadzkie Mistrzostwa w tej dyscyplinie sceptycy uśmiechali się z niedowierzaniem. Zawody stały się sukcesem organizacyjnym i sportowym, a zawodnicy z Polski bardzo wysoko oceniali ustrzyckie trasy. Dziś w Ustrzykach mieszkają zwycięzcy w Mistrzostwach Europy i kilkudziesięciu zawodach krajowych, to dlaczego nie mieli by zdobywać medali Mistrzów Świata tu u siebie…