30-latek wykorzystał chwilową nieobecność właściciela samochodu i ukradł z niego pieniądze, dokumenty i ubrania. Mężczyzna po dwóch dniach wpadł w ręce policji. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Jak informuje ustrzycka policja, do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Policjanci wydziału kryminalnego zostali zawiadomieni o kradzieży pieniędzy, dokumentów i kurtek, które znajdowały się w samochodzie dostawcy kwiatów i warzyw na "zielonym rynku" w Ustrzykach Dolnych. Sprawca wykorzystał okoliczność, że właściciel przygotowywał kwiaty do transportu i zabrał rzeczy z jego auta.
- W wyniku informacji zebranych w tej sprawie, w ciągu kolejnych dwóch dni funkcjonariusze wytypowali i ustalili mężczyznę podejrzewanego o popełnienia kradzieży. Był to 30-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. Podczas prowadzonych czynności odnaleźli większą część skradzionych pieniędzy i resztę skradzionego mienia, które zostały zwrócone właścicielowi - informuje ustrzycka policji.
Sprawca usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.