Ustrzyccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy włamali się do myjni samochodowej. Włamywacze mieli przy sobie maczetę oraz skradzione pieniądze. Przy starszym znaleziono też podejrzaną substancję w postaci kryształków, która została przekazana do dalszych badań.
Do zatrzymania podejrzanych doszło w nocy z 5 na 6 lutego. O próbie włamania na myjnię, został poinformowany dyżurny ustrzyckiej komendy. Po przyjeździe na miejsce patrolu, okazało się, że sprawcy uciekli.
- Funkcjonariusze służby patrolowej zauważyli na jednej z ulic Ustrzyk Dolnych forda, którym mogli poruszać się rzekomi włamywacze. Okazało się, że są to dwaj mieszkańcy powiatu przemyskiego. Jeden z nich ma 31 lat, a drugi 44 lata – informuje podkom. Aleksandra Wołoszyn-Kociuba, rzecznik KPP w Ustrzykach Dolnych.
Podczas sprawdzania samochodu policjanci znaleźli w nim maczetę oraz kurtki i obuwie do zmiany. Przy jednym z mężczyzn funkcjonariusze zauważyli w saszetce dużą ilość monet. Przy starszym znaleziono też podejrzaną substancje w postaci kryształków, która została przekazana do dalszych badań. Mężczyźni przyznali się do włamania i trafili do policyjnego aresztu. Sprawą zajęły się służby kryminalne. Policjanci zabezpieczyli blisko 100 monet 5 złotowych i kilkanaście o innych nominałach, jak również banknoty w kwocie około 1000 złotych.
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. - Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalili także, że mężczyźni mają na swoim koncie podobne przestępstwa. Obaj są także objęci policyjnymi dozorami – dodaje podkomisarz.
Sąd Rejonowy w Lesku zastosował wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Ustalono także, że zatrzymani mogli włamać się do automatów wrzutowych w innych powiatach województwa podkarpackiego.