Ustrzyki Dolne
wtorek, 9 kwietnia 2024

Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.

Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.

Ponad trzy godziny trwała akcja gaśnicza na szczycie Połoniny Caryńskiej. Utrudniał ją mocny wiatr, a spłonęło ogółem ok. 8 ha traw i jagodziny. Jak podaje Bieszczadzki Park Narodowy, najbardziej prawdopodobną przyczyną zaprószenia ognia był niedopałek papierosa.

 


Pożar został zgłoszony przez turystę, koło godziny 18:20. Strażacy z OSP Lutowiska zostali o nim poinformowani przez sms, a kiedy dotarli na miejsce, informację potwierdził Julek Leja z Chatki Puchatka II.

- Okazało się, że palił się szczyt Połoniny Caryńskiej, z lewej strony szlaku prowadzącego od Przełęczy Wyżniańskiej. Z dołu trudno było nam ocenić jak zaawansowany jest pożar, bo było widać tylko pojedyncze zarzewia ognia. Dlatego dowódca jednostki wsiadł na quada i wraz z innymi strażakami wyjechał na górę, by ocenić sytuację - opowiada Jakub Doliwa, prezes OSP Lutowiska.

Druhowie na sam szczyt jednak nie dojechali, musieli udrożnić drogę i przyciąć parę drzew. W tym czasie quad zjechał po kolejnych ratowników.

- Na szczęście Bieszczadzki Park Narodowy ma ukryte ponad granicą lasu skrzynie, w których znajdują się tłumice do gaszenia pożaru traw. To takie długie na około 2 metry kije, na których umieszczona jest gumowa łopata. Dlatego szybko wzięliśmy się do gaszenia - dodaje Jakub.

Paliły się trawy i jagodziny
Jak mówi na początku bardzo trudno było oszacować jak duży jest pożar. - Paliły się trawy i jagodziny po granicy lasu, po obrzeżach. Na pewno miało to kilkuset metrowy zasięg - ocenia.

Z czasem do strażaków z Lutowisk dołączyły inne jednostki z terenu powiatu bieszczadzkiego. Dojechali też goprowcy, strażnicy parkowi oraz pracownicy Nadleśnictwa Stuposiany.

- Kiedy pożar był już w większości ugaszony, goprowcy odpalili drony, by z powietrza sprawdzić czy nie tworzą się dodatkowe zarzewia ognia. Wiał mocy wiatr i ogień się rozprzestrzeniał, dlatego dogaszaliśmy tam gdzie tam gdzie się jeszcze tlił - dodaje Jakub.

Akcja bardzo trudna
Jak poinformował Bieszczadzki Park Narodowy akcja gaśnicza była bardzo trudna. Brało w niej udział 9 jednostek strażaków, ratownicy GOPR i pracownicy Nadleśnictwa Stuposiany. Pożar został ugaszony o godz. 21:10, ale dogaszanie pożarzyska trwało dłużej. Pracownicy BdPN przez cała noc czuwali na miejscu.

- Szacujemy zasięg pożaru na ok. 8 ha. Pożar powierzchniowy suchych traworośli powstał najprawdopodobniej od niedopałka papierosa. Jutro przekażemy więcej szczegółów o potencjalnych stratach przyrodniczych - napisali wczoraj na portalu społecznościowy pracownicy BdPN.

APELUJEMY O BEZWZGLĘDNE PRZESTRZEGANIE ZAKAZU UŻYWANIA OTWARTEGO OGNIA POZA MIEJSCAMI WYZNACZONYMI!!!

ZDJĘCIA: JAKUB DOLIWA

Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
Caryńska w ogniu. Przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa.
autor: paba
źródło: BdPN