Ustrzyki Dolne
piątek, 9 września 2016

Pierwszy skazany w aferze podkarpackiej

Pierwszy skazany w aferze podkarpackiej<br/>fot. internet
fot. internet

Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata – tak brzmi wyrok dla byłego sekretarz Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych. Na wyroki czekają też były burmistrz Ustrzyk Dolnych Henryk S. oraz były marszałek województwa podkarpackiego Mirosław Karapyta.

W piątek 9 września zapadł pierwszy wyrok w tzw. aferze podkarpackiej. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał na rok wiezienia w zawieszeniu na dwa lata byłego sekretarza Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych Jana B.
- Wyrokiem Sądu Rejonowego w Rzeszowie z dnia 9 września 2016 r., jeden z kilku oskarżonych Jan B., został uznany za winnego zarzucanych mu aktem oskarżenia trzech przestępstw, za które to czyny wymierzono mu karę łączną jednego roku pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny w rozmiarze 50 stawek dziennych, po 30 zł każda – poinformowała na antenie Polskiego Radia Rzeszów Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie. - Wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono oskarżonemu na okres próby lat dwóch. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał, że były sekretarz Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych sfałszował 3 faktury. Jego sprawa została wyłączona z postępowania, ponieważ on jako jedyny poddał się dobrowolnie karze.
Według prokuratury, Mirosław Karapyta (były marszałek pozwolił na używanie pełnego nazwiska) przebywał w gospodarstwach agroturystycznych na zaproszenie byłego burmistrza Ustrzyk Dolnych Henryka S., a w opisie faktur wpisano – pobyt dzieci. Pobyty te opłacono z gminnego funduszu rozwiązywania problemów alkoholowych. Kwota łączna jaką wypłacono za te faktury wyniosła ponad 3 tys. zł.
Proces z udziałem Mirosława Karapyty i byłego burmistrza Ustrzyk Dolnych Henryka S. ruszy najprawdopodobniej w październiku.

Śledztwo, w którym wyszedł bieszczadzki wątek, zaczęło się trzy lata temu od afery korupcyjnej. Jej skutkiem było odwołanie Mirosława Karapyty z funkcji marszałka województwa podkarpackiego, co doprowadziło do zmian w Zarządzie Województwa. Władzę straciła wtedy rządząca pierwszy raz od wielu lat koalicja PO-PSL-SLD, a przejął znów PiS. Obecnie były marszałek ma na koncie 16 prokuratorskich zarzutów, w tym przestępstwo na tle seksualnym- gwałt i załatwiania posad w zamian za seks, oszustwa, dwa zarzuty płatnej protekcji, podżeganie policjanta do ujawnienia szczegółów śledztwa oraz przyjmowanie łapówek w kwocie od 1,5 do 3 tys. zł.

 

autor: jap


powiązane artykuły: