Ustrzyki Dolne
środa, 13 grudnia 2023

Romowicz został członkiem kolejnej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych

Romowicz został członkiem kolejnej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych<br/>fot. Kancelaria Sejmu/Piotr Tracz
fot. Kancelaria Sejmu/Piotr Tracz

Pierwsze posiedzenie komisji, mającej zbadać nieprawidłowości, do jakich doszło podczas organizacji wyborów kopertowych w 2020 r. odbędzie się już we wtorek. Zasiądzie w niej pochodzący z Ustrzyk Dolnych poseł Bartosz Romowicz.

 

 

W komisji ma zasiadać 11 osób. Zgodnie z ustawą - jej skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich, mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów - odpowiednio do jej liczebności. Dlatego znajdzie tam m.in. czterech posłów PiS, co spowodowało, że wczorajsze głosowanie nad jej powołaniem było wyjątkowo zgodne. Na 449 posłów obecnych w Sejmie podczas wieczornego głosowania „za” było 447.

W komisji zasiądą: Magdalena Filiks, Dariusz Joński, Jacek Karnowski (wszyscy z KO), Agnieszka Maria Kłopotek (PSL-TD), Bartosz Romowicz (Polska 2050-TD), Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica). PiS reprezentować będą: Waldemar Buda, Przemysław Czarnek, Paweł Jabłoński i Mariusz Krystian. Z Konfederacji będzie Witold Tumanowicz.

Będzie merytorycznie
Jak zapewnia Bartorsz Romowicz, komisja będzie pracowała merytorycznie. - To nie będzie polityczny teatr. My nie będziemy zastępować sądu karnego. Nie będziemy tam też pełnić roli prokuratury. Chcemy w merytorycznej pracy pokazać, kto, kiedy i w jaki sposób złamał prawo - wyjaśnia Bartosz Romowicz.

Komisja ma pokazać społeczeństwu co stało się, lub mogło stać - z ich danymi osobowymi. - Chcemy wyjaśnić w jaki sposób zostały wydane pieniądze, kto i kiedy działał poza granicami prawa - dodaje poseł z Ustrzyk Dolnych.

Romowicz przypomina, że są już pierwsze wyroki w tej sprawie. - Ale konieczne jest powołanie komisji dlatego, by obywatele zobaczyli jak ustępująca władza traktowała pieniądze publiczne i jak pod własne potrzeby potrafiła prawo wykorzystywać politycznie - mówi.

Doświadczony samorządowiec
Marcin Skonieczka podkreśla, że do komisji idzie doświadczony samorządowiec. - Bartosz Romowicz przez dziewięć lat pracował jako burmistrz Ustrzyk Dolnych i jest prawnikiem, to bardzo ważne, że w komisji będziemy mieć tak merytoryczną osobę. Trzeba wyjaśnić jak to się stało, że zmarnowano kilkadziesiąt milionów na wybory, które sie nie odbyły. Bardzo ważne jest to, by oczyścić środowisko samorządowe z zarzutów - mówił sekretarz.

Romowicz podkreśla, że od samego początku był zadeklarowanym przeciwnikiem rządów Prawa i Sprawiedliwości, dlatego rząd nawet nie próbował na niego wywierać nacisków.
- Ale pochodzę z Podkarpacia, a wszyscy wiedza, że jest to bastion Prawa i Sprawiedliwości. Wielu samorządowców jawnie tu z nimi sympatyzuje, lub się po prostu bało postawić władzy. Spotykałem się wtedy z kolegami, którzy mówili, że udostępniali dane by mieć spokój. Argumentowali też, że mogą nie dostać dofinansowań z Polskiego Ładu czy Rządowego Fundusz Inwestycji Lokalnych.

Dodaje, że wyjaśnienia sprawy oczekuje całe środowisko samorządowe.

Zadaniem komisji będzie pokazanie kulisów organizacji niedoszłych wyborów prezydenckich, które miały odbyć się z pomocą listów w 2020 r. i do których dążył PiS. Premier zlecił ich organizację Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Powołał się na przepisy covidowe. Ich przeprowadzeniem zajęli się ministrowie - Jacek Sasin i Mariusz Kamiński. Poczta Polska zażądała od samorządów danych mieszkańców. Większość z nich odmówiła, wskazując, że to jest bezprawne.

Ten pomysł kosztował podatników 76 mln zł.

 

autor: paba