Przez trzy dni od 07 do 09 sierpnia odbywał się w Zagórzu Bieszczadzki Rajd Pojazdów Zabytkowych oraz Militarnych. Zlot odbył się już po raz XVII.
Bazą rajdu był Ośrodek Sportu i Rekreacji „Zakucie” w Zagórzu. W programie pierwszego dnia rajdu była rejestracja uczestników. Drugiego dnia rajd wyruszył o godzinie 10 rano z Zagórza do Leska, a później dalej kolejno do Ustrzyk Dolnych, Soliny oraz Myczkowiec.
Niestety nie doszło do planowanego przejazdu przez zaporę w Solinie. Jak dowiedzieliśmy się od jednej z osób ochraniającej ten obiekt, policja nie posiadała zezwolenia na wjazd na koronę zapory, a samym rajdowcom bez eskorty nie pozwolono na nią wjechać.
Samochody i motory przez pół godziny stały w wąskiej uliczce przed zaporą. Kiedy wyjechały udały się na stadion w Myczkowcach. Zdążyły tuż przed przyjazdem karetki, która musiała przejechać przez zaporę. Ratownicy jechali do mężczyzny, który dostał ataku padaczki po jej drugiej stronie. Wszystko skończyło się dobrze, dzięki sprawnym działaniom funkcjonariusza policji. Udało mu się rozładować korek, który powstał w wyniku tego całego zamieszania, jeszcze przed przyjazdem karetki.
Organizatorem imprezy był Bieszczadzki Klub Pojazdów Zabytkowych Weteran, który funkcjonuje od 1987 roku i liczy około trzydziestu członków.
