- Wszystkie szkoły, które przystąpiły do protestu nauczycieli pracowników oświaty nadal strajkują – poinformował Józef Tomczak, szef ZNP w powiecie bieszczadzkim. To już 9 dzień strajku i kolejny dzień egzaminów klas ósmych. - Egzaminy odbywają się bez problemów - poinformowała minister edukacji Anna Zalewska.
Trwa strajk nauczycieli i pracowników oświaty. Strajkujący nauczyciele domagają się podwyżek, większych nakładów na oświatę z budżetu, zmiany oceny pracy nauczycieli oraz zmiany ścieżki awansu oraz dymisji minister Anny Zalewskiej. Rząd nie chce się zgodzić na te postulaty. Strajkującym zaproponował zwiększenie tzw. pensum (od 25 do 33 proc.), czyli czasu zajęć dydaktycznych prowadzonych przez nauczyciela, połączoną ze wzrostem średniego wynagrodzenia do 2023 roku. Te propozycje zaakceptowała tylko nauczycielska „Solidarność”. FZZ i ZNP, które początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki, obecnie postulują o 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku. Oba związki podjęły tez decyzję o strajku.
Od kilku tygodni trwają więc negocjacje z rządem, ale wicepremier Beata Szydło nie ma dla protestujących nowych propozycji. Sławomir Broniarz zapowiedział, że dopóki ich nie będzie, strajk będzie trwał. Sytuacji nie uspokaja też propozycja premiera Mateusza Morawickiego, który po świętach chce zwołać obrady okrągłego stołu ws. edukacji.
W cieniu strajków w szkołach podstawowych i gimnazjach odbywają się egzaminy, a w maju mają odbyć się matury. W tym tygodniu egzaminy rozpoczęli ósmoklasiści, którzy dziś pisali testy matematyki.
- Wszystko odbywa się zgodnie z prawem i z procedurami. Nie ma absolutnie żadnych zakłóceń - zapewniła minister edukacji, przedstawiając sytuację w drugim dniu egzaminów ośmioklasistów. - 50 proc. szkół ponadgimnazjalnych nie strajkuje. Tam nikt nie martwi się o przebieg matur. W pozostałych szkołach oceny zostały zaproponowane, a rodzice poinformowani o tych propozycjach - dodała.
Referendum ws. strajku nauczycieli przeprowadzono w blisko 20 tysiącach szkół, zespołów szkolnych i przedszkoli. Za dołączeniem do strajku głosowało 15 549 placówek, czyli około 78 procent. Obecnie co raz częściej słychać o tym, że niektóre szkoły i przedszkola rezygnują ze strajku. Strajkować przestali m.in. nauczyciele w ginie Zagórz.
- W powiecie bieszczadzkim nadal wszystkie szkoły strajkują, nikt nie rezygnuje – informuje Józef Tomczak, szef ZNP w powiecie bieszczadzkim. - Propozycje rządu czyli pensum 20 godzin nas nie interesują. Nie akceptujemy tego, bo za tym automatycznie idą zwolnienia z pracy. Dalego wciąż strajkują te same placówki, które przystąpiły do protestu.
Sami nauczyciele przyznają, że są pełni rozterek. Protest to problem zarówno dla dzieci, rodziców jak i samych pedagogów. Trwają egzaminy, a uczniom, którzy w tym czasie nie uczestniczą w lekcjach narastają zaległości w nauce. - Dlatego część z nas zdecydowała zawiesić protest na czas egzaminów. W szkołach zbierają się też rady pedagogiczne aby klasyfikować przyszłych maturzystów – mówią nauczyciele.
Pedagodzy z Bieszczadzkiego Zespołu Szkół Zawodowych oraz Liceum Ogólnokształcącego zapewniają swoich uczniów, że klasyfikacja odbędzie się zgodnie z planem, a świadectwa otrzymają w terminie.
FOT. ZDZISŁAW MOŁODYŃSKI
