Ustrzyki Dolne
czwartek, 5 lipca 2018

Kolory oddają naturę Hucuła

Kolory oddają naturę Hucuła

Czy ktoś z Państwa miał możliwość widzieć i mieć na sobie strój Hucuła? Mozaika żywych kolorów! Czerwony, zielony, czarny, żółty... krzyżyki, romby, kwadraty tworzą gamę niepowtarzalnych wzorów, które na tle zielonych połonin, odcinają się przepięknym żywym kontrastem. Ile w tych ubiorach energii i piękna!

I dzisiaj o tym chciałbym Państwu napisać. Skąd taki temat? Przez wiele lat jeżdżąc na huculszczyznę, zawsze widywaliśmy te bogato zdobione stroje huculskie - przybliżały nam je orszaki weselne lub inne uroczystości, bo wtedy wiele osób w nich paradowało. Nie raz brała nas chęć ich kupna, aż pewnego razu udało nam się kupić koszule soroczki i postoły (ukr.) czyli góralskie buty - podobne do naszych zakopiańskich kierpców. Kiedy byliśmy ostatniej zimy w Czarnohorze, Maria, u której gościliśmy, przeniosła nas na krótki czas z Dzembroni do swojej przyjaciółki z Krywopola. I tak poznaliśmy bliżej Darię, która tworzy te piękne wielobarwne huculskie ubiory - a robi to naprawdę profesjonalnie! Już wtedy wiedzieliśmy, że te ubiory zamawiają u niej osoby z „górnej półki”. To świadczyło o umiejętnościach Darii, oraz jej bogatym wnętrzu, duchowości i niezwykle sprawnych rękach, które to wykonują. Za namową Pauliny Bajdy - red. Gazety Bieszczadzkiej, postanowiliśmy bliżej poznać tajniki tej twórczej pracy, oraz lepiej poznać Darię która się tym zajmuje.

Daria na początku nie chciała zgodzić się na opowieści o sobie i swojej pracy - nie lubi o sobie mówić, jest skromną osobą - ale ma też poczucie własnej wartości. Po szerszym wyjaśnieniu naszych szczerych zamiarów, w końcu zgodziła się i umówiliśmy się na konkretny dzień i godzinę. Jesteśmy na miejscu w Krywopolu, tutaj mieszka Daria ze swoim mężem Dimą, trochę na uboczu drogi za małym potokiem stoi ich domostwo no i tu jest pracownia Darii.

Gazeta Bieszczadzka: - Jaki był początek twojej twórczości, czy to tradycja rodzinna?
Daria:
- Moja praca to ponad 30 lat wyszywania i tworzenia huculskich strojów. Tak, to tradycja rodzinna; moja babcia wyszywała, moja mama wyszywała, no i zaczęłam wyszywać ja - już jako młoda dziewczynka gdy chodziłam do szkoły mając 10 lat. Ktoś mi wtedy powiedział, że robię to lepiej od mojej babci i mamy. Życie pokazało, że te słowa okazały się prawdą. Później ukończyłam szkołę krawiectwa, co podniosło moje umiejętności i lepiej przygotowało mnie do przyszłej pracy.
G.B.: - Czy kiedykolwiek miałaś problem ze zdobyciem materiałów do swej pracy?
Daria
: - Raczej nie, materiały zawsze były gorzej było z hroszami (ukr. pieniędzmi) materiał był a pieniędzy nie było. Tak było jak byłam młodsza. Nie raz, gdy miałam kupić sobie bułkę i mleko, to zamiast tego kupiłam materiał do wyszywania, takie to były szkolne czasy. Dzisiaj sprawa jest prostsza, zamawia się przez internet te wszystkie dodatki koraliki, wisiorki itd. Od lat zamawiam je na Białorusi, są sprawdzone i jakościowo dobre nie zmieniam dostawcy, chociaż są też inni, ale ja te wypróbowałam i z powodzeniem ich używam.
G.B.: - A jak wykonujesz haft? Czy coś się dzisiaj zmieniło porównując dawne czasy?
Daria:
- Trochę tak, niektóre hafty wykonuję maszynowo, a inne wymagają ręcznej pracy. (Rzeczywiście można dostać oczopląsu kiedy patrzy się z bliska na niektóre wzory, a kiedy to wszystko ma tworzyć niepowtarzalną całość, to finał pracy jest majstersztykiem wysiłku umysłowego! Dlatego zrozumiałą rzeczą jest upraszczanie i ułatwianie sobie pracy tam, gdzie to możliwe – od redakcji). Kiedy zamawia elita - to trzeba zakasać rękawy, bo każda z tych osób zamawiając płaci za swój niepowtarzalny wzór kubraka, soroczki itd. Klient sam także, dobiera sobie kolory w ramach zasad huculskiego rękodzieła i sztuki wyszywania. Elita nie lubi tandety, a więc mam sporo pracy, bo taki pojedynczy wyrób sporo też kosztuje.
G.B.: - W jaki sposób dobierasz kolory, są na to jakieś specjalne wzory?
Daria:
- Kolory biorę z przyrody; każdy z nich może oddawać inną porę roku. Ale generalnie kolory oddają naturę hucuła; który dawniej był uważany za zabijakę czy rozbójnika. I strój hucuła to podkreślał. Dzisiaj zamawiają różni ludzie, dlatego są to różne kolory - chłodne lub jesienne - różnobarwne, albo żywe, które od razu tworzą odpowiedni nastrój.
G.B.: - Jak przyjmujesz i realizujesz zamówienia, czy dobierasz wszystko indywidualnie pod klienta?
Daria:
- Na początku pokazuję fotografię tych rzeczy, które już zrobiłam. Pytam też na jaką okazję ma być ubiór, lub jego część np. wesele, egzamin itp. A więc z czym ten ubiór ma być powiązany. W trakcie rozmowy sonduję jakie kolory lubi zamawiający klient: trochę tu psychologii, bo wtedy widzę i czuję, co chce ta osoba. Później robię małą próbkę, aby ją pokazać i jeśli jest to zgodne z oczekiwaniami klienta, rozpoczyna się konkretna praca.
G.B.: - Skąd czerpiesz pomysły i wzory, rysujesz je sama czy masz pamiątki po babci lub mamie?
Daria:
- Podczas wstępnej rozmowy rysuję w swojej wyobraźni to, co później będzie końcowym wyrobem. Zadaję kilka pytań, uzupełniam je zdjęciami, aż osoba zamawiająca stwierdza: to mi się podoba, proszę tak właśnie zrobić.

Rozmawiał Adam Dumkiewicz

(Cały tekst w GB nr 13)

FOT. ADAM DUMKIEWICZ

 

 

Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
Kolory oddają naturę Hucuła
autor: AD