Ustrzyki Dolne
wtorek, 10 listopada 2015

Krystynopol - miasto, które łączy

Krystynopol - miasto, które łączy<br/>fot. Urząd Gminy Czarna
fot. Urząd Gminy Czarna

Dla mieszkańców gminy Czarna, podobnie jak Ustrzyk Dolnych i Lutowisk, nazwa Krystynopol nie jest obca. W wielu domach do dzisiaj przywołuje miłe wspomnienia, ale też bolesne chwile, kiedy jesienią 1951 roku Polacy musieli opuścić to miejsce, w którym spędzili lata dzieciństwa, młodość, przeżyli wojnę i kilka lat powojennych.

Wyjeżdżając, ostatnie kroki kierowali na cmentarz gdzie zostały groby bliskich. Życie w nowej rzeczywistości, między górami, nad rwącymi potokami, w dolinach bez dróg i prądu wydawało się początkowo niemożliwe. Długie lata oswajali się z tą rzeczywistością, uczyli się gospodarzyć w surowych, górskich warunkach. Przez wiele lat nikt nie odwiedzał dawnych ziem rodzinnych, gdyż wjazd do Związku Radzieckiego nie był taką prostą sprawą. Obecnie, zarówno wyjazd na Ukrainę czy też przyjazd jej obywateli do Polski nie jest już żadnym problemem. To również ułatwia nawiązywanie kontaktów z obecnymi mieszkańcami ziem, z których przed 64 laty przymusowo wysiedlono Polaków.

W dniach 17-18 października do Czarnej przyjechała grupa reprezentująca Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej Oddział w Czerwonogradzie (Krystynopolu). Oddział TKPZL w Krystynopolu  powstał w 2001 roku i jego pierwszym prezesem była pani Irena Melnyk-Romanowska. Skupiał przeważnie ludzi starszych, mających polskie korzenie rodowe, którzy spotykali się w kaplicy w Parchaczu (Meżyriczczia), gdyż w mieście kościoła nie było. Dzisiaj Towarzystwo ma już swoją siedzibę, w której prowadzi polską szkołę sobotnio- niedzielną, jest też nowy kościół pod wezwaniem Zesłania Ducha Świętego, takim samym jak dawny klasztor oo Bernardynów. W chwili obecnej prezesem Towarzystwa jest Natalia Żuk, która wraz z innymi członkami tego zacnego grona przyjechała do Czarnej , aby poznać jej mieszkańców, szczególnie tych, którzy pamiętają czasy przesiedlenia.

Spotkanie z gośćmi z Krystynopola odbyło się w sobotę 17 października w Gminnym Domu Kultury w Czarnej, a przewodniczył mu wójt naszej gminy Bogusław Kochanowicz. Ważnymi uczestnikami spotkania byli panowie: Franciszek Flak, Kazimierz Dyrda i Bolesław Banach, którzy wspominali czasy spędzone tam, na Sokalszczyźnie. Atmosfera spotkania była bardzo serdeczna. Goście opowiadali o pracach na polskim cmentarzu, który dzięki ich staraniom wygląda już zupełnie inaczej niż jeszcze przed dwoma laty, kiedy przypominał raczej chaszczowisko, a groby naszych przodków trudno było odnaleźć. Wolontariusze z Towarzystwa i ich znajomi prawie w każdą sobotę  pracują na cmentarzu, wycinają drzewa, usuwają gałęzie, podnoszą lub wręcz odkopują przewrócone nagrobki. W ubiegłym roku po raz pierwszy od przesiedlenia na cmentarzu odbyło się nabożeństwo za zmarłych, które prowadził proboszcz ks. Mikołaj Leskiv. Wśród zebranych krążyły stare fotografie, które przywoływały wspomnienia, podczas rozmów odkrywano wspólnych znajomych a nawet krewnych. Trudno wyrazić słowami atmosferę tego spotkania, trzeba było tam po prostu być. Spotkanie zakończyło się wykonaniem wspólnej fotografii na tle sztandaru Ochotniczej Straży Pożarnej w Krystynopolu z 1931 roku, który obecnie znajduje się w Urzędzie Gminy w Czarnej.

Po spotkaniu wybrano się na spacer po cmentarzu parafialnym w Czarnej oraz zwiedzanie kościoła, następnie goście pojechali na spotkanie z mieszkańcami Lutowisk, wśród których są również przesiedleńcy z akcji HT-51.

(więcej w GB 22)

autor: Anna Łysyganicz


powiązane artykuły: