Ustrzyki Dolne
piątek, 13 kwietnia 2018

Nie zasypuj gruszkami... Spotkanie poetyckie w Cisnej.

Nie zasypuj gruszkami... Spotkanie poetyckie w Cisnej.<br/>fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy

Zapraszamy na spotkanie autorskie – promocje tomiku poezji Jakuba Domoradzkiego „Nie przysypuj gruszkami popiołu” do Gminnego Centrum Kultury i Ekologii w Cisnej 30 kwietnia o godz. 18.

Jakub Stanisław Domoradzki (1992) urodzony w Tarnobrzegu, związany nie tylko ze swymi rodzinnymi stronami, ale także z miastem pochodzenia swojej mamy, Nowym Sączem, a także swoich studiów, Krakowem, obecnie mieszka w Warszawie, zatem – jak sam o sobie mówi – jest Galicjaninem zamieszkałym na Mazowszu. Jego pierwsza oficjalna publikacja miała miejsce w II Antologii Stajni Literackiej Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Warszawie „Co jest pisane” (SPP, Oddział Warszawa, 2016), potem przyszedł czas na debiut książkowy – „Wiersze, których nie lubi mój tata” (Mamiko, 2016) – za który został nominowany do Nagrody Poetyckiej Orfeusz im. K.I. Gałczyńskiego za najlepszy tom poetycki 2016 r. W ubiegłym roku wrocławskie wydawnictwo Liberum Verbum wydało jego kolejny tomik „Nie przysypuj gruszkami popiołu” (patronat honorowy Prezydenta Miasta Tarnobrzega oraz patronat medialny Radia Leliwa), który promował już przed publicznością warszawską, wrocławską, krakowską, tarnobrzeską i nowosądecką. Obecnie jest w trakcie tournée z II rozszerzonym wydaniem tego tomiku. Parę dni przed spotkaniem w swoich ukochanych Bieszczadach odwiedzi także Lwów.

Moja bieszczadzka opowieść (fragment)

Całe życie nastawiony byłem do nich
negatywnie.
Małe pagóreczki – myślałem –
to dobre dla starszych pań,
a spacery po połoninach
dla zakochanych czternastolatków.
Nie było tu tego,
co pokochałem w górach:
wysokich, nagich turni,
stromych podejść,
adrenaliny po spacerze
nad przepaścią
(ponad tysiącmetrową).
Młodsze siostry Tatr – myślałem –
jak to młodsze siostry,
zawsze pozostawały na uboczu,
w swoim pokoiku,
zamknięte z koleżankami,
nieinteresujące się sprawami
rodziców,
czy starszego brata...
Wreszcie przyjechałem do nich –
otworzyłem drzwi
dziecięcego pokoju.
Rozejrzałem się:
zobaczyłem piękne gwiaździste niebo,
drzewa – zieleńsze niż moje oczy,
pagórki – większe od kłopotów,
których człowiek nie umie przeskoczyć,
i czas – który zamiast biec,
spaceruje tu
jak zakochani po połoninach...

 

Modlitwa górska (fragment)

Kim jesteś, Panie,
skoro na dole Cię słychać
tak jak na górze?
Gdzie Twój szałas i letnie posłanie?
Czy w zamarzniętym potoku,
co żyje pod wodą jak jastrząb?
Czy w iskrze zieleni
w dotyku dłoni małżonków?
Kim jesteś, Panie,
skoro przychodzisz,
gdy Cię nie szukam,
a gdy się skrywasz przede mną,
to tylko wewnątrz mojego spojrzenia?
Kim jesteś, Panie,
skoro gorącem buchasz,
gdy z północy zawiewa
południowy wiatr?
Gwiazdy Cię kocem przykrywają,
gdy zmarzniesz,
a dalekie odgłosy jesieni
wachlują Cię,
gdy Ci gorąco.
Kim jesteś, Panie,
skoro nikt nie zna
tembru Twojego głosu,
ani nie widział
gąszczu Twojego zarostu?

 

autor: materiały prasowe