Ustrzyki Dolne
sobota, 22 lipca 2017

Obywatel Bieszczad – Michał Wójciak

Obywatel Bieszczad – Michał Wójciak<br/>fot. Lidia Tul-Chmielewska
fot. Lidia Tul-Chmielewska

Bieszczady to kolebka twórców i artyzmu w szerokim pojmowaniu tego słowa! Niekoniecznie trzeba śpiewać o Bieszczadach, by czuć się z nimi związanym i je kochać. Taki jest właśnie jest Michał Wójciak - dojrzały muzycznie artysta i wokalista o niezwykłym wokalu - obywatel Bieszczad.

Outsider, smutas, nie - Zakapior - tak mówi o sobie. Michał jest stąd - ze swojego ukochanego Bieszczadu - z nim się utożsamia, kochając i tworząc. To niezwykle utalentowany człowiek, bardzo skromny i wrażliwy. Jak kiedyś o nim napisano „posiada niekrzykliwą i nie udawaną wrażliwość”. Nie lubi mówić o sobie, a gdy mówi, to odnosi się wrażenie, że wrażliwość i delikatność duszy skrywa w nutce cynizmu. Obdarowany niesamowitym wokalem i talentem muzycznym. Śpiewa utwory skomponowane przez siebie, często z własnymi tekstami. Tworzy i wykonuje muzykę również do tekstów poetów: Grażyny Sordyl czy Mirosława Welza, a ostatnio Miry Zalewskiej.

Jak mówi - śpiewa od zawsze, kocha to i się to słyszy na każdym jego koncercie. Dojrzewał artystycznie w otulinie swojego ukochanego bluesa. Występował w grupach takich jak: „Krzyk”, „NSK - Niech Się Kręci”, „Pasażer”. Michał z ogromnym sentymentem wspomina czas grania w duecie „Michał i Grzesiek”, gdzie wspólnie ze wspaniałym gitarzystą Grzesiem Rokoszem zabierali słuchaczy w podróż po „muzyce perłowo-bluesowych nut”. Każdy ich utworów można było jeść chłopakom „z ręki”.

Jego koncerty to podróż po życiu i pełna opowieść. Głębokie i przemyślane autorskie teksty z własną muzyką, to nie tylko osobisty wydźwięk, ale też przesłanie i refleksja. Wystarczy wsłuchać się w słowa utworu „Czas się zatrzymać”. W każdej nucie i słowie czuć wiedzę o powierzchowności i małostkowości pozorów, nad sprawami ważnymi i najważniejszymi, o braku czasu i próbie odkupienia winy, czy „wykupienia „karnetu na szczęście”.

A tak się nie da przecież: wystarczą ponad wszystko słowa dwa…
…nie chcę więcej marionetek w moim domu,
Chcę by ktoś przytulił w końcu mnie
Cicho szepnął mi do ucha… cicho szepnął mi do ucha, że Dziecko moje - kocham cię…

Każdy z nas jest „Ogrodnikiem” w swoim życiu, uprawiamy swoją „ogród życia”, siejemy i sadzimy kwiaty - czynów i uczynków, walczymy z chwastem problemów, potykamy się i omijamy kamienie własnych błędów. O tym wszystkim Michał śpiewa, a jego się słucha i „konsumuje” - to całokształt dopracowanej wokalno-instrumentalnej sztuki. Duet „Michał i Grzesiek” wydał płytę „Młody Bóg”, która w tej chwili jest niczym „biały kruk” - nie do zdobycia. Czekamy na wznowienia. Obecnie na rynku jest dostępna płyta zespołu POLARYZACJA – nowej grupy Michała.

Gazeta Bieszczadzka: - Kiedy napisałeś pierwszy własny tekst i go zaśpiewałeś?
Michał Wójciak:
- Pierwszy kawałek napisałem na zakończenie szkoły podstawowej. Teraz nawet nie pamiętam, o czym był dokładnie. Coś o tym, że po tylu latach kończymy szkołę i każdy pójdzie swoją drogą. Oczywiście wykonałem go na jakimś apelu na zakończenie szkoły. Występy publiczne zaczęły się dużo wcześniej. Jako dziecko wykonałem utwór na obiekcie sportowym MOSIR w Inowrocławiu. Mój wujek do dzisiaj to wspomina. Szkoła muzyczna też wymagała występów publicznych.
G.B.: - Po co tworzysz?
M.W.:
- No i to chyba najtrudniejsze pytanie. Po co? Pewnie jednym z powodów jest chęć dania upustu temu, co się we mnie gromadzi, taki wentyl bezpieczeństwa. Na pewno nie tworzę do szuflady chciałbym to robić dla ludzi. Fajnie by było gdyby ludzie słuchając tego, co robię pomyśleli -kurcze gość śpiewa o tym, co ja czuję. Żeby moja muzyka dawała ludziom siłę. Pewnie ktoś, kto mnie słyszał po tych słowach stwierdzi, że jestem stuknięty. Jak tak smutna muza może dawać siłę? No właśnie tak w trudnych momentach słuchasz sobie smutnego gościa i wiesz, że ktoś czuł to, co ty. Przetrwał, czyli to nie jest nic, czego nie da się pokonać. Wiem, po co nie tworzę, nie chodzi mi o to żeby ludzie tańczyli przy mojej muzyce, ale jak ktoś tak chce ją odebrać w tej formie najlepiej to do niego przemawia – to proszę, taki taniec w szale.

(Cały tekst w GB 14)

 

Obywatel Bieszczad – Michał Wójciak<br/>fot. Lidia Tul-Chmielewska
fot. Lidia Tul-Chmielewska
Obywatel Bieszczad – Michał Wójciak<br/>fot. Lidia Tul-Chmielewska
fot. Lidia Tul-Chmielewska
autor: L.T-Ch.