W dniach od 30 sierpnia do 2 września, w Baligrodzie odbył się festiwal pod nazwą „Tchnienia”. Festiwal odbył się w niezwykłym miejscu – w baligrodzkiej cerkwi, która powoli odzyskuje swój dawny blask.
„Tchnienia” to projekt, który wyróżnia się na tle innych festiwali muzycznych. Podstawową różnicą jest wyjątkowe miejsce - Bieszczady.
Kilka lat temu, w zabytkowej cerkwi w Baligrodzie, festiwal zaczęła organizować grupa artystyczna działająca pod nazwą „Terytoria kultury”. W 2016 oraz 2017 wraz z grupą Terytoria Kultury zostały stworzone instalacje przestrzenne do projektu architekta Łukasza Pałczyńskiego. Wówczas podczas wernisażu, wystawę dopełniły dźwięki specjalnie zaproszonych na tę okazję artystów. W tym roku organizatorzy zdecydowali się postawić w centrum Muzykę i tak właśnie wybrzmiały tegoroczne „Tchnienia”.
Jak informują na stronie Facebookowej organizatorzy - "Tworzymy festiwal. A właściwie okazję do spotkania: ze sztuką, naturą i drugim człowiekiem. To efekt wspólnej pasji i chęci kolektywnego działania. To także wypadkowa potrzeby świadomego i twórczego nazywania rzeczywistości przy jednoczesnej tęsknocie za tym co nieuchwytne, ulotne i niedopowiedziane. A nic nie potrafi tak połączyć skrajnych biegunów jak sztuka. I takie właśnie są Tchnienia."
Cerkiew w Baligrodzie wybrzmiała muzyką i światłem. Sama akustyka ścian i sklepienia - wprowadzały już słuchaczy w specyficzny stan zadumy i zasłuchania. Tak jak organizatorzy zapowiadali – festiwal „Tchnienia” różni się całkiem od innych festiwali muzycznych.
FOT. LIDIA TUL-CHMIELEWSKA
