Ustrzyki Dolne
środa, 20 listopada 2019

Tradycja w Teraźniejszości

Tradycja w Teraźniejszości

Zakończył się projekt pn. „Tradycja w Teraźniejszości" realizowany przez Stowarzyszenie Miłośników Olszanicy i okolic. Imprezą podsumowującą to działanie było przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia - takich świąt jakie pamiętali nasi dziadkowie.

Uczestnikami spotkania byli uczniowie z miejscowej szkoły wraz z nauczycielami i dyrektorem Lucjanem Mielnikiewiczem. Wśród gości znaleźli się również wójt Gminy Olszanica Krzysztof Zapała, Lucyna Sobańska z Fundacji Bieszczadzkiej, Małgorzata Chmielewska dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Olszanicy oraz Krystyna Magdziarczyk.

W Domu Ludowym w Olszanicy członkowie Stowarzyszenia przygotowali tradycyjny stół i ławami, otulony sianem i słomą, z królem w kącie oraz stół współczesny. Prowadząca spotkanie prezes Stowarzyszenia Dorota Głazowska-Krzywdzik omówiła wszystkie zwyczaje jakie panowały w Olszanicy i które są kultywowane w wielu domach do chwili obecnej. Na początku wyjaśniła znaczenie podstawowych terminów świątecznych takich jak wigilia, kolacja, choinka, czy puste miejsce przy stole. Później omówiła każdą kolejną czynność przed przygotowaniem do wigilii i jej kolejnymi etapami. W między czasie dzieci przy pomocy członkiń Stowarzyszenia wykonywały ozdoby na choinkę a potem ją ubrały. Dzieci robiły łańcuchy z bibuły i słomy, pomady, owijały orzechy. A kiedy wszystko zostało zrobione rozpoczęła się wigilia i chociaż nie było 12 potraw wszyscy dobrze się bawili. Członkinie Stowarzyszenia przygotowały zupę grzybową z pęczakiem, kapustę z grzybami i grochem (tę którą kilka tygodniu temu kiszono wspólnie w Olszanicy), pierogi ruskie i z kapustą, kompot z suszonych owoców, oraz pierniki i pierniczki, był także swojski chleb. Każdy miał możliwość spróbować wszystkich potraw jednak dodać należy, że jako pierwsze zniknęły pierniczki.

Na zakończenie projektu dzieciom, które wzięły udział w konkursach ogłoszonych przez Stowarzyszenie, dotyczących historii naszej wsi wręczono nagrody. Nagrodzeni: I miejsce - Olaf Kuczaj za pracę pt. „Obrona Olszanicy”, II miejsce - Martyna Środoń za pracę pt „Niebieska Dama”, III miejsce - Julii Jaworskiej za pracę „Dama w niebieskiej sukience”.

Komisja postanowiła także przyznać dwa wyróżnienia dla Leny Anderwald za pracę „Co najlepsze w Olszanicy”. Dziewczynka dała się też poznać jeszcze jako poetka, która napisała wiersz o działalności Stowarzyszenia, za co również została wyróżniona. II miejsce zdobył Cyprian Kopeć za pracę „Rozbicie samolotu w Olszanicy”, przedstawiając bardzo tragiczna historię rozbicia się radzieckiego samolotu i śmierci młodego pilota.

W konkursie literackim nagrodzono: I miejsce - Kacper Buczek za opowiadanie „Kara Boska”, II miejsce - Anna Sroka za opowiadanie „Zły Bies i Czady”, III miejsce - Dawid Michalik za opowiadanie „Panna Marianna”. Wyróżniono też Filipa Bończaka i Kamilę Kułacką za opowiadania pt. „Dziewczyna w niebieskiej sukience”, obydwa noszą ten sam tytuł i opowiadały tą samą historię.
Jednym z założeń w projekcie i regulaminie konkursu było to, że najlepsze prace znajdą się w wydanym albumie pt. „Olszanica wczoraj i dziś” i tak też się stało.

O tradycjach i zwyczajach:
W olszanickim inscenizacyjnym domu, znalazł się jeden tradycyjny stół - jaki kiedyś był w każdym domu. Przy tym stole zbierała się całą rodzina, najpierw po wyszorowaniu podłóg przynoszono do domu słomę, która rozkładano na podłodze. Przy stole nie było krzeseł, częściej spotykano ławy i na nich też rozkładano siano lub słomę. Nie było słodyczy i nie wieszano ich na choince, jednak w dzień po wigilii rozrzucano orzechy w słomę i dzieci je wyszukiwały i zajadały, był to wielki przysmak. Przy takim stole wszyscy siedzieli i śpiewali kolędy, aż do pasterki.

Stowarzyszenie postawiło także drugi stół – współczesny, który jednak bardzo się różnił od tego tradycyjnego. Dziś do domów w których są parkiety i dywany nie wnosi się już słomy. I dzieci i dorośli mają alergie. Przy tych pięknych stołach jest też coraz mniej ludzi, bo rodziny są znacznie mniejsze. Wiele się różni, ale tradycja świętowania pozostała.

Zanim jednak można było zasiąść do wigilii gospodarz zabierał opłatek z sianem i specjalnie tego dnia przygotowane placki (były gotowane lub pieczone na kuchni) i szedł do zwierząt, najpierw dzielił się z nimi, podobno tego dnia przemawiały ludzkim głosem, potem wracając do domu przynosił „Króla” czyli snopek zboża przyozdobiony np. czerwoną zasuszoną jarzębiną i stawił go w kącie domu, mówił przy tym np.: „Dziś dzień Trumfa Polskiego, Dziś Narodzenie jego. Dziś Aniołowie w niebie śpiewają, Chwałę Bogu oddają - życzę wam dużo szczęścia i zdrowia w nadchodzącym roku”. Przyniesiony snopek miał oznaczać urodzaj i bogactwo.

1. Pod obrus kładziono siano - na pamiątkę tego, że nowo narodzone dziecię Jezus leżało na sianie. Wszystkie dania podawała do stołu gospodyni.

2. Wigilię rozpoczynano od podzielenia się opłatkiem i zaczynała najstarsza osoba w rodzinie, składając życzenia wszystkim przy stole.

3. Rodziny były duże i wielopokoleniowe. Podawane kolejno potrawy jadało się z jednej miski lub kilku, ale nie każdy ze swojego talerza. Pod każdą potrawę podkładano opłatek, jeżeli do którejś się przykleił tj. do miski, oznaczało to urodzaj np. barszcz to miał być urodzaj na buraki itp. Uczestnicy wigilii mieli obowiązek trzymać łyżki do góry co miało oznaczać, że będą zdrowi, prości, nie będą chorować. Po wigilii, trzeba było związać wszystkie sztućce co było wróżbą, że w przyszłym roku bydło będzie się ładnie, razem pasło nie będzie uciekać z pastwiska i nie wejdzie w szkody. Pod stołem konieczny był kawałek żelaza, metalu, żeby każdy mógł być zdrowy, wytrzymały i silny jak żelazo.

4. Pierwszym daniem był czosnek umoczony w soli i nie do końca obrany ze skorupki, wypowiadało się przy tym słowa „nie łupię Cie do żywego, broń mnie od wszystkiego złego". Potem podawano kolejne dania, miało ich być 12, rarytasem był tez kompot z suszonych owoców i kutia czyli ziarna pszenicy przygotowane na słodko z miodem i makiem i bakaliami.

5. Gospodarze także starali się ustalić jaka będzie pogoda w przyszłym roku. W tym celu krojono jedną cebulę w takie łódeczki dokładnie 12 kawałków i do każdej wsypywano odrobinę soli, pozostawiano to w kuchni. Nikt tam nie miał prawa zaglądać dopiero po wigilii. W tych cebulowych łódeczkach gdzie zebrała się woda oznaczało że miesiąc będzie mokry. Żeby statystki się zgadzały już od św. Łucji czyli dokładnie na 12 dni przed wigilią sprawdzano każdy dzień jeżeli któryś był słoneczny to znaczyło, że ten miesiąc będzie ciepły i suchy i odwrotnie.

FOT. ZDZISŁAW MOŁODYŃSKI

 

Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
Tradycja w Teraźniejszości
autor: oprac.paba