Ponad 300 bochenków chleba i setki proziaków upieczono podczas tegorocznego XXI Święta Chleba w ustrzyckim Młynie. - Mamy nadzieję, że wszystko smakowało, bo zniknęło do ostatniego okruszka - cieszy się Bożena Bałkota, gospodyni Młyna.
Tegoroczne „Święto Chleba - od ziarenka do bochenka. Festiwal Ludowizna” odbywa się tradycyjnie w pierwszy weekend sierpnia. Pierwszy dzień, to przygotowania do wypieku czyli „…od ziarenka”. Gospodarze Młyna - Bożena i Janusz Bałkotowie, zaprezentowali tradycyjną drogę wypiekania chleba, bułeczek drożdżowych i proziaków, zaczynając od tradycyjnego, ręcznego młócenia snopów pszenicy cepami. Jak mówił uczestniczącym w tych warsztatach gościom gospodarz - snopki układa się do siebie kłosami, by można było wykorzystać jak najwięcej ziarna. Następnie wszyscy zabrali się do odsiewania ziaren z walni, mielenia mąki w żarnach i robienia zaczynów na ciasto. Dopiero po tych pracach można było się wziąć na formowanie chleba do wypieku.
Warsztaty pieczenia chleba, proziaków, bułeczek drożdżowych i zapiekańców poprowadziła gospodyni Bożena Bałkota oraz zastępca burmistrza Ustrzyk Dolnych Michał Wnuk.
Do bochenka…
Drugi dzień XXI Święta Chleba czyli „…do bochenka” - otworzyli gospodarze, którzy - jak co roku, przekazali serdeczne podziękowania inicjatorowi i wieloletniemu gospodarzowi Święta Chleba Romanowi Glapiakowi. Odbyło się też tradycyjne święcenie chleba.
Przez cały dzień piekarze wypiekali chleb, a gospodarze smarowali go smalcem i częstowali gości. Jak wyliczono, w trakcie święta zjedzono 150 kg ogórków małosolnych oraz 50 kg domowego smalcu.
Goście byli zachwyceni smakiem wypieków. Niektórzy z nich po raz pierwszy mieli okazję spróbować tradycyjnego pieczywa na zakwasie, które naszym regionie jest wypiekane praktycznie od zawsze.
W tym roku, na ustawionej przed Muzeum Młynarstwa scenie zagrali: „GalHan”, „Echo Rodu” i „Łem My” z Komańczy. Specjalny pokaz współczesnej, barwnej mody bojkowskiej przygotowała natomiast Oksana Sokol.
Gospodarze dziękują wszystkim, którzy jak co roku wspierali ich przy organizacji święta, wśród wymienionych znaleźli się m.in.: Gmina Ustrzyki Dolne, Ustrzycki Dom Kultury, burmistrz Bartosz Romowicz i jego zastępca Michał Wnuk, panie z KGW Stańkowa, które przygotowały kiermasz ciast, Wojtek Szott, Roman Glapiak, Zdzisław Mołodyński, Alicja Szuberla, Elżbieta Szczepaniak, a także Małgorzata i Marcin Rymanowicz. Nam jest również bardzo miło, że jak co roku mogliśmy mieć patronat medialny nad tą imprezą.
Młyn to rodzinna pasja
Przy okazji święta Bożena i Janusz Bałkotowie opowiadali gościom o swojej pasji. Stworzenie restauracji w starym ustrzyckim młynie było marzeniem Bożeny - w które na początku nikt nie wierzył, a Janusz kiedyś w ogóle nie myślał o tym, że w przyszłości to on będzie oprowadzał po tym miejscu turystów.
Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych jest najprawdopodobniej jedynym muzeum w Polsce, które daje możliwość poznania kompletnych linii, służących do czyszczenia i mielenia zboża w młynach, z nowoczesnym napędem. Zwiedzającym udostępniono 1100 m kwadratowych na czterech kondygnacjach, a wokół budynku zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów pochodzących z wiejskich gospodarstw i młynów.
Muzeum Młynarstwa i restauracja Młyn, to miejsce w którym przez cały rok tętni życiem kulturalnym. Można tu posłuchać dobrych koncertów, obejrzeć wystawy czy spektakle teatralne. To miejsce żyje cały rok.
Zdjęcia: FB Młyn - One Light Studio - cała galeria TUTAJ