Bieszczadzki Park Narodowy podsumował lipcową frekwencję na szlakach. Okazuje się, że w Bieszczadach turystów systematycznie przybywa.
Minęła połowa wakacji i Bieszczadzki Park Narodowy zdecydował się podsumować frekwencję, jaką dotychczas odnotowano na szlakach. Mierzy się ją za pomocą liczby sprzedanych biletów w punktach kasowych. Takie punkty znajdują się przy każdym wyjściu na szlak.
Jak informują pracownicy Parku, na szlakach pieszych zanotowano w lipcu 110,8 tys. wejść. To o 7 proc. więcej turystów niż w roku ubiegłym, kiedy w tym samy miesiącu odnotowano 103,4 tys. wejść na szlaki.
W pierwszej połowie roku wejść na szlaki leżące w granicach Bieszczadzkiego Parku Narodowego było 180,2 tys. To o 25 proc. więcej niż w roku 2022, kiedy było ich 144,1 tys.
- Tak więc spekulacje o znacznym spadku odwiedzin rok do roku w najwyżej położonej części Bieszczad nie potwierdzają się - dodają pracownicy Parku.
Jak zauważają – rzeczywiście, w porównaniu do roku 2021 czyli tzw. roku postcovidowego, który był rokiem odreagowania po lockdownie, frekwencja jest niższa o prawie 27 proc. Nie zanczy to jednak, że do końca sezonu wakacyjnego kolejny rekord frekwencyjny nie zostanie pobity.
Wspieraj Park - kup bilet
Przypominamy, że każdy przebywający w Bieszczadach turysta ma obowiązek kupić bilet. Zyski ze sprzedaży biletów są przeznaczane na ochronę unikalnej flory i fauny, która została wpisana m.in. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Bilety do Parku można kupić też przez Internet TUTAJ. Koszt jednorazowego wejścia na szlak dla osoby dorosłej to 9 zł, bilet ulowy kosztuje 4,5 zł.
Co ważne - na szlakach możecie spotkać mobilne punkty sprzedaży biletów. Osoby prowadzące sprzedaż są ubrane w kolory parkowe i posiadają identyfikator ze zdjęciem. Można zakupić u nich bilet na szlaki Parku. Jest to działanie zapobiegające nadmiernemu gromadzeniu się osób w jednym punkcie.
