Ustrzyki Dolne
wtorek, 14 listopada 2017

Podsumowanie frekwencji na szlakach

Podsumowanie frekwencji na szlakach<br/>fot. Anna Kułak
fot. Anna Kułak

Bieszczadzki Park Narodowy znów miał rekordowy sezon turystyczny. Pieniądze które zarobiono, zostaną wydane na… remont szlaków rozdeptanych przez turystów.

Bieszczadzki Park Narodowy 13 listopada zamknął tzw. letni sezon turystyczny. W tym roku padł kolejny rekord. - Turystów było więcej niż w ubiegłym roku, mimo iż pogoda była gorsza. Największa frekwencja na szlakach była w lipcu i sierpniu, tu podciągnęło nam statystyki – informuje Ryszard Prędki, kierownik ds. działu udostępniania Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

W tym roku, w okresie od 28 kwietnia do 12 listopada, na szlakach pieszych zanotowano 513 tys. wejść, to o 5 proc. więcej niż w 2016 roku w półroczu letnim. W ostatnich dniach kwietnia i w maju na szlaki weszło 57 tys. osób, w czerwcu 66 tys., w lipcu 122 tys., w sierpniu 141 tys., we wrześniu 67 tys., ponad 55 tys. w październiku oraz ok. 5 tys. w listopadzie. Na granicach parku od początku roku do dnia 12 listopada, w 4 punktach (Wetlina, Bereżki, Tarnawa, Nasiczne) zanotowano 310 tys. pojazdów wjeżdżających czyli 2,5 proc. więcej niż w 2016 r. w analogicznym okresie.

Jak mówi Ryszard Prędki, jednym z głównych celów statutowych Parku jest udostępnianie go społeczeństwu. Niestety większa ilość turystów, równa się z większymi zniszczeniami na szlakach. – Rzeczywiście, dochody, które mamy z tego tytułu, w większości są przeznaczane na renowację i odnawianie szlaków turystycznych, ale też na poprawę oznakowania. Niedługo planujemy podpisanie umowy na wykonanie kompleksowej rewitalizacji szlaków w ramach projektu finansowanego poprzez Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych. Środki na ten cel będą pochodzić z Unii Europejskiej, budżetu RP oraz z wkładu własnego BdPN – wyjaśnia Ryszard Prędki.

Remonty szlaków wykonywane będą w latach 2018-2020, w okresie wiosny i jesieni, z wyłączeniem wakacji. – Na najtrudniejszych i najbardziej zniszczonych szlakach, do jakich należą m.in. szlak na Rawki, Smerek od strony Kalnicy, Połoninę Wetlińską poprawione zostanie podłoże – wykonane stopnie, ustawimy poręcze oraz wykonane zostaną progi antyerozyjne, ale już nie na tak dużym odcinku jak na Tarnicę – mówi Ryszard Prędki.

Kierownik dodaje, że BdPN chce skierować turystów w mniej popularne, ale równie piękne rejony Bieszczadzkiego Parku Narodowego. – Mamy piękne ścieżki przyrodnicze w Dolinie Górnego Sanu. W tamtym miejscu może doskonale rozwijać się turystyka konna, która może odciążyć najbardziej popularne szlaki. Nie chcemy tworzyć nowych ścieżek, bo musi zostać zachowana naturalna, dzika część lasów, w której swobodnie może przemieszczać się zwierzyna. Dlatego nie jest prowadzona tam gospodarka leśna i nie tworzymy nowych szlaków – podkreślał Ryszard Prędki.

 

autor: paba


powiązane artykuły: