Ustrzyki Dolne
piątek, 24 kwietnia 2020

Jesteśmy przed szczytem zachorowań

Jesteśmy przed szczytem zachorowań<br/>fot. pixabay
fot. pixabay

Mamy 248 nowych przypadków zakażenia koronawirusem- poinformował w piątek rano resort zdrowia. Zmarło 9 osób. - Jesteśmy wciąż przed szczytem zachorowań - mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Drugiej fali zachorowań musimy spodziewać się jesienią.

„Mamy 248 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (89), wielkopolskiego (68), zachodniopomorskiego (30), opolskiego (11), małopolskiego (10), kujawsko-pomorskiego (10), pomorskiego (9), dolnośląskiego (9), lubelskiego (6),świętokrzyskiego (5), podlaskiego (1).” - poinformowało dziś rano Ministerstwo Zdrowia.

„Z przykrością informujemy o śmierci 9 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 73-K i 67-M Racibórz, 88-K Tychy, 78-M, 70-M i 82-M Poznań, 69-K i 55-M Grudziądz, 69-M Toruń. Wszystkie osoby miały choroby współistniejące.”

Liczba zakażonych koronawirusem w Polsce wynosi 10 759 osób, zmarło 463.

Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że od początku wdrożenia badań w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2 w laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wykonano 7286 testów.

- Badaniami laboratoryjnymi potwierdzono 279 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, 150 osób wyzdrowiało. Odnotowano 16 zgonów – mówi Adam Sidor.

Dziś na Podkarpaciu nie odnotowano jeszcze nowych zakażeń. Wczoraj po południu potwierdzono 3 nowe przypadki: starsza kobieta z powiatu tarnobrzeskiego (hospitalizacja), kobieta w sile wieku z m. Przemyśla (izolacja) oraz młody mężczyzna z powiatu leżajskiego (izolacja).

Kolejne 22 osoby, które wyzdrowiały to: 6 osób z powiatu rzeszowskiego, 4 osoby z powiatu jasielskiego, 4 osoby z powiatu krośnieńskiego, 2 osoby z powiatu stalowowolskiego oraz po 1 osobie z powiatów: leżajskiego, łańcuckiego, ropczycko-sędziszowskiego, strzyżowskiego oraz m. Rzeszowa.

Wyzdrowiała również mieszkanka innego województwa, która przebywa na terenie powiatu brzozowskiego i tam będzie wykazywana.

Jesteśmy przed szczytem zachorowań
Jak przekonywał w rozmowie z Polską Agencją Prasową  minister zdrowia Łukasz Szumowski, nie ma na razie kryzysu w polskich szpitalach, ale powinniśmy być przygotowani nawet na najgorszy scenariusz. - Na ok. 10,5 tys. łóżek w szpitalach zakaźnych mamy obecnie w granicach 2,3 tys. pacjentów z COVID-em 19 w tym ok. 140 osób podłączonych do respiratorów, których łącznie w szpitalach zakaźnych mamy 1,4 tys. (...). Mimo więc, że nadal nie obserwujemy dużej skali wzrostów zachorowań to my musimy być gotowi nawet na najczarniejszy scenariusz – podkreślał minister.

Dopytywany przez dziennikarzy o braki w środkach ochrony, które zgłasza personel medyczny, szef MZ zapewnił, że sprzęt „systematycznie” spływa do Polski. Dodał też, że wszelkie prognozy dotyczące ilości ludzi, którzy zachorują, czy tego, jaki będzie rozwój epidemii to „wróżenie z fusów”. – To,  co mogę dziś powiedzieć z cała pewnością to, to że jesteśmy jeszcze przed szczytem zachorowań i to, że jednak tą skalę zachorowań udało nam się wypłaszczyć – stwierdził.

- To jest zdecydowanie walka na długim dystansie. (...) Szczepionka to kwestia kilkunastu miesięcy. Dopiero zaś jak będziemy mieli szczepionkę, gdy dotrze ona do Polski i zaczniemy proces szczepienia będziemy mogli mówić, że kończymy walkę – podkreślał.

Minister przypomniał też swoją rekomendację  dotyczącą wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie. - Rekomenduję wybory tradycyjne za dwa lata. A jeżeli nie będzie zgody formacji politycznych przeprowadzić wybory w tej bezpiecznej formie, to jedyną możliwą formą wyborów w czasach epidemii są wybory korespondencyjne – podkreślił Szumowski.

Minister przekonywał, że zdejmowanie ograniczeń musi odbywać się stopniowo. - Musimy po każdym etapie rozeznać skutki epidemiologiczne wprowadzonych „poluzowań”. Musimy zweryfikować skale wzrostu zakażeń. Pamiętajmy, że inne państwa, które przed nami rozpoczęły proces zdejmowania ograniczeń, są na zupełnie innym etapie epidemii. Większość przeszła już punkt krytyczny zakażeń, przeszła szczyt. My wypłaszczyliśmy skalę zachorowań, dzięki czemu mamy w pełni wydolny system ochrony zdrowia, ale to oznacza, że wzrosty mamy rozłożone w długim okresie. Jako osoba odpowiedzialna,  nie mogę dość swobodnie bez żadnej analizy szermować datami, które mogą później okazać się, najzwyczajniej w świecie przestrzelone – zaznaczył szef resortu zdrowia, pytany o daty kolejnych poluzowań obostrzeń w Polsce.

Stwierdził również, że drugiej fali zachorowań musimy spodziewać się jesienią.

 

autor: oprac. paba
źródło: MZ/PAP/WSSE Rzeszów