Ustrzyki Dolne
wtorek, 30 kwietnia 2024

Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.

Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Gościńcu Dębowa Gazdówka wybuchł pożar. Budynek spłonął doszczętnie. - Niestety doszło do wielkiej tragedii. W pożarze zginęła jedna osoba - mówi rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych mł. bryg. Dariusz Dacko.

 


Dyżurny Stanowiska Kierowania w Ustrzykach Dolnych zgłoszenie o pożarze otrzymał koło godziny 2 w nocy od postronnej osoby, która przejeżdżała obok gościńca. - Pożar prawdopodobnie musiał zacząć się znacznie wcześniej, bo to była już duża łuna, duża poświata - wyjaśnia mł. bryg. Dacko.

Na miejsce zostały skierowani ratownicy z kilku powiatów: bieszczadzkiego, leskiego, przeworskiego, sanockiego, krośnieńskiego oraz grupa operacyjna Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego. Z pożarem walczyło łącznie 22 zastępy straży pożarnej i około 80 strażaków. Na miejscu zjawiła się też posiadająca około 30 tysięcy litrów wody cysterna PSP z Sanoka. Niestety dojazd do Łodyny jest dość skomplikowany. Nie wszyscy jadący na ratunek znali ten teren, a na dodatek drogi w tej okolicy są wąskie i kręte.

Akcja ratownicza była trudna
W momencie, gdy na miejsce przyjechali pierwsi ratownicy, ogniem objęte było 2/3 budynku - płonęła część restauracyjno-noclegowa obiektu. Strażacy rozpoczęli gaszenie ognia oraz skupili się na obronie przed pożarem drugiej części gościńca.

Akcja była skomplikowana i trudna. - Cały obiekt był drewniany, połączony przejściem z domem właścicielki oraz częścią hotelową. Dlatego strażacy skupili się na ratowaniu drugiego budynku - informuje rzecznik ustrzyckich strażaków.

Całe szczęście, w części restauracyjno-noclegowej, która zajęła się ogniem było pusto, a cały obiekt był wyposażony w czujniki dymu. Nocował w tam tylko jeden gość, którego w porę obudziła właśnie czujka dymu. Mężczyzna sam zdążył się bezpiecznie ewakuować.

Znaleziono ciało
Niestety w trakcie przeszukiwania obiektu strażacy znaleźli spalone ciało. - Doszło do tragedii, bo na miejscu znaleźliśmy zwęglone zwłoki. Rozkład był na tyle poważny, że nie udało się ustalić kim jest ta osoba - mówi mł. bryg. Dacko.

Początkowo strażacy przypuszczali, że może być to tusza zwierzęca lub trofeum myśliwskie. Niestety po rozmowach z mieszkańcami okazało się, że był to około 20-letni mężczyzna, obywatel Ukrainy, który pomagał w gościńcu.

- Szukaliśmy go po pożarze, nie mogliśmy się do niego dodzwonić. Niestety jedna osoba potwierdziła, że odwiozła go wieczorem do Gazdówki i poszedł spać właśnie na strych - gdzie znaleziono ciało - mówi nam jedna z mieszkanek Łodyny.

Mężczyzna najprawdopodobniej stracił przytomność i zmarł w wyniku zaczadzenia. W trakcie pożaru wydzielają się bowiem toksyczne gazy m.in. z impregnacji drewna.

Topiły się okoliczne lampy
Strażacy wspominają, że drewniany obiekt spłonął szybko. Temperatura w okolicy była tak wysoka, że topiły się lampy stojące w odległości kilkunastu metrów od pożaru. Przyczyny pojawienia się ognia są na razie nieznane, zostaną ustalone. Nie było burzy, ani wyładowań atmosferycznych, dlatego najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii jest to, że zadziałał tzw. „czynnik ludzki”. Szczątki znalezione na miejscu zostały zabrane do zbadania przez prokuraturę. Najprawdopodobniej potrzebne będą badania genetyczne.

- Nie możemy jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną pożaru. Będziemy szczegółowo analizować to zdarzenie – dodaje rzecznik PSP w Ustrzykach Dolnych.

Działania strażaków trwały przez cały poniedziałek, bo w niektórych miejscach wciąż tlił się ogień. Wczoraj na miejscu zdarzenia przez cały dzień trwały czynności dochodzeniowe prowadzone przez policjantów, pod nadzorem prokuratora. W oględzinach miejsca zszarzenia wziął udział także powiatowy inspektor budowlany.

Zabezpieczajmy swój dobytek
Mieszkańcy okolicy są zdruzgotani. Gościniec Dębowa Gazdówka stał w Łodynie przy stoku Laworty około 20 lat. Wrósł w okoliczny krajobraz, a właścicielka jest w okolicy osobą lubianą i szanowaną. Straty są ogromne. Na pewno przekroczą milion złotych.

Rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych alarmuje, by właściciele agroturystyk, pensjonatów czy domów prywatnych instalowali w nich czujki dymu i czujniki czadu.

- To nie są drogie urządzenia a na pewno w razie wypadku uratują ludzkie życie. Domki czy hotele są do odbudowania, ale ludzkiego życia nic nie zwróci - podkreśla mł. bryg. Dariusz Dacko.

Zdjęcia: KP PSP Ustrzyki Dolne/ PSP Brelików-Leszczowate

Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
Tragedia w Dębowej Gazdówce. W pożarze zginął człowiek.
autor: paba


powiązane artykuły: