Ustrzyki Dolne
niedziela, 8 października 2023

Łukasz potrzebuje 540 tys. zł na walkę z nowotworem. Trwa zbiórka na kontynuowanie leczenia.

Łukasz potrzebuje 540 tys. zł na walkę z nowotworem. Trwa zbiórka na kontynuowanie leczenia.

Dziesięcioletni Łukasz Bubeła z Ustrzyk Dolnych jest chory na jednego z najbardziej złośliwych guzów mózgu. Postępy w leczeniu są widoczne, jednak na jego kontynuowanie za granicą potrzeba 540 tys. zł! Rodzina prosi o wsparcie.

 

 

„Nasz ukochany syn Łukasz ma jednego z najbardziej złośliwych guzów mózgu. Choć niedługo będzie obchodzić dopiero jedenaste urodziny, przeszedł już więcej niż niejeden dorosły. Jest wojownikiem z oddziału onkologii. Choć serca pękają, gdy widzimy jego cierpienie, jesteśmy dumni z jego siły i tak bardzo go kochamy... I zrobimy wszystko, by uratować jego małe życie, dlatego prosimy Was o pomoc! Musimy pokonać nowotwór i zrobić wszystko, by Łukasz wyzdrowiał i żył!” - piszą rodzice na stronie Fundacji Siepomaga.

Łukasz choruje na rdzeniaka zarodkowego (medulloblastoma, MB). To nowotwór, znajdujący się najczęściej w móżdżku, z przypisywanym IV stopniem złośliwości (wg WHO). Jest jednym z najczęstszych nowotworów centralnego układu nerwowego występującego u dzieci.

Zaczęło się od zawrotów głowy
Chorobę wykryto u niego w 2022 roku. - Nie minął jeszcze rok, od kiedy życie nasze i naszego dziecka wywróciło się do góry nogami, a wydaje się, że to, co było wcześniej - ta beztroska i radość codzienności - było tak dawno, jakby w innym życiu - mówią rodzice Łukasza.

Łukasz jest bliźniakiem, ma siostrę Paulinkę. We wrześniu 2022 roku bliźniaki poszły 4. klasy szkoły podstawowej. Wszystko było w porządku do czasu, gdy na lekcjach w-fu Łukasz zaczął mieć zawroty głowy. Potem doszły bóle i wymioty. W grudniu objawy uderzyły z taką siłą, że wraz z rodzicami większość czasu spędził w szpitalach.

Po wielu błędnych diagnozach, 19 grudnia rodzice wraz z chłopcem trafili na Oddział Dziecięcy w Lesku. Po rezonansie wysłano ich do Centrum Zdrowia Dziecka.
- Okazało się, że Łukaszek ma guza mózgu komory 4-możdżku! Nie było Świąt, radosnego oczekiwania na Wigilię, dla nas to był najgorszy czas w życiu. Nasz ukochany, jedyny syn okazał się śmiertelnie chory - wspominają rodzice.

Są przeżuty do mózgu
22 grudnia 2022 roku, Łukasz przeszedł 5-godzinną operację, mającą usunąć guza. Niestety pozostały skutki uboczne - niedowład prawostronny oraz problemy z mową. Diagnoza pooperacyjna wykazała, że guz dał już przerzuty do mózgu. Łukaszek został przeniesiony na oddział onkologii i tam próbowano ratować jego życie.

Rok 2023 dla rodziny Łukasza jest naprawdę ciężki. Łukasz 1 stycznia dostał pierwszą chemię, był w fatalnym stanie. Niestety nowotwór okazał się naprawdę trudnym, agresywnym przeciwnikiem. Okazało się, że Łukasz ma IV stopień nowotworu, czyli najgorszy w 4-stopniowej skali.

Szukając ratunku dla synka, rodzice trafili do Centrum Immuno-Onkologicznego w Kolonii (IOZK), gdzie leczy się najtrudniejsze przypadki onkologiczne i stosuje nowoczesne metody leczenia. Niemieccy lekarze stworzyli plan leczenia, jak uratować życie Łukaszka.

Poruszyli niebo i ziemię
Rodzice poruszyli niebo i ziemię, by ich synek mógł się leczyć właśnie w IOZK w Kolonii. Było to możliwe dzięki zbiorkom i wsparciu tysięcy ludzi o dobrych sercach, którzy dali Łukaszowi szansę na życie. W czerwcu 2023 roku Łukasz pojechał na leczenie do niemieckiego szpitala.

- Minęło kilka miesięcy, dalej walczymy z nowotworem. W tej chwili jesteśmy po 4 wizytach w Centrum Immuno-Onkologicznym w Kolonii - dodają rodzice Łukasza.
We wrześniu rozmawiali z lekarzem. Miał dla nich dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra jest taka, że zauważył postępy w leczeniu, porównując obrazy rezonansu z lipca i września. Leczenie działa!

Niestety jest też zła. Walka będzie długa i trudna, leczenie trzeba kontynuować. Doktor zalecił pięciodniowe cykle w odstępach około 4-6 tygodni. Nie wiadomo ja długo potrwa leczenie, ale rodzice Łukasza dostali kosztorys na najbliższy rok. W Kolonii potrzebnych jest 9 wizyt w Kolonii. Niestety subkonto Łukaszka w fundacji zaraz będzie puste, a na jego leczenie potrzeba prawie 540 tys. zł!

Łukasz chce żyć!
„Kochani, po raz kolejny musimy prosić Was o wsparcie finansowe, by ratować życie naszego syna. Bez waszej pomocy nie wygramy z tym przeciwnikiem. A jesteśmy na dobrej drodze, żeby pokonać tego „potwora”. Łukasz czuje się coraz lepiej. Nie korzysta już z wózka. Ma dużo energii, ale mimo wszystko trzeba przy nim być, ponieważ ma nadal problemy z równowagą, mimo częstych rehabilitacji prawa strona ciała jest nadal słabsza” - piszą na stronie fundacji rodzice Łukasza.

Łukaszek niedługo skończy 11 lat. Bardzo chciałby wrócić do szkoły, do kolegów, do znajomych. Tęskni za kontaktem z innymi dziećmi. Na razie niestety nie ma mowy o powrocie do szkoły. Walka o jego życie jest najważniejsza.

Pomimo tego, iż Łukasz ma tylko 10 lat, jest świadomy tego, że przypadek jego choroby jest bardzo ciężki. - Nasz syn chce żyć, a my, rodzice, obiecaliśmy mu, że zrobimy wszystko, aby wrócił do zdrowia. Jednak sami nie damy rady. Prosimy o pomoc w zdobyciu pieniędzy na dalsze leczenie. Prosimy, pomóżcie nam uratować syna - apelują rodzice Łukasza.

Organizatorem zbiórki jest Fundacja Siepomaga. Na jego leczenie potrzeba prawie 540 tys. zł!

Pomóżmy tej rodzinie w tych ciężkich chwilach. Liczy się każda nawet najmniejsza kwota!

Link do zbiórki - TUTAJ

ZDJĘCIA: arch. rodziny Łukasza

autor: paba
źródło: siepomaga.pl


powiązane artykuły: