Ustrzyki Dolne
sobota, 12 stycznia 2019

Mieszkańcy protestują – firma zapowiada pozwy

Mieszkańcy protestują – firma zapowiada pozwy

Mieszkańcy Ustrzyk Dolnych protestują przeciwko powstaniu w gminie zakładu produkującego węgiel drzewny i brykiet firmy Gryfskand. Przekonują, że ta inwestycja doprowadzi do degradacji środowiska. Przedstawiciele Gryfskandu podtrzymują jednak, że proces przetwórstwa będzie czysty ekologicznie i zapowiadają wystąpienie na drogę prawną przeciwko najostrzejszym oponentom.

W ostatnim wydaniu Gazety Bieszczadzkiej opublikowaliśmy wywiad z prezesami firmy Gryfskand, która w Ustrzykach Dolnych chce otworzyć zakład produkujący węgiel drzewny i brykiet. Prezesi wyjaśnili, dlaczego wybrali ten teren i jakie technologie chcą zastosować. Przekonywali, że proces pirolizy, który będzie wykorzystywany przy produkcji jest czysty ekologicznie. Nie wszystkich mieszkańców gminy przekonali swoimi wyjaśnieniami. Najbardziej aktywni w walce z planowaną inwestycją Gryfskandu są członkowie Stowarzyszenia Proekologicznego „Czyste Ustrzyki Dolne”.

- Jak się dowiedziałem o tym, że ta inwestycja ma tu powstać, od razu zacząłem się interesować firmą. Popatrzyłem na jej trzy oddziały, a szczególnie na ten w Żabnicy koło Gryfina, bo tam jest prowadzona właśnie produkcja węgla drzewnego czyli to co ma powstać w Ustrzykach - mówi Dariusz Wojciechowski, prezes Stowarzyszenia Proekologicznego „Czyste Ustrzyki Dolne”. - Nawiązaliśmy kontakt z mieszkańcami Żabnicy, którzy nam przysyłają filmy i mówią jak tam się żyje
kiedy Gryfskand pracuje pełna parą. Ich życie to koszmar.

Prezes Wojciechowski mówi, że samo wczytanie się w kartę informacyjną przedsięwzięcia budzi wiele pytań. - Mamy wiele wątpliwości np. przesypywanie ręczne, zakręcanie na śruby... Jaka hermetyzacja? Dlaczego róża wiatrów jest z Leska, tamto miasto stoi na górze, a Ustrzyki są w dolinie i te wszystkie dymy siądą właśnie nad miastem. Wciąż wprowadzają ludzi w błąd. Ale to są olbrzymie powiązania. Dlaczego u siebie w Szwecji tego nie robią tylko u nas chcą zrobić śmietnisko? - pyta Wojciechowski. - Ustrzyki Dolne mają być dla turystyki i sportu, dla ludzi. - Mamy drezyny, trasy narciarskie na Żukowie, burmistrz otwiera skatepark... Po co? Podjął decyzję nie konsultując ze społeczeństwem. Sam podczas sesji powiedział, że prezesi przyszli do niego a on ze swoją zastępczynią podjął decyzję, że ta inwestycja może tu powstać. Teraz się tłumaczy, że trwają procedury, że wszystko robi zgodnie z prawem, ale to on wyraził zgodę. Mógł przecież im powiedzieć, że najpierw sprawdzi zanim wyrazi zgodę.

Prezes Wojciechowski mówi, że ludzie którzy od dawna mieszkają w Ustrzykach wspominają, jaki był huk i pylenie kiedy działało PPD. - Co będzie teraz? Hałas będzie podobny, a transport? Którędy będą wozić drewno i węgiel - przez Hoszowczyk, a tam dopiero co wyremontowana droga. Teraz dziennie będzie 50 samochodów ciężarowych jechać. Będziemy protestować i blokować, bo tu są szkoły i wąska droga. Puszczą ich przez miasto? Nie wyobrażam sobie – denerwuje się prezes. - Ostatnio doszły do nas jeszcze informacje, że ma tu powstać wytwórnia mas bitumicznych „Jarpol”. To jest jeszcze gorsze... Miasto stawia na turystykę? Nie wydaje mi się. To zniszczy Ustrzyki.

Prezes dementuje też informacje, że walka z zakładem to jego prywatna walka o działki, które leżą przy strefie przemysłowej. - Stanowczo temu zaprzeczam. Kupując tę ziemię nie wiedziałem, że obok mają postawić kompostownię - bo od tego się zaczęło. Nie kupił bym jej. W urzędzie zostałem wprowadzony w błąd. Informowali nas o tym jakie są ograniczenia w budowie domu, ale o tym, że ma powstać kompostownia nikt nam nie powiedział. Nie mam tu dzieci, na ustrzyckim cmentarzu nie leży nikt z mojej rodziny. Wystarczy słowo żony i się wyprowadzamy – przekonuje.

Protestują przedsiębiorcy
Przeciwni budowie zakładu są też mniejsi przedsiębiorcy drzewni z terenu Bieszczadów. Uważają, że taka inwestycja nie zmniejszy bezrobocia, a przyczyni się tyko do większej degradacji środowiska.

- Kompletnie nie rozumiem jakie są powody, dla których ta inwestycja miałaby powstać właśnie w Ustrzykach Dolnych. Argumentowanie jej tym, że zmniejszy to bezrobocie, to bzdura - denerwuje się Tadeusz Oszer, szef Zakładu Produkcji Drzewnej „Tamdrew” z Liskowatego, który zatrudnia 12 osób. - W Ustrzykach nie ma bezrobocia. Jestem gotowy w każdej chwili przyjąć do pracy kilka osób i uruchomić drugą zmianę, ale muszę mieć ludzi i materiał, a z tym są problemy. Tadeusz Oszer dodaje, że dawniej, kiedy Bieszczady były zarośnięte olchą, wypały miały sens, bo olcha nadawała się tylko na produkcję węgla drzewnego. - Teraz, kiedy nadleśnictwa zagospodarowały swoje tereny, olchy w Bieszczadach praktycznie nie ma. Przetwarzanie buka na węgiel drzewny, to najbardziej prymitywne przetwórstwo jakie może być. Z tego drewna powinny powstawać meble czy podłogi. I kto z tego będzie czerpał korzyści? Niemcy lub Skandynawowie, którzy sami na swoim terenie nie otwierają takich zakładów jak Gryfskand, ze względu na ochronę środowiska. To jest normalna kolonizacja, traktują nas jak ubogich krewnych - denerwuje się przedsiębiorca i dodaje, że drewna powinno się przerabiać tylko tyle, jakie jest zapotrzebowanie lokalne. - Może czas znów wprowadzić Wolną Republikę Bieszczadzką. Dbajmy o to co mamy, a nie bezmyślnie spalajmy wartościowego buka.

Tadeusz Oszer jest również Prezesem Oddziału Bieszczadzkiego PTTK i budowę Gryfskandu komentuje również z tego punktu widzenia. - OK, nawet jeśli ta firma rzeczywiście nie zanieczyszczałaby środowiska jak przekonują prezesi, nie będzie dymiła, nie będzie emitowała gazów i zanieczyszczeń, to jak to będzie wyglądać? Mamy w okolicach Ustrzyk piękne pasmo Żukowa, gdzie są trasy narciarskie, trasy Nordic Walking i punkty widokowe. Jak z Żukowa będą prezentować się Ustrzyki? Stawiajmy raczej na małe rodzinne tartaki, które tradycją są związane z Bieszczadami, a nie na wielkie molochy, których nikt nigdzie indziej nie chce.
(...)

Sprawa nie jest przesądzona
Najbardziej atakowany przez Stowarzyszenie jest burmistrz Ustrzyk Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, który według nich sprowadził zakład do Ustrzyk Dolnych.

- Zakład zalazł tu ziemię przez pośrednika nieruchomości, a kupił ją na licytacji komorniczej i Gmina Ustrzyki Dolne nie miała na to wpływu - wyjaśnia burmistrz. - Obecnie firma złożyła w Urzędzie Miejskim wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia. Aktualnie procedura jest zawieszona, a my nałożyliśmy na firmę obowiązek przedstawienia raportu oddziaływania na środowisko. Raport zostanie przesłany do konsultacji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie i do sanepidu. - Do udziału w dalszym procedowaniu dopuszczeni zostaną przedstawiciele Stowarzyszenia „Czyste Ustrzyki Dolne”, które będzie miało status strony, bo złożyli taki wniosek – dodaje burmistrz i zapewnia, że dopiero po zapoznaniu się z raportem i opiniami na jego temat będzie można postanowić o wydaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji. - Na razie nic nie jest przesądzone – wyjaśni burmistrz. - Uważam jednak, że wokół tej inwestycji narosło wiele wątpliwości, które mają charakter czysto polityczny. Bez próby wcześniejszego wyjaśnienia tematu moi przeciwnicy polityczni, którzy przegrali wybory przypuszczają na mnie atak.

Burmistrz o sprawę Gryfskandu został spytany również na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Ustrzykach Dolnych. Radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Czesław Urban spytał go o jego prywatne zdanie na ten temat. Burmistrz odmówił odpowiedzi tłumacząc, że reprezentuje interesy gminy i nie jest osobą prywatną a urzędnikiem państwowym, który ma działać zgodnie z literą prawa. - Później ktoś mi może zarzucić, że nie jestem bezstronny, więc nie zabiorę głosu w tej sprawie. Muszę działać zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego – odpowiedział Bartosz Romowicz. Dodał również, że w Urzędzie gotowy jest projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na teren byłego PPD. - To zamknie wszelkie dyskusje co można, a czego nie można w strefie przemysłowej - stwierdził.

(cały tekst w GB nr 1 - do tematu będziemy powracać)

 

Mieszkańcy protestują – firma zapowiada pozwy
Mieszkańcy protestują – firma zapowiada pozwy
autor: paba