Ustrzyki Dolne
poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Na sesji kłótnia o stołki

Na sesji kłótnia o stołki<br/>fot. Paulina Bajda
fot. Paulina Bajda

Zmiany zaproponowane przez burmistrza w sprawie przystąpienia Ustrzyk Dolnych do Lokalnej Grupy Działania „Zielone Bieszczady”, Lokalnej Grupy Rybackiej „Starzawa” oraz utworzenie Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji były najgorętszymi tematami ostatniej sesji Rady Miejskiej.

W pierwszych dwóch przypadkach radnym nie spodobała się próba zmiany na stanowisku kierownika. Aktualnie tę funkcję pełni były wiceburmistrz Ustrzyk Jacek Przybyła. Obecny burmistrz Bartosz Romowicz, na tym stanowisku chciał mieć osobę zaufaną, czyli kierowniczkę Wydziału Wdrażania Projektów Unijnych – Janinę Sochę-Kotula. Można powiedzieć, że właśnie walka o utrzymanie stołka dla byłego wiceburmistrza stała się głównym celem radnych Bieszczadzkiego Porozumienia Samorządowego podczas ostatniej sesji.
- Burmistrz ma do tego prawo. Gminę powinna reprezentować osoba, która ma zaufanie obecnego burmistrza, chociaż nie można powiedzieć, że pan Przybyła źle wywiązuje się ze swoich obowiązków – przekonywał Arkadiusz Lupa, radny PiS. Radni BSS, którzy w Radzie mają większość, jednak odrzucili w głosowaniu tę uchwałę.
- Mam nadzieję, że tym razem radni wykażą więcej rozsądku, wejście do LGD „Zielone Bieszczady” oznacza dla nas możliwość sięgnięcia po większe dofinansowanie, co oznacza rozwój dla gminy. Dzięki temu LGD będzie mogła się powiększyć z pięciu do siedmiu gmin regionu. Czas nas goni, uchwałę musimy przyjąć szybko – przekonywał ich burmistrz Romowicz.
Jednak radni BSS uchwałę chcieli odrzucić z tego samego powodu co wcześniejszą. Nie kryjąc tego co nimi kierowało wprost potwierdzili, że chodzi o zachowanie stanowiska dla Przybyły. Ostatecznie zawiesili głosowanie nad LGD, a pod koniec sesji ten punkt przyjęli bez zmiany Przybyły.
Promocja też poczeka
Z odrzuceniem przez radnych BSS spotkał się też kolejny punkt sesji Rady Miejskiej, dotyczący wyłączenia Gazety Bieszczadzkiej i Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji spod Ustrzyckiego Domu Kultury. Tu również nie pomogła argumentacja Romowicza, który tłumaczył, że w Centrum potrzeba osób znających języki obce, a CIT powinien działać jak miejskie szalety - również w weekendy.
- W obecnej formie, jako część struktur Domu Kultury, nie spełnia swojej funkcji, a w mieście przybywa miejsc noclegowych i turystów – mówił burmistrz i przekonywał, że potrzeba jak najszybszych zmian, ze względu na potrzebę ustalenia budżetu nowej instytucji.
- Nie jesteśmy przeciwni, ale nie mieliśmy okazji zapoznać się z bliżej z tym wnioskiem, proponujemy przenieść go do prac w komisjach i rozpatrzyć na następnej sesji, bo nie znamy szczegółów – mówił Tadeusz Kocur, szef Komisji Oświaty, Zdrowia i Kultury. Niestety według prawa uchwała została przez radnych BSS odrzucona, bo taką argumentację Kocur powinien przedstawić przy tworzeniu porządku obrad.

(Więcej w GB 15)
 

autor: paba


powiązane artykuły: