Ustrzyki Dolne
środa, 11 września 2019

Rozpoczęło się rykowisko

Rozpoczęło się rykowisko<br/>fot. Archiwum Nadleśnictwa Cisna
fot. Archiwum Nadleśnictwa Cisna

Na początku słyszą je tylko wybrani, ci którym chce się wstać o świcie i wsłuchiwać w odgłosy lasu. Pierwsze odgłosy są niewyraźne, jakby ktoś stękał podnosząc duży ciężar. Potem coraz mocniej, wyraźniej. Na koniec cały las aż się trzęsie. Szanowni Państwo – rozpoczęło się rykowisko jeleni.

Najpiękniejsze misterium godowe w polskiej przyrodzie zwiastują chłodne noce i rześkie poranki. Wtedy to, czując nadchodzącą jesień w bykach burzą się hormony i zaczynają poszukiwać przyszłych partnerek. Niestety, samo znalezienie łań i utrzymanie ich w osobistym haremie nie gwarantuje swobodnego przekazania genów. Trzeba jeszcze obronić je przed konkurentami. A ci tylko prowokują i wyzywają do pojedynków. To właśnie to swoiste rzucanie rękawicy rywalowi słyszymy o tej porze roku w Bieszczadach.

Ludzie, którzy znają się na tych odgłosach potrafią bezbłędnie wskazać, które ryknięcie wydaje stary, doświadczony byk zawiadujący chmarą łań, a które młody „chłyst” wyzywający go na udeptaną ziemię. Byki też wiedzą doskonale którą zaczepkę uznać za realne zagrożenie, a które można potraktować ulgowo i nie zawracać sobie nim głowy. Bo i po co stawać do walki z przeciwnikiem w innej kategorii mocy? Jeśli jednak spotkają się chętni do walki, wtedy nie ma zmiłuj. Byki walczą z pełną mocą, często na śmierć i życie. Cały las się trzęsie od ryków i odgłosów trzaskających o siebie poroży. Najczęściej słabszy byk ratuje się ucieczką, jednak częste są przypadki zakleszczenia się poroży. Wtedy obydwaj rywale konają w męczarniach, a harem przejmuje jakiś cwany gapa znający przysłowie o tych dwóch co się bije.

Najgroźniejszymi rozbójnikami na rykowisku są byki o porożu w formie tzw. szydła. Jeśli na jednej bądź obu tykach poroża nie wyrosną boczne odnogi, wtedy jeleń nosi na łbie śmiercionośne narzędzie przypominające w walce włócznię. Cóż z tego, że jest słabszy czy mniej doświadczony w boju od konkurenta, jeśli jednym uderzeniem w tuszę potrafi przebić go na wylot? Tak Drodzy Państwo – przyroda jest brutalna i wcale nie składa się z samych jelonków Bambi czy innych bohaterów kreskówek. Dlatego też nie powinniśmy na nią przez taki pryzmat patrzeć. Ale to już temat na osobny felieton. Dziś kończę zaproszeniem Państwa do posłuchania rykowiska. Wyjdźcie na taras lub balkon wczesnym rankiem albo późnym wieczorem, weźcie ze sobą kubek herbaty i oddajcie się  cudownemu misterium przyrody.

Darz Bór!

autor: