Kilka godzin trwały poszukiwania 17-latka, który wspólnie z kolegami wypoczywał nad Jeziorem Solińskim. Nastolatkowie wypłynęli na jezioro na rowerkach, w pewnym momencie zaczęli skakać do wody. 17-latek już nie wypłynął.
Do zdarzenia doszło po godzinie 11 w okolicy cypla na Polańczyku. Grupa nastolatków w wieku 17-18 lat wypożyczyła rowerki i wypłynęła na jezioro. W pewnej chwili zaczęli skakać do wody, żaden z nich nie miał na sobie kamizelki, wcześniej mieli pić alkohol.
Kiedy jeden z nich zniknął pod wodą i nie wypłynął na powierzchnię ratować próbowali go koledzy, ale bezskutecznie. Na miejsce skierowana została policja, strażacy z sonarem i nurkowie oraz ratownicy Bieszczadzkiego WOPR.
Ciało chłopaka udało się wyłowić z wody około godziny 19. Jego ciało nurek znalazł na głębokości kilkudziesięciu metrów. To pierwsza ofiara letniego wypoczynku nad Jeziorem Solińskim w tym roku.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.
Ratownicy po raz kolejny apelują o rozsądek nad wodą.