Ustrzyki Dolne
środa, 6 września 2023

Zarząd Powiatu nie spotka się z protestującymi?

Zarząd Powiatu nie spotka się z protestującymi?<br/>fot. Wikipedia
fot. Wikipedia

Zarząd Powiatu Leskiego wydał oświadczenie, w którym informuje o sytuacji leskiego szpitala. Czytamy tam również, że marsz w obronie szpitala, to będzie „wydarzenie polityczne, które nie przyczyni się do poprawy sytuacji”. Na protest raczej nie przyjdą.

 


Zarząd Powiatu Leskiego trzy dni przed planowanym na 8 września przez mieszkańców Leska i powiatu leskiego marszem w obronie szpitala, wydał oświadczenie. Informuje w nim o sytuacji finansowej w jakiej znalazła się leska placówka, oraz o przyczynach które doprowadziły do wielomilionowego zadłużenia.

Jak czytamy - same płace przekraczają dochody szpitala i stanowią obecnie ok. 104 proc. wydatków. To doprowadziło do tego, że nie ma pieniędzy na wypłaty dla pracowników. Dodatkowo strata szpitala za 2022 r. wyniosła blisko 20 mln zł i wszystko wskazuje na to, że w tym roku sytuacja będzie podobna.

Za mało pacjentów
Jak przyznają jedną z przyczyn jest to, że za mało osób leczy się w szpitalnych oddziałach, a „aby oddział „zarobił na siebie” musi być przyjęta (hospitalizowana) określona liczba pacjentów.”
Dodatkowo w szpitalu wykonuje się głównie nisko wycenione procedury medyczne. Szpital ma też braki kadrowe, które powodują, że bardzo trudno jest zabezpieczyć całodobowe dyżury.

Wiąże się to również z tym, że nierzadko szpital za godzinę pracy musi zapłacić 200 zł, co w skali roku daje miliony złotych. Dodatkowo duże podwyżki płac lekarzy i pielęgniarek nie są w pełni zabezpieczone przez NFZ.

Kolejna sprawa to spłata obecnego długu szpitala oraz bardzo duży wzrost kosztów za leki, media itp.

Spada liczba narodzin
Spada też liczba narodzin dzieci na oddziale położniczo-ginekologicznym - w 2019 r. było 412 narodzin, a w 2022 - 324. Jak oszacowano, aby oddział mógł się zbilansować w szpitalu musiałoby się rodzić 1200 dzieci rocznie, a łącznie w 2022 r. w powiatach: bieszczadzkim, leskim i sanockim urodziło się zaledwie 900 dzieci.

Jak dodają w oświadczeniu członkowie Zarządu to „stanowisko nie niesie ze sobą konsekwencji prawnych, jest próbą wskazania możliwych działań w celu jego ratowania. Nikt nie ma zamiaru likwidować szpitala, ale jeżeli nie zostaną podjęte działania naprawcze to szpital może zlikwidować się sam.”

Jest światełko w tunelu?
Przyznają, że Powiat Leski nie jest w stanie utrzymać szpitala przy takiej ilości pacjentów jaka jest obecnie. Dodają, że odbyli „wiele wizyt i rozmów w Ministerstwie Zdrowia, NFZ, gabinetach polityków i samorządowców.”

Ministerstwo Zdrowia złożyło jednak propozycję trzem samorządom: leskiemu, bieszczadzkiemu i sanockiemu, które zakłada uruchomienie rządowego wieloletniego programu rozwoju ochrony zdrowia w Bieszczadach. Pieniądze na ten cel mają zostać zabezpieczone, a program ruszy pod warunkiem, że „samorządy dogadają się co do ścisłej współpracy w zakresie działalności tych szpitali. Rozmowy już się rozpoczęły.”

Na koniec czytamy, członkowie Zarządu spotkali się z przedstawicielami Komitetu Protestacyjnego na Rzecz Ocalenia Szpitala, ale ze strony protestujących nie padły żadne nowe argumenty i propozycje rozwiązań. Dodają też, że Zarząd dostał zaproszenie na „tzw. „Spotkanie” pod Starostwem Powiatowym. Uważamy, że będzie to wydarzenie polityczne, które nie przyczyni się do poprawy sytuacji naszego szpitala” - co może świadczyć o tym, że w piątek przedstawiciele starostwa nie spotkają się z protestującymi mieszkańcami.

Poniżej publikujemy całe oświadczenie Zarządu Powiatu Leskiego:

„Zarząd Powiatu Leskiego, wyjaśnia sytuację w jakiej znalazł się Szpital Powiatowy w Lesku, przyczyny tej sytuacji i możliwości jej poprawy.

1. Szpital jest samodzielną jednostką, którego organem założycielskim jest Powiat leski.

2. Szpitalem kieruje dyrektor, który jest wyłaniany w konkursie. (Powiat nie ma prawa ingerowania w bieżącą działalność szpitala).

3. Szpital finansowany jest przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).
Narodowy Fundusz Zdrowia podpisuje ze szpitalem kontrakt na realizację świadczeń zdrowotnych na terenie, w którym szpital działa. Kontrakt na rok 2023 to ok. 48 mln zł.
Możemy zatem powiedzieć, że szpital otrzymuje środki finansowe za usługi medyczne, które wykonuje na rzecz pacjentów. Każda taka sama usługa medyczna (operacja, zabieg, leczenie, rehabilitacja itp.) jest przez NFZ wyceniona tak samo w każdym szpitalu powiatowym. Im bardziej skomplikowana operacja czy zabieg, tym wyżej jest wyceniona. Odwrotnie, jeżeli usługa medyczna jest mniej skomplikowana, tym jest niżej wyceniona. Im więcej usług medycznych wykonuje się w szpitalu i im wyżej są one wycenione, tym więcej środków szpital otrzymuje z NFZ. Ze środków kontraktu szpital musi utrzymać personel medyczny i obsługę (wypłacić pensje), zakupić leki, opłacić wszystkie rachunki wynikające z działalności bieżącej szpitala, itd. W założeniu, powinien też wypracować zysk na modernizację i rozwój bazy szpitalnej.
Należy pamiętać, że szpital jest dla pacjentów, jeżeli nie ma pacjentów na oddziałach, to te oddziały stają się zbędne.

Jaka jest sytuacja finansowa w leskim szpitalu?
1. Same płace przekraczają dochody szpitala i stanowią obecnie ok. 104%, czyli brakuje środków, aby opłacić wynagrodzenie pracowników.

2. Przyjmuje się, że płace nie powinny przekraczać 65-70% dochodów w innym wypadku funkcjonowanie szpitala jest zagrożone.

3. Za 2022r. strata szpitala wyniosła blisko 20 mln zł. Zanosi się, że w bieżącym roku sytuacja będzie podobna.

4. Może dojść do sytuacji, że dyrektor nie będzie miał środków na wypłacenie pensji pracownikom.

Jak wygląda bieżąca działalność szpitala, przyczyny problemów!
1. Zbyt niskie obłożenie oddziałów (zbyt mało pacjentów)
Aby oddział mógł funkcjonować muszą zostać spełnione warunki jakie stawia NFZ. Musi być zatrudniona określona ilość lekarzy i pielęgniarek (na oddziale położniczym położne). Muszą zostać zabezpieczone całodobowe dyżury. Aby oddział „zarobił na siebie” musi być przyjęta (hospitalizowana) określona liczba pacjentów. Muszą być wykonane usługi medyczne (im bardziej skomplikowane tym wyżej płatne).

2. W naszym szpitalu wykonuje się głównie nisko wycenione procedury medyczne.

3. Braki kadrowe (mała ilość lekarzy) powodują, że bardzo trudno jest zabezpieczyć całodobowe dyżury. Przekłada się to na żądanie bardzo wysokich stawek za dyżury.
Nierzadko za godzinę pracy szpital musi płacić 200 zł. W skali roku są to miliony zł.

4. Duże podwyżki płac lekarzy i pielęgniarek w ostatnim czasie, które są obligatoryjne i nie zawsze są zabezpieczone w pełnym wymiarze przez NFZ (środki na podwyżki obliczane są w-g określonych wskaźników)

5. Spłata wcześniej zaciągniętych kredytów pochłania bardzo dużo pieniędzy.

6. Bardzo duży wzrost kosztów leków, mediów, usług itp.

7. Przerosty w zatrudnieniu.

Inwestycje
W ostatnich kilku latach samorząd powiatowy oraz dyrekcja szpitala pozyskała ok. 50 mln zł na inwestycje, które przeznaczono na rozwój szpitala. Jeszcze nie wszystkie środki zostały wykorzystane. Trzeba też wiedzieć, że nie można przeznaczać środków inwestycyjnych na działalność bieżącą (np. wypłacać pensji, płacić rachunków, itp.).
Możemy powiedzieć, że w tym zakresie samorząd powiatowy wykonał swoje zadanie.

Odział ginekologiczno- położniczy
Z roku na rok spada liczba urodzin w naszym szpitalu:
1. 2019 r. – 421
2. 2020 r. – 480
3. 2021 r. – 364
4. 2022 r. – 324
5. Pierwsze półrocze 2023 r. – 146

Oddział funkcjonuje w taki sposób, że NFZ płaci za urodzenie dziecka oraz opiekę nad noworodkiem. Jeżeli nie ma urodzeń, nie ma za to pieniędzy. Bardzo liczny personel oddziału musi być na dyżurach przez całą dobę. Finansowane są też zabiegi ginekologiczne.

Szacuje się, że aby oddział mógł się finansowo zbilansować, musiałoby się rodzić w naszym szpitalu ok. 1200 dzieci rocznie. W trzech powiatach, leskim, bieszczadzkim i sanockim w 2022r urodziło się łącznie poniżej 900 dzieci. Mamy pełną świadomość, że jest to jedyny oddział ginekologiczno - położniczy w Bieszczadach.
Oddział przyniósł za 2022r stratę 4,375 mln zł.

Odziały: Szpitalny Oddział Ratunkowy ( SOR) i Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii (OAIT) SOR w Lesku przyjmuje średnio na dobę 15 pacjentów, obsługuje go dwóch lekarzy, odział AIT obsługuje 1 lekarz, to 3 łóżka ze średnim obłożeniem 1,5 pacjenta na dobę. SOR nie może funkcjonować bez OAIT. Przy tak niskim obłożeniu oddziałów nie ma możliwości, aby oddziały nie przynosiły dużych strat. Strata to ponad 3 mln rocznie Rada Powiatu w Lesku podjęła stanowisko w sprawie założeń do programu naprawczego, który ma do końca września przygotować dyrektor szpitala. Stanowisko wynika z zaniepokojenia pogarszającą się sytuacja szpitala. Stanowisko nie niesie ze sobą konsekwencji prawnych, jest próbą wskazania możliwych działań w celu jego ratowania. Nikt nie ma zamiaru likwidować szpitala, ale jeżeli nie zostaną podjęte działania naprawcze to szpital może zlikwidować się sam.

Co możemy a czego nie możemy?
Nie jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać tak dużego szpitala przy takiej ilości pacjentów, tak niskim obłożeniu większości oddziałów i takim finansowaniu z NFZ. Odbyliśmy wiele wizyt i rozmów w Ministerstwie Zdrowia, NFZ, gabinetach polityków i samorządowców.

Jest rozważana bardzo poważna propozycja, złożona przez Ministerstwo Zdrowia trzem samorządom powiatowym: leskiemu, bieszczadzkiemu i sanockiemu. Może zostać uruchomiony rządowy wieloletni program rozwoju ochrony zdrowia w Bieszczadach, będzie dotyczył trzech szpitali. Na ten cel będą zabezpieczone środki finansowe, program ruszy pod warunkiem, że te trzy samorządy dogadają się co do ścisłej współpracy w zakresie działalności tych szpitali. Rozmowy już się rozpoczęły.

Co się dzieje?
W szpitalu został powołany - Komitet Protestacyjny na Rzecz Ocalenia Szpitala. Bardzo nas to cieszy, że mamy sojusznika w walce o szpital. Odbyło się spotkanie zarządu powiatu, dyrekcji szpitala oraz przedstawicieli komitetu protestacyjnego. Zarząd przedstawił wszystkie zawarte tu informacje, argumenty i diagnozy dotyczące szpitala. Ze strony przedstawicieli komitetu nie padły żadne nowe argumenty i propozycje rozwiązań. Zostaliśmy zaproszeni na tzw. „Spotkanie” pod Starostwem Powiatowym. Uważamy, że będzie to wydarzenie polityczne, które nie przyczyni się do poprawy sytuacji naszego szpitala.

 

autor: paba


powiązane artykuły: