Zamknięte sklepiki, opuszczone budynki, przydrożne krzyże, drewniane wychodki, puste pola namiotowe, stare maszyny leśne - to "zwykłe", szare, opuszczone po sezonie Bieszczady. - Bardzo lubię tę bieszczadzką pustkę, poza letnim sezonem turystycznym - mówi fotografik Jacek Lidwin.
Wernisaż wystawy pt. „Szare Bieszczady”, autorstwa Jacka Lidwina, fotografa, autora albumów fotograficznych, odbył się wczoraj w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ustrzykach Dolnych. Autor przedstawił na niej fotografie, nawiązujące do wydanej w bieżącym roku książki, pod tym samym tytułem. Pozycja zawiera ok. 120 czarno-białych zdjęć, wykonanych przez Lidwina w Bieszczadach.
Projekt „Szare Bieszczady”, to czarno-białe zdjęcia wykonane przez autora w latach 2016-2022, w Bieszczadach. Lidwin zdjęcia zrobił poza letnim sezonem turystycznym. Autor prezentuje nam bieszczadzkie pejzaże - miejsca, które kilka miesięcy wcześniej były pełne ludzi, a po sezonie świecą pustkami.
Opustoszałe budynki, zamknięte sklepy, stare maszyny - np. spycharka Staliniec, puste pola namiotowe, drewniane wychodki czy pogrążone już w zimowym śnie drzewa, przyciągają jednak jak magnes.
- Bardzo lubię tę bieszczadzką pustkę. Pustkę dolin i górskich szczytów. Szarość ją uwydatnia i oczyszcza - opisuje zdjęcia sam autor.
Zdjęcia inspirowane były książką „Szary Paryż” Bogdana” Konopki, zawierającą jego fotografie wykonane w latach 90 w Paryżu. Widzimy tam Paryż bez ludzi, pusty, jakby na coś czekający, osobisty.
Zapraszamy do oglądania wystawy, która będzie otwarta do końca lipca w ustrzyckiej bibliotece - ul. Rynek 10, Ustrzyki Dolne.
ZDJĘCIA: PiMBP USTRZYKI DOLNE