Ustrzyki Dolne
sobota, 2 grudnia 2023

GOPR czeka na chętnych. Egzamin już w lutym

GOPR czeka na chętnych. Egzamin już w lutym

Nieważne, gdzie mieszkasz - w Toruniu, Rzeszowie czy Bieszczadach; ważne, byś był zdeterminowany i sumienny. - Bo w góry idziemy po to, by nieść komuś pomoc - mówi Leszek Prokop, prezes Grupy Bieszczadzkiej GOPR.

 


Ogłoszono właśnie rozpoczęcie naboru do Bieszczadzkiej grupy GOPR. W szeregi ratowników może wstąpić każdy, kto chce pracować jako wolontariusz - poza pracą zawodową i obowiązkami rodzinnymi. Najlepiej, aby były to osoby dyspozycyjne i mieszkające dość blisko rejonu działania GOPR, bo ratownicy nigdy nie wiedzą, kiedy będą zmuszeni wyruszyć na akcję.

Nie ważne skąd, ważne pracują sumiennie

- Mamy w naszych szeregach osoby z dalszych miejsc. Jeden ratownik mieszka nad morzem i skutecznie wykonuje swoją pracę społeczną na rzecz naszego stowarzyszenia. Przyjeżdża na dwutygodniowe stacjonarne dyżury. Tacy ludzie, spoza regionu, też są bardzo ważni - podkreśla Leszek Prokop.

Kolejny goprowiec mieszka w Bydgoszczy, a mimo tego udało mu się wypracować już 1000 godzin społecznych. - Dziś świat ma inny charakter. Staramy się bazować na mieszkańcach wysokich Bieszczadów, ale to są ograniczone zasoby osobowe - wyjaśnia szef goprowców, na co dzień mieszkaniec Przemyśla.

Ratownikiem bez przeszkód może zostać ktoś z Rzeszowa, Katowic czy Torunia. - Dobry ratownik wie, jakie są wobec niego oczekiwania. Mamy wymogi statutowe, które trzeba spełnić i opieramy się właśnie na nich - wyjaśnia zasady prezes Prokop.

Dziewczyn może być więcej
W Grupie Bieszczadzkiej GOPR jest 215 ratowników, z czego czynnych 150, etatowych 21 i 60 w stanie pozasłużbowym. Tych ostatnich można spotkać w sanockim skansenie, gdzie oprowadzają po wystawie poświęconej ratownictwu górskiemu. W GOPR służy też około 10 kobiet. Nie ma przeciwwskazań, by było ich więcej.

- Są dziewczyny przewodniczki, które ukończyły ratownictwo medyczne, jest też na stażu kandydackim lekarka - dodaje prezes.

Podstawa to topografia
Plakaty zachęcające do wstąpienia w szeregi GOPR są wywieszone na uczelniach wyższych, szkołach medycznych czy w schroniskach. Znajduje się na nich adres strony internetowej i kod QR, który szybko odeśle chętnych na stronę rekrutacji.

Dodatkowo, jeszcze w tym miesiącu zorganizowane zostaną kursy przygotowawcze dla chętnych na kandydatów. W ich trakcie przyszły kandydat na ratownika pozna topografię Beskidu Niskiego i Bieszczadów. Bez tej wiedzy na egzaminie ani rusz.

- Kandydat musi mieć świadomość, że dobry ratownik, to nie tylko taki, który jest sprawny, ale też i samodzielny w górach. Udając się na akcję ruszamy w bardzo różnym stanie pogodowym - podczas mgły, w deszczu czy śnieżycy. Mogą to też być warunki nocne, dlatego dla nas jest bardzo ważne, aby była ta podstawowa wiedza o terenie - wyjaśnia prezes Prokop.

Dla tych co „czują góry”
Oczywistą rzeczą jest, że ratownikiem powinna zostać osoba, która już chodziła po górach i zna ich specyfikę. - Jeżeli ktoś nie miał kontaktu z turystyką górska, to GOPR może mu nie do końca pasować. Potrzebujemy ludzi, którzy poczuli góry. Ale nie mamy oczekiwań, że kandydatem będzie jedynie przewodnik górski.

Bieszczadzkie GOPR działa na obszarze o powierzchni 4, 5 tys. kilometrów kwadratowych. - Nie ma takiej możliwości, aby każdy znał na pamięć 1/4 województwa podkarpackiego, ale o tym będziemy właśnie rozmawiać na spotkaniach, tak aby kandydatki i kandydaci mieli czas się dokształcić.

GOPR-u musisz być pewny
Potrzebni są ludzie, którzy mają wyższy poziom świadomości i wiedzą, co ich czeka. - Nie działamy w przyjmowaniu na ilość, ratownik musi mieć charakter jakościowy - podkreśla nasz rozmówca.
 
Staż kandydacki - przed przyjęciem do GOPR - trwa od 2 do 5 lat. Ratownik musi umieć udzielać pierwszej pomocy, poruszać się na nartach, rakietach śnieżnych, skuterach i quadach. Przeprowadzane jest też szkolenie z technik linowych i współdziałania ze śmigłowcem.

- Idąc w góry i chcąc nieść komuś pomoc, musimy mieć wszystko ogarnięte na sto procent. My tu nie walczymy o coś abstrakcyjnego, tylko o zdrowie i życie ludzi. To musi być wszystko wykonywane absolutnie profesjonalnie. Dlatego systematycznie podnosimy poziom szkolenia i przygotowań - zaznacza Leszek Prokop.

Egzamin w lutym
Egzamin dla kandydatów do Grupy Bieszczadzkiej GOPR odbędzie się w dniach 9 -11 lutego 2024 roku. Miejsce spotkania zostanie podane do dwóch tygodni przed terminem egzaminu.

Egzamin praktyczny zaplanowano na Połoninie Wetlińskiej oraz na stoku narciarskim, którego lokalizacja podana będzie w dniu egzaminu.

Egzamin składa się z trzech części: topografia i terenoznawstwo, umiejętności narciarskie, sprawność.

WYMAGANIA
Wiek: od 18 roku życia, nienaganny stan zdrowia, znajomość topografii Bieszczadów i Beskidu Niskiego (części wschodniej), umiejętność jazdy na nartach.

Szczegółowe informacje u Jana Kozy, szefa szkolenia Grupy Bieszczadzkiej GOPR: tel. 514 011 128, email: j.koza@goprbieszczady.pl

Więcej informacji TUTAJ.

ZDJĘCIA: FB /BIESZCZADZKA GRUPA GOPR

autor: paba


powiązane artykuły: