Ustrzyki Dolne
sobota, 11 sierpnia 2018

Wspomnienia emerytowanego leśnika. Wesoły Dźwiniacz.

Słupy graniczne przy stadninie koni „Forta”. <br/>fot. Magdalena Kuzar
fot. Magdalena Kuzar

W odległości kilku kilometrów od Ustrzyk Dolnych leży malownicza miejscowość Dźwiniacz Dolny ( nie mylić z Dźwiniaczem Górnym). Wioska z wielowiekową historią od 1541 roku. Po czasie przeszłym pozostały tylko ślady w postaci umocnień po dawnym dworze i piękne lipy okalające „park”.

Są też zarysy dawnych stawów około dworskich, lecz obecnie jeden z tych stawów jest miejscem zabudowy mieszkaniowej. Tak historia odchodzi w niepamięć. Około 500 metrów od dawnego dworu znajdowała się cerkiew pw. Św. Paraskiewy i cmentarz. Cerkiew została rozebrana, natomiast cmentarz wymaga uporządkowania.
Ciekawa jest powojenna historia tej miejscowości. W całości do Polski wróciła w 1951 roku- słynna „Akcja H-T”. Jest to upamiętnione symbolicznymi słupami granicznymi przy stadninie koni „Forta”.
Obecnie w Dźwiniaczu Dolnym jest kilka osad agroturystycznych, a ostatnio wyremontowana asfaltowa droga, otworzyła szerzej „okno na świat”.
Jak każda miejscowość, która powstała ze zgliszcz po II Wojnie Światowej i napływających do niej osadników, wymagała, aby pokazać światu, że tu żyją ludzie, tętni życie.

W drugiej połowie lat 70- tych ubiegłego wieku, miałem okazję promować Dźwiniacz Dolny, w nagraniu Polskiej Kroniki Filmowej. Tam też użyłem sformułowania ,,Wesoły Dżwiniacz”. Wzięło się to stąd, że wracający furmankami we środy, z jarmarku z Ustrzyk Dolnych osadnicy, po udanych transakcjach, lubili sobie pośpiewać aby umilić długą, powrotną drogę. A że byli to ludzie po wojennej gehennie, więc śpiew trochę oddalał troski dnia codziennego.

Polska Kronika Filmowa leciała w kinach przed każdym seansem. Był to skrót ciekawych wydarzeń w Polsce. Wówczas, do niedzielnych obowiązków, było uczestniczenie z moimi dziećmi, w kinie na projekcji bajek tzw. „Poranku”. Oglądając Polską Kronikę Filmową, były zadowolone, że ich ojciec komentuje opowieść o Dźwiniaczu Dolnym. I tak zachował się ,,Wesoły Dźwiniacz”.

W późniejszym czasie, zapoznałem rodzinę Pana Edwina Drewniaka, architekta, który osiadł w tej miejscowości. Do dzisiaj, w moim muzeum, przechowuję klocki zaprojektowane i wykonane z drewna przez niego. Są to różne zwierzęta. Wspomniałem o tym Panu w ,,Gazecie Bieszczadzkiej” nr.(644) z dn. 02.06.2017 r. w artykule „Moja rogata dusza”.

Z wielkim podziwem oglądałem powstawanie drewnianej makiety Krakowa, w związku z przebudową dworca kolejowego. Każdy detal odtworzony w drewnie to majstersztyk najwyższej rangi.

Pan Edwin Drewniak wykonał również makietę góry „Laworta” z wyciągiem narciarskim i projektowanym orczykiem z osiedla P.C.K. Makieta ta stała kilka lat w holu Urzędu Gminy w Ustrzykach Dolnych. Teraz ślad po niej zaginął. Gdyby ktoś wiedział o losach tej makiety, to proszę o kontakt ze mną telefon 723-418-119. Jako ten co „przehandlował Lawortę wylesiając w 1978 roku teren pod wyciąg” (stwierdzenie pewnej osoby), chciałbym umieścić ją w zbiorach mojego muzeum.

W 2000 roku został zaprojektowany i wykonany przez Pana Edwina „Krzyż Milenijny” na cmentarzu w Dźwiniaczu Dolnym.

Byłem świadkiem powstawania w domu państwa Drewniaków, mozaiki kamiennej na podłodze. To już minęło 20 lat jak powstawała ta mozaika. Przypomina o tym data zapisana w kamieniu.
Przedwczesne odejście Pana Edwina było dla nas wszystkich szokiem.

Odwiedzając galerię stworzoną przez Panią Annę Hamerską-Drewniak i jej córkę Michalinę Drewniak-Mosurek, odżyły wspomnienia.
Ale życie toczy się dalej.

Pani Anna, architekt, artysta witrażysta, malarka i córka Michalina, konserwator zabytków, pisząca wspaniałe ikony, dalej rozsławiają Dźwiniacz Dolny.
Efekty kunsztu pracy Pani Anny można podziwiać w kościele NMP Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych (Stary Kościół). Są to trzy witraże: „Kana Galilejska - zamiana wody w wino”, „Cudowne rozmnożenie chleba” oraz „Połów ryb przez Św. Piotra”.

W kościele w Olszanicy, wszystkie trzy witraże są autorstwa Pani Anny. Wspólnie, z nieżyjącym już mężem Edwinem Drewniak, projektowali, uważany za najładniejszy dom w Bieszczadach „Gęsi Zakręt” w Zadwórzu. Powstała galeria jest następną atrakcją na szlaku do zwiedzania i nastraja do zadumy.
Dźwiniacz Dolny to nie koniec świata, to miejscowość godna odwiedzenia.

Kustosz „Muzeum Rozmaitości Bieszczadzkich” - Zbigniew Kosakiewicz - Brzegi Dolne 2018 rok.

 



powiązane artykuły: