Ustrzyki Dolne
wtorek, 28 stycznia 2020

Policja w siedzibie PBS w Sanoku. Samorządy straciły 63 mln zł.

Policja w siedzibie PBS w Sanoku. Samorządy straciły 63 mln zł.<br/>fot. logo
fot. logo

Jak podało wczoraj radio RMF FM, policja przeszukała budynki i zabezpieczyła dokumenty w siedzibie Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku. Swoje pieniądze trzymały w nim stowarzyszenia, firmy, szpitale i niektóre bieszczadzkie samorządy. Teraz szykują zbiorowe pozwy.

Podkarpacki Bank Spółdzielczy, to drugi największy bank spółdzielczy w Polsce. 15 stycznia Bankowy Fundusz Gwarancyjny poinformował o tym, że ze względu na złą sytuację kapitałową PBS, wydał decyzję o rozpoczęciu przymusowej restrukturyzacji banku, wyznaczył administratora i przejął nad nim kontrolę - to pierwsza taka forma restrukturyzacji instytucji finansowej przeprowadzona przez BFG. Jak informował BFG, bank znajdował się w złej sytuacji finansowej i groziła mu upadłość, a dzięki restrukturyzacji udało się uratować część środków. BFG dodał też, że zadłużenie PBS wyniosło 180 mln zł.

Niestety restrukturyzacja nie dla wszystkich okazała się pomyślna. Bank Nowy BFG, który został bankiem pomostowym przy restrukturyzacji PBS, posiada kapitał w wysokości 100 mln zł, a brakujące 80 mln zabrał z kont samorządów i większych firm (ok. 44 proc.), które nie były objęte gwarancją. Swoje pieniądze - do kwoty 100 tys. euro, w całości mają odzyskać mikroprzedsiębiorcy i klienci indywidualni.

500 plus w terminie
Podczas wczorajszej konferencji prasowej, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart poinformowała, że samorządy straciły ponad 60 mln zł. Te pieniądze pochodziły m.in. z podatków od osób fizycznych - 28 mln zł, funduszów budowy dróg - 11 mln zł, z 500 Plus - 2,9 mln zł, z funduszy unijnych - 5 mln zł, ze świadczeń rodzinnych - 1,3 mln zł oraz z zasiłków dla bezrobotnych - 1,6 mln zł.
- Nie są za to zagrożone świadczenia opiekuńcze i społeczne, nie ma też zagrożenia na wypłatę świadczenia 500 plus - zapewniła wojewoda podkarpacka Ewa Leniart i zapewniła, że płynność jednostek samorządowych nie jest zagrożona. Rząd gwarantuje też, że wypłaty 500 plus będą realizowane terminowo.

- W przypadku utraconych dochodów własnych są to pieniądze zasilające budżet samorządów terytorialnych. Trudno oczekiwać stworzenia specjalnego mechanizmu, który z góry dawałby możliwość zrefundowania utraconych środków (...). Nie ma takiej możliwości - mówiła wojewoda, która dodała, że gdyby nie było przymusowa restrukturyzacja, to bank by upadł, co groziłoby zajęciem całości należności samorządów.

W piątek wszystkie informacje nt. restrukturyzacji PBS przekazano do kancelarii premiera. Dokumenty trafiły też, do Regionalnej Izby Obrachunkowej kontrolującej finanse samorządów. Dodatkowo Bank Gospodarstwa Krajowego zaproponował korzystne kredyty dla samorządów, które utraciły pieniądze.

- Nasuwają się wnioski, które powinny skutkować zmianą przepisów prawnych i z całą pewnością należy rozważyć wyłączenie jednostek samorządu terytorialnego z potrąceń w przypadku przymusowej restrukturyzacji. Tylko dzięki szybkiej reakcji ze strony państwa ta płynność została zachowana, inaczej choćby wypłaty dla nauczycieli, czy świadczenia socjalne byłby zagrożone - dodała wojewoda.

Szykują pozwy zbiorowe
Oprócz 34 samorządów – które straciły łącznie 63 mln zł, pieniądze straciły także trzy szpitale - w Rzeszowie, Brzozowie i Jaśle, a także firmy prywatne, których środki nie były objęte gwarancjami. Jak podała Gazeta Wyborcza, Szpital Miejski w Rzeszowie, już zapowiedział zaskarżenie restrukturyzacji PBS i złożył skargę do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Wśród poszkodowanych samorządów znalazły się m.in. Lesko, Solina, Baligród, Sanok, Olszanica i Komańcza. Władze bieszczadzkich gmin również zastanawiają się nad złożeniem pozwu zbiorowego.

Kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych straciło około 16 mln zł, a niektórym może grozić nawet bankructwo. Do części firm zgłaszają się już wierzyciele, a wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorcy, którzy mieli kredyty w innych bankach, wkrótce dostaną wezwania do wyższego zabezpieczenia finansowego lub spłaty części zobowiązań. Przedsiębiorcy też zastanawiają się nad pozwem zbiorowym.

Wczoraj policja przeszukała budynki i zabezpieczyła dokumentacje w siedzibie byłego Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku. Funkcjonariusze zrobili to na zlecenie Prokuratury Rejonowej, która prowadzi postępowanie sprawdzające dotyczące niegospodarności na wielką skalę, a także możliwości popełnienia przestępstwa.

 

 

autor: oprac. paba
źródło: PRM FM / Gazeta Wyborcza Rzeszów


powiązane artykuły: