Ustrzyki Dolne
czwartek, 1 lutego 2024

WOŚP wrócił do Polańczyka

WOŚP wrócił do Polańczyka

Nauka nurkowania, koncerty, pokazy taneczne, składkowa grochówka i licytacje… Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, po latach nieobecności wróciła do Polańczyka. W ostatnią niedzielę, dzięki zaangażowaniu całej lokalnej społeczności, udało się zebrać ponad 35 tys. złotych.

 


W ostatnią niedzielę cała Polska grała w 32. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku, dzięki prywatnej inicjatywie wolontariuszy z Polańczyka, również i tam, po latach wrócił sztab WOŚP.

W centrum konferencyjno-uzdrowiskowym „Atrium”, już od godziny 11:00 na odwiedzających czekało mnóstwo atrakcji. W zamian za dorzucenie się do jednej z orkiestrowych puszek, najmłodsi mogli spróbować sił na dmuchanej ściance wspinaczkowej, która stanęła przed budynkiem. A w należącym do ośrodka basenie, wszyscy mogli sprawdzić czy nadają się na nurków - oczywiście pod czujnym okiem instruktora.

Dodatkowo, na parkingu przed obiektem stanęły wozy służb mundurowych. Można było więc zajrzeć do środka do wozu strażackiego, karetki czy też specjalnego pojazdu ratunkowego GOPR.

Podczas 32. Finału nie zabrakło również występów artystycznych. Dla uczestników orkiestrowego grania, zatańczyli: Zagórski Zespół Taneczny „Poruszeni”, działający przy MGOKIS w Zagórzu oraz dzieci z grup tanecznych z okolicznych szkół i przedszkoli, pod patronatem Podkarpackiego Centrum Inicjatyw Tanecznych.

Darek Szeliga wraz z Marcinem Sidorem zagrali rockowe klasyki, a Sanocki Chór Kameralny zaśpiewał kolędy i pastorałki. Na akordeonie ukraińską muzykę zagrał Mikołaj, a następnie publiczność zachwycił duet młodziutkiej Lilii Snuzik-Śliwy z Łukaszem „Komarem” Muszyńskim. Gwiazdą wieczoru był zespół „Bieszczadersi”.

Pomiędzy występami można było wylicytować wiele ciekawych gadżetów, vouchery od lokalnych przedsiębiorców, kilka tortów a także koszulkę libero KGHM Cuprum Lubin - Mateusza Masłowskiego z autografami całej drużyny.

Podczas finału, spróbować można było także ciast przygotowanych przez osoby prywatne, wolontariuszy oraz lokalne koła gospodyń wiejskich. Na zewnątrz, wprost z wojskowej kuchni polowej podawany był bigos oraz grochówka, ugotowana ze składników podarowanych na ten cel przez lokalnych dostawców. Imprezę prowadził aktor, znany z m.in. Ustrzyckiego Teatru Dramatycznego Jacek Olak.

O godzinie 20:00, zgodnie z tradycją, odbyło się Światełko do Nieba. Organizatorzy postawili na ekologiczne rozwiązanie. Przed ośrodkiem utworzono wielkie serce, które powstało dzięki światłu z latarek telefonów uczestników imprezy.

Sztab w Polańczyku zebrał 35 627,23 zł. Co ważne - część tej kwoty została zebrana już podczas szkolnego kiermaszu słodkości, przygotowanego na kilka dni przed Finałem przez uczniów Zespołu Szkolno - Przedszkolnego w Myczkowie.

ZDJĘCIA: Sztab WOŚP Polańczyk

 

WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
WOŚP wrócił do Polańczyka
autor: Matylda Krasowska


powiązane artykuły: