Ustrzyki Dolne
środa, 12 lipca 2017

Pożar w Dźwiniaczu Dolnym

Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna

To już drugi pożar, który zniszczył znane i lubiane gospodarstwo agroturystyczne „U Flika”. Budynek stanął w ogniu w piątek wieczorem, 7 lipca. Z niebezpiecznym żywiołem walczyła PSP w Ustrzykach Dolnych oraz trzy pobliskie OSP.

Romana Glapiaka, właściciela gospodarstwa agroturystycznego „U Flika” o tym, że pali mu się dom, poinformował sąsiad. Konstrukcja budynku była nowa, ponieważ niespełna 6 lat temu budynek zapalił się po raz pierwszy przez wadliwy komin. Wtedy straty były na tyle duże, że właściciele agroturystyki odbudowując dom, robili to tak, aby uniknąć ponownej takiej sytuacji. Stary komin już nie istnieje, budynek został odbudowany zgodnie z wszystkimi regułami. 

– To sąsiad zauważył wydobywający się dym spod blachy, zaczął krzyczeć i od razu zadzwoniliśmy po straż pożarną. Dźwiniacz w ogóle jest pechowy, jeżeli chodzi o pożary, dlatego mieszkańcy są bardzo na to wyczuleni. Wszyscy od razu dosłownie rzucili się do wynoszenia rzeczy, dlatego sporo mienia ruchomego zostało uratowane. Jeżeli chodzi o mienie nieruchome, to dwa pomieszczenia są do całkowitego remontu, trzecie w połowie no i cały dach jest do wymiany – mówi dziękując sąsiadom za pomoc Roman Glapiak.
W piątek rano, z agroturystyki wyjechała większa grupa osób, dlatego w czasie zdarzenia, w domu przebywało na szczęście tylko dwie osoby. - Oczywiście nikomu nic się nie stało. Zwierzęta również nie ucierpiały ani się nie spłoszyły, ponieważ nie miały bezpośredniego kontaktu z ogniem – mówi właściciel agroturystyki „U Flika”. - Teraz najważniejsze jest to, żeby nie padało i udało się, jakoś lepiej i stabilniej nakryć dach. Jak uda nam się założyć, chociaż folię przed większymi opadami, to już będzie dobrze. 

Do pożaru została wezwana Powiatowa Straż Pożarna z Ustrzyk Dolnych. Zaraz za nią do pomocy przyjechały pobliskie jednostki OSP – Łodyna, Ropienka i Wojtkówka.
PSP zgłoszenie otrzymała o 18:44. Jak przyjechali na miejsce ogień wychodził już przez dach. - W zasadniczej części wydobywał się z jednego pomieszczenia budynku i rozprzestrzeniał się poddaszem na cały strych – informuje st. kpt. Artur Bazylak.  Dzięki temu, że strażacy ogień ugasili dość sprawnie i szybko, nie zdążył zająć niższych kondygnacji budynku. - Zniszczeniu uległo to pomieszczenie, w którym ogień się zajął, poddasze, no i oczywiście sufit poprzez zalanie w czasie akcji gaśniczej. Po ugaszeniu pożaru zabezpieczyliśmy zniszczoną konstrukcję plandekami, które dostarczył burmistrz Ustrzyk Dolnych – dodaje st. kpt. Bazylak.

Same działania gaśnicze zostały zakończone przed północą, natomiast całą akcję strażacy zamknęli dopiero około godziny 01:30. - Trudność polegała też na tym, że tam było też dużo drobnych, ukrytych pożarów w przestrzeni między płytami regipsowymi, a blachą. Musieliśmy robić dużo punktów rewizyjnych, żeby mieć pewność, że pożar jest ugaszony w całości. Przyczyna pożaru zakwalifikowana jest, jako nieustalona. Na pewno będą podjęte działania przez policję, w celu wyjaśnienia tej sprawy – wyjaśnia st. kapitan.

 

Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
Pożar w Dźwiniaczu Dolnym<br/>fot. OSP Łodyna
fot. OSP Łodyna
autor: kj


powiązane artykuły: