Ustrzyki Dolne
środa, 31 stycznia 2024

Popisała słupek graniczny. Grozi jej nawet 2 lata więzienia.

Popisała słupek graniczny. Grozi jej nawet 2 lata więzienia.<br/>fot. BiOSG
fot. BiOSG

41-letnia turystka ze Śląska bardzo dosadnie określiła co czuje, po zerwaniu z partnerem. Pech chciał, że swoje niezadowolenie wypisała na słupku granicznym. Teraz grozi jej nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

 


Bieszczadzkie słupki graniczne mają niesamowite „wzięcie” przez cały rok. Te niepozorne znaki graniczne, określające granice naszego państwa, cieszą się wyjątkową popularności wśród turystów. Za zdjęcie ze słupkiem są gotowi zapłacić nawet 500 złotych.

Tym razem „wzięcie” miał słupek stojący na granicy naszego państwa w Tarnawie. 29 stycznia grupa turystów, która wcześniej zwiedzała pobliskie torfowisko, została zauważona przez strażników ze Stuposian, w pobliżu granicy państwa.

- Jedna z turystek podchodząc do znaku granicznego, dokonała jego dewastacji, wykonując na nim kolorowy, wulgarny napis - informuje por. Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Nie wiedziała, że to przestępstwo
- Tłumaczyła mundurowym, że dewastując znak, chciała wyrazić swoje emocje, bo właśnie rozstała się z partnerem. Przyznała się do popełnionego przestępstwa, a sprawa finalnie trafi do sądu - dodaje porucznik Zakielarz.

Straż Graniczna przypomina, że zgodnie z kodeksem karnym - art. 277, niszczenie znaków granicznych zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zatem usuwanie (niszczenie) stałych znaków granicznych jest przestępstwem.

Mamy jednak nadzieję, że sąd weźmie pod uwagę wzburzenie i emocje jakie targały turystką ze śląska i nie będzie aż tak surowy.

Granica państwa w Bieszczadach oznaczona jest słupkami a w zasadzie znakami granicznymi. Znaki graniczne, ustawione są wzdłuż granicy, w pasie granicznym, w odległości pozwalającej zobaczyć sąsiednie znaki czyli do kilkuset metrów.

Nie wchodźcie w pas graniczny!
Przypominamy niezmiennie - nie można wchodzić na pas graniczny, który wynosi do 15 metrów od granicy. Jeśli to zrobimy, narazimy się nawet na 500 złotych mandatu. Dlatego nie polecamy prób zrobienia sobie zdjęć ze słupkiem granicznym - no chyba, że stoi on przy szlaku turystycznym prowadzącym wzdłuż granicy państwa np. na Kremenaros.

Pamiętajcie - granica jest cały czas monitorowana przez Straż Graniczną, która nie stosuje taryfy ulgowej i co roku karze kilkuset złotowym mandatem nawet kilkanaście osób.

ZDJĘCIA: BiOSG

autor: paba


powiązane artykuły: